FATE |
|
Wydania |
2005() |
Ogólnie
|
Rogalik z genialną grafiką - lochy, przeciwnicy, przedmioty generowane są za każdym razem, grać można więc do upadłego. Wyróżniki: możliwość łowienia rybek, posiadanie zwierzaka pomocnika który leveluje i może mutować, po wygranej grze można wysłać na kolejną wyprawę syna/córkę dając mu w spadku jeden przedmiot ;-)
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Ahhh koniec sesji sprzyja odpoczynkowi, hmm właściwie to kilku innym rzeczom też: piwko, plaża, piwko, nocne balangi, piwko... aha i jeszcze bym o piwku zapomniał :P; no ale ja nie o tym, skupmy się raczej na elektronicznym aspekcie wakacyjnego odpoczynku i mojej dzisiejszej propozycji na zagospodarowanie nadmiaru wolnego czasu. Swego czasu wpadła mi w łapki opisywana dzisiaj gra, gdy widziałem ją wcześniej na screenach sądziłem, że może to być całkiem przyjemny przerywnik między czymś poważniejszym, jakże miło się rozczarowałem po pierwszej godzinie grania, no, ale by nie uprzedzać faktów zapraszam was do przeczytania tych paru akapitów które dla was stworzyłem w ten piękny wakacyjny czas.
Fabuła:
Właściwie równie dobrze mógłbym powiedzieć, że gra nie ma praktycznie wcale fabuły i równocześnie, że jej fabuła jest wybitnie rozbudowana, dziwaczne połączenie nieprawdaż, pozwólcie że wyjaśnię o co mi chodzi. Za każdym razem gdy rozpoczynamy nową rozgrywkę gra tworzy dla nas "historię" - za każdym razem inną i całkowicie niepowtarzalną... tak, tak brzmi niesamowicie nieprawdaż, ale zaczekajcie jeszcze te parę sekund z tymi pieśniami pochwalnymi, żeby nie było że jest tak przecudnie historia wygląda tak że jesteś młodym bohaterem który musi przejść ileś tam poziomów lochów i zabić jakiegoś tam bossa. Ot przynajmniej mamy jasną sytuację i wiemy co zrobić :)
Rozgrywka:
Gra jest prosta jak konstrukcja cepa: bierzemy w wiosce kilka questów i zasuwamy do podziemi celem wybicia wszystkiego, co drgnie, po czym wracamy do wioski bierzemy nowe questy i zasuwamy na niższy poziom podziemi i tak aż do ostatniego pięterka, po drodze oczywiście kolekcjonujemy rzadkie przedmioty i inne ustrojstwa. Walka to typowy Hack & Slash - klikamy sobie na potworze i bezstresowo (zazwyczaj) oglądamy jak pada. Do tego dochodzi garść współczynników i zdolności bojowych. Jest jednak kilka elementów, które wyróżniają tę grę od innych. Po pierwsze rybki, tak dokładnie w grze możemy zabawić się rybaka i oprócz ryb, o których zastosowaniu powiem dalej możemy wyłowić od czasu do czasu super unikatowe przedmioty, za które handlarz da nam pokaźną sumkę, jeśli nie zdecydujemy się ich używać. Drugą rzeczą godną odnotowania jest zwierzak, który biega za nami: mały szczeniak lub kotek; zwierzak zdobywa wraz z nami poziomy ale nie to świadczy o jego sile, można go bowiem nakarmić wyłowionymi wcześniej rybami które na jakiś okres czasu zamienią go w jedną z bestii występujących licznie w podziemiach, co naturalnie znacznie wzmacnia jego przydatności bojowe, zamiana nie trwa zbyt długo ale jeśli jesteśmy wytrwali możemy wyłowić rybę która zamieni naszego pupila na stałe w dane stworzonko, moim osobistym faworytem jest Brain beast - gigantyczny mózg na czterech mackonogach :D Należałoby wspomnieć tu jeszcze o sławie - to taki mały dodatek: wraz z wykonywaniem questów powiększa się nasza sława (wioskowy bard też nam może w tym pomóc ale drań wysoko się ceni :D), "a na cóż mi to?" spytacie, tak więc w grze można znaleźć kilka potężnych przedmiotów które do założenia wymagają odpowiedniej sławy, no w sumie słusznie, jakby to wyglądało jakby jakiś poganiacz świń miał nałożyć na siebie jakiś legendarny hełm:-)
Grafika:
Strona graficzna gry prezentuje się bardzo przyjemnie; stylizacja jest dosyć dziwna ale ciekawa: postacie przypominają skrzyżowanie karłów z dziećmi, trochę dziwnie to może brzmieć ale całość wygląda sympatycznie. Natomiast podziemia są utrzymane w kilku konwencjach: typowe podziemia z potokami bulgoczącej lawy, zamek i kilka innych typowych konwencji; całość bardzo ładnie opracowana i ciesząca oko. A gdy włączymy opcje anti aliasingu i dodatkowe bajerki świetlne całość będzie się prezentowała jeszcze lepiej. Jedyną dużą wadą, do której można się doczepić jest brak swobodnego obrotu kamery - jesteśmy skazani na okrągło na ten sam rzut z opcją przybliżania i oddalania kamery, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić i ta drobna wada nie przeszkadza nam w rozgrywce.
Muzyka:
Ścieżka dźwiękowa gry przypomina mi połączoną muzykę bardów i pasterzy z zamierzchłych czasów: pobrzdękiwania jakiegoś strunowego instrumentu połączone z dźwiękiem fujarki potrafią stworzyć bardzo sympatyczny klimat.
Podsumowując:
FATE to gra która miała mi służyć jedynie jako mały przerywnik, a okazała się czymś znacznie większym; serdecznie polecam zarówno fanatykom H&S jak i tym pragnącym odrobiny niezobowiązującej rozgrywki.
Ocena: 4+/5
Obrazki z gry:
Dodane: 14.07.2006, zmiany: 21.11.2013