GreedFall

Wydania
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
Ogólnie
Kolejne pół-budżetowe dzieło firmy, która dała nam wcześniej Mars: War Logs, Technomancera i Bound by Flame. Z aspiracjami do bycia grą AAA w klimatach Bioware.
Widok
TPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
20.10.2019

Spiders, niezależne studio małymi kroczkami próbuje dobijać się do czołówki producentów gier z gatunku action rpg. Każdy, kto grał w ich poprzednie gry zauważy ten progress jaki zrobili od "Mars: War Logs" aż do "GreedFall". Wszystkie te gry oparte są na tym samym, ale rozwijanym silniku i każda z nich wprowadza kolejne elementy mechaniki, jak choćby style walki w "Bound by Flame" czy frakcje w "Technomancer". Wszystkie te gry są jednak dość średnie, ale mają swój klimat, który zapewnia im pewną grupkę fanów. "GreedFall" też jest średniakiem, ale wartym zagrania, bo także ma swój klimat. Myślę, że jeśli kogoś odrzuciły poprzednie gry "pająków" to i najnowsze dzieło ich nie przekona, choć jest ich najlepszą grą. Istnieje jednak szansa, że to właśnie "Greedfall" będzie tym tytułem, który zainteresuje maniaków rpg, którzy odrzucili wcześniejsze produkcje Spiders.

Gra posiada dość nietypowy setting, aczkolwiek spotykany już w grach: kolonizacja Ameryki Północnej. Najbliżej mu do "Assassin Creed III" oraz do serii "Risen". Nie martwcie się jednak, nie ma w tej grze ani odrobiny pirackiego klimatu. Podobieństwo do "Risen" bierze się z podobnego ubioru oraz możliwości używania broni palnej. Pomimo podobieństwa do realiów historycznych jest to fantasy pełną gębą, choć dość nietypowe. Fabularnie jest dość ciekawie, bo celem naszego bohatera jest podróż do nowo odkrytego świata aby znaleźć lekarstwo na szalejącą chorobę na starym kontynencie. Nowy świat to tak naprawdę sporych rozmiarów wyspa złożona z kilkunastu dość rozległych lokalizacji. Nie ma tutaj otwartego świata, można go jednak nazwać półotwartym. Są tutaj zaczątki kolonialnego osadnictwa, wioski tubylców oraz przede wszystkim lasy umiarkowanego klimatu. Wreszcie korytarzowe struktury "Technomancera" odeszły na dobre.

Sporo głosów twierdzi, że "GreedFall" to nowy "Gothic". Absolutnie nieprawda. Głównym argumentem za jest klimat produkcji oraz jej budżetowość, czyli tzw. habanowe drewno (drewno, ale szlachetne). Gry Pirani jednak miały inne charakterystyczne cechy jak nauczyciele oraz frakcje. Nauczycieli nie ma, zaś frakcje są, ale działają na zasadzie reputacji i nie można się do nich przyłączać. Z drugiej strony są głosy porównujące grę do "Wiedźmina 3" w wersji budżetowej. Moim skromnym zdaniem maksimum osiągów to "Wiedźmin 2", przy czym nie osiąga nawet tego stadium. Objawia się to podobnym stylem walki oraz półotwartym światem, w którym nie można skakać. Wszystkie elementy wspinaczki i skoków są ustalone. Brakuje także w pełni żywego świata. Niby tam chodzą sobie przechodnie, ale widać tutaj, że nie do końca to działa jak trzeba. Druga gra, którą inspiruje się "GreedFall" to "Dragon Age: Inkwizycja", czyli towarzysząca drużyna, zakładanie obozów i zbieranie surowców do craftingu oraz możliwości romansowania.

System zadań jest w porządku. Nie ma tutaj zwykle banalnych fedexów. Są zadania poboczne, zadania towarzyszy oraz zadania z tablic ogłoszeniowych zwane misjami. Wszystkie zadania (oprócz tychże misji) są rozbudowane fabularnie, ale pomimo niby różnych możliwości są liniowe za wyjątkiem kilku sytuacji, bo gra ma kilka zakończeń. Najczęściej nasza ścieżka wykonania zadań dotyczy sposobu w jaki je wykonamy. Możemy załatwić sprawę siłowo, ale stracimy punkty reputacji. Można się skradać lub też przebrać. Jednak zadania te trzeba wykonać dokładnie po sznurku i rzadko można coś zawalić. System skryptowy jest ściśle powiązany z zadaniami i często porozmawiać z kimś można dopiero gdy nastąpi taki moment, że trzeba. Podobnie jest z miejscówkami tzn. drzwi można otworzyć w momencie gdy zadanie tego wymaga. Najgorsze jest w czasie wykonywania pojedynczego zadania, że trzeba się bardzo dużo nabiegać często z miejsca na miejsce. Gra za rzadko pozwala automatycznie przemieścić się do celu. Podobnie jest z czekaniem na odpowiednią porę dnia (jest cykl dobowy). Ogniska są dość gęsto rozmieszczone, ale i tak to bieganie może doprowadzać do szału. Ciekawie za to zrealizowano towarzyszy i ich możliwości interakcji. Wykonywanie zadań lojalnościowych pozwala na zwiększenie reputacji, co oddala możliwość ich zdrady. Często w dialogach można poprosić towarzysza o interwencję, a nawet możemy zostać nie wpuszczeni do pewnych lokacji, gdy mamy towarzysza z wrogiej frakcji. Dodatkowo możemy zarządzać ekwipunkiem towarzysza.

Walka to ewolucja systemów z poprzednich gier Spiders wzorowany na "Wiedźminie 2". Dwa ataki bronią białą zależne od stylu (zręczność i siła), unik i riposta. Do tego strzał z broni palnej, pułapki, bomby i bardzo ograniczona magia. Każda z możliwości ma swoje drzewko rozwoju, więc nie można stosować wszystkiego naraz. Istnieje też coś takiego jak taktyczna pauza gdzie możemy wykonać akcje, do których nie mamy skrótu albo wydać towarzyszom instrukcje. Wydaje mi się jednak, że mało kto z tego korzysta. System walki jest zadowalający, słabo działa jednak kamera, lubi wariować. Walczy się całkiem sporo, ale nie ma tak, że co kawałek napotykamy przeciwników. Tychże jest jednak gatunkowo mało. Są to ludzie oraz miejscowa zwierzyna. Jest kilka większych kreatur będących bossami w wersji mini i nic poza tym. Trochę słabo.

Rozwój postaci jest całkiem dobry. Rozwijamy kilka drzewek, jedno odnosi się do umiejętności bojowych. Pozostałe 2 mini drzewka dotyczy rzemiosła, otwierania zamków, akrobatyki, zdolności dialogowych czy możliwości używania lepszego sprzętu. Punkciki dostajemy w ograniczonych ilościach więc trzeba wykazywać się rozwagą, ale jest parę kryształów mocy co pozwoli rozdysponować te punkty na nowo. Mam wrażenie, że rozwój postaci jest tak zrobiony, aby nie zablokować sobie przejścia gry, a i nie zyskamy zbyt wiele. Np. wigor pozwala na dotarcie do wielu niedostępnych miejsc, ale nie ma w tym korzyści, ot jedynie skrócimy sobie drogę. Odniosłem wrażenie, że wyćwiczenie się w jakiejś społecznej czy środowiskowej dyscyplinie nie daje mi jakiejś super nagrody. Nie sposób nie wspomnieć o rzemiośle, który jest istotną rzeczą we wszystkich grach Spiders. Służy do tworzenia niektórych przedmiotów jak mikstury, amunicję czy nawet przedmioty questowe. Nie można jednak tworzyć ekwipunku, a tylko go ulepszać.

Grafika jest nierówna. Jest ładna, zwłaszcza jeśli chodzi o lasy. W miejskich realiach wybija się na pierwszy plan klockowatość obiektów, te same układy pomieszczeń itp. budżetowe sprawy. Najsłabiej wypadają twarze postaci oraz ich mimika. Animacje nie są aż tak drewniane jak się mówi. Muzyka jest słabiutka. Zwykle jest jakiś ambient, a w razie niebezpieczeństwa na pierwszy plan wysuwają się rytmiczne bębny. Interfejs jest porządku. Bugi? Są, ale ja raczej nie miałem z nimi styczności. Raz wywaliło mnie do pulpitu i raz nie można było nagrywać stanu gry. Przy zadaniach nie było żadnych problemów. Poza tym są tylko glicze.

Ogólnie gra to taki lepszy średniak. Problem ze średniakami jest taki, że cenią się jak gry AAA, którymi nie są. Oceniam jako grę dobrą, bo "GreedFall" kasuje większość przeciętniaków, a i też nie pojawiło się nic z konkurencji na ten czas.

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 20.10.2019, zmiany: 20.10.2019


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?