Keep (The)

Wydania
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
2017( Steam)
Ogólnie
Kolejny średniawy klon Grimrock'a.
Widok
FPP
Walka
zręcznościowa
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
08.04.2017

Fala produkcji klonów Grimrocka trwa. Niestety, większość z nich to gry przeznaczone na platformy mobilne, które po późniejszym przeniesieniu na PC są już nieco wykastrowane. Tak też jest z The Keep, który debiutował na 3DS. Jest to gra, która została dostosowana do możliwości konsoli 3DS, a na PC już nie bardzo. Nie znaczy to, że działa źle, ale do mistrzów gatunku jej daleko, oj daleko.

Fabuła jest prosta jak drut. Zły czarownik Watrys porwał dzieci i uwięził w kopalni, gdzie wykorzystuje je do pracy w wydobywaniu kryształów mocy. Co ma zrobić nasz bohater? Uwolnić dzieci i załatwić czarodzieja? Of course!

Na początek kreujemy... tfu, nie ma tu nic takiego. Bohater jest już przygotowany i działa samotnie. Nie można nic wybrać, imienia, wizerunku ani atrybutów. Absolutnie nic. Preferuję drużynowe dungeon crawlery, ale względu na użyty system walki jest co robić. Akurat w tej grze większa ilość bohaterów nie była by dobra. Nasz bohater musi być wszechstronny, czyli operować orężem oraz magią, broni miotanej tutaj nie uświadczymy. Mamy trzy atrybuty postaci, które rozwijamy przy awansie na kolejny poziom doświadczenia. Siła wpływa na walkę orężem i punkty życia, inteligencja na ilość many oraz magię, zręczność na ilość staminy. Dodatkowo zróżnicowano punkty doświadczenia. Oprócz zwykłych mamy jeszcze punkty doświadczenia dla walki orężem oraz magii, które rosną w miarę używania odpowiednio tychże.

System walki jest zręcznościowy. Walka orężem polega na przeciąganiu myszą po ekranie lub specjalnej szachownicy 3x3. Na 3DS może to działało idealnie, ale tutaj niespecjalnie. Na ekranie często to nie działa, a i na szachownicy też można "zgubić" cios. Powiedzmy działa to średnio, ale pomysł dobry. Po kilku prostych ciosach można użyć combosa, ale te dostajemy w progresie walki. Każdy cios zużywa staminę. Walka magią jest wzorowana na tej z Grimrocka. Mamy szachownicę i na niej ustawiamy sobie znaleziony runy. Z pergaminów odczytujemy sobie kombinacje i wtedy myszą płynnie zaznaczamy poszczególne runy, aby rzucić czar. Następuje zużycie many oraz chwilowa nieaktywność użytych run. Tak więc w czasie walki jesteśmy dość zajęci. Dodatkowo możemy użyć kryształów wzmacniających nasze czary, przyda się na Watrysa.

Rozgrywka to typowa dla tego subgatunku eksploracja, walki i rozwiązywanie puzzli. Walki są wyważone i jest ich raczej mało. Gatunkowość przeciwników jest również uboga. Puzzle są również wyważone, ale raczej łatwe. Dla tych co przeszli Grimrocka samodzielnie wręcz bardzo łatwe. Poza tym: nie śpimy (regeneracja jest automatyczna), nie odżywiamy się, nie ma statusów, jest potrzeba używania oświetlenia. Co jeszcze, uwalniamy dzieci i czasem odkrywamy opcjonalne sekrety, no i jest alternatywne zakończenie. Kolejna rzecz to struktura gry. Jest 10 poziomów (nie licząc małych subpięter) przyporządkowanych do fabularnych rozdziałów. Po przejściu do kolejnego rozdziału nie możemy się cofnąć, możemy jedynie zrobić restart na danym poziomie. Przy przechodzeniu do kolejnego rozdziału otrzymujemy informację o ilości zabitych przeciwników, odkrytych sekretów, uwolnionych dzieci, więc możemy jeszcze się cofnąć i ewentualnie wymaksować poziom.

Grafika jest całkiem przyzwoita (mało skórek), animacje również. Ogólnie wszystko jest tu przyzwoite. Pomimo tego grało się całkiem przyjemnie. Na minus jest lektor odczytujący wskazówki na ścianach, niektóre motywy muzyczne, słabe działanie gestów myszy, brak mapy na całym ekranie (tylko mały fragment wokół postaci), mała ilość przeciwników (gatunkowość), brak statusów. No i gra jest generalnie krótka. Na plus ciekawy system walki, wyważone elementy walki i puzzli, ciekawe pomysły (kryształy mocy, kolejki torowe, duchy). Jak się lubi można zagrać, w końcu Grimrocki są tylko 2.

Moja ocena: 3/5


Obrazki z gry:

Dodane: 07.04.2017, zmiany: 08.01.2021


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?