Marvel's AvengersMarvel’s Avengers – Definitive EditionMarvel’s Avengers – Edycja Ostateczna |
|
Wydania |
2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) 2020( Steam) |
Ogólnie
|
RPG akcji w Marvelowskich klimatach.
|
Widok
|
TPP
|
Walka
|
Czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Kiedyś gry na licencji filmów to była jakaś klątwa, większość produkcji było krótko mówiąc crapami bazującymi na popularności filmu, bajki itp. Te czasy już dawno za nami, a rynek gier jest poważniejszy i bardziej zasobny w fundusze, co przedkłada się na jakość produkcji na licencjach. Niestety czasami wysoki budżet oraz ciekawa licencja na jakieś uniwersum to nie jest gotowy przepis na sukces. W przypadku Marvel: Avengers, które miało ambicje stać się grą-usługą, nie zagrało wiele elementów, a cała produkcja wydaje się rozłazić w szwach u podstaw. Grając w ten tytuł trudno nie odnieść wrażenia, że zabrakło pasji oraz pomysłu, a cała gra została wykonana na zlecenie jakiejś korporacji w celach wyciskania z graczy kasy.
Avengers assemble!
Wbrew pesymistycznemu wstępowi gra nie jest tragiczna, a pierwsza kampania opowiadająca historię MS. Marvel czyli Kamali Khan jest znośna. Znośna to dobre słowo, bo cała historia opowiadająca o rozpadzie grupy Avengers, a w późniejszym czasie ich ponownym połączeniu, jest ubrana w tak dużą dozę naiwności i stereotypów superbohaterskich rodem z Marvela, że można by obdarzyć nimi kilka filmów lub komiksów. Kolejne kampanie też nie zachwycają oryginalnością, aczkolwiek wpisują się dobrze w to uniwersum i jeśli tylko nie czujecie przesytu opowieściami superbohaterskimi, to powinniście je przełknąć być może nawet ze smakiem. W połykaniu kolejnych rozdziałów opowieści bardzo pomaga świetna oprawa graficzno-muzyczna oraz szczegółowe modele bohaterów, a że twórcy nie skąpili im strojów, to też możemy co i rusz ubierać nowe wdzianka, których każdy bohater ma po kilkadziesiąt w swojej "szafie". Wrogowie oraz poziomy też są niczego sobie. Wszystko jest naprawdę ładne, a ilość rozbłysków, płomieni oraz błyskawic podczas walki, przyćmiewa niejedną dyskotekę. Zdecydowanie kasiorki na to nie żałowano, a przykładem może być ostatnia kampania Czarnej Pantery, gdzie Wakanda wygląda jak ósmy cud świata. Trudno nie odnieść wrażenia, że twórcy starali się załatać braki w rozgrywce piękną grafiką i zamiast spróbować popracować nad nudnym systemem walki, ładowali kasę w grafikę oraz oprawę dźwiękową. Gra nawet posiada polski dubbing, który stoi na bardzo wysokim poziomie i niewiele, o ile w ogóle ustępuje temu angielskiemu. Jednak co innego graficy i dźwiękowcy, a co innego programiści, którzy muszą to wszystko spiąć w całość. Gra w wersji definitywnej nadal potrafi się bugować i pomimo że crashy nie uświadczyłem, to takie błędy jak zapadający się pod mapę wrogowie, znikające tekstury postaci lub wilcze doły blokujące nie latające postacie, są nie do przyjęcia. W obecnej wersji nie jest to już takie częste i średnio błąd uniemożliwiający dalszą rozgrywkę trafia się co 10 misję, więc da się to jakoś ścierpieć, ale tego co działo się na premierę to sobie nie wyobrażam (a było podobno tragicznie).
Mogło być tak:
Historia o tym, jak zrobić najnudniejszy system walki
W grze mamy dostępnych aż 11 bohaterów, aczkolwiek można podzielić ich na dwie kategorie: latających oraz tych naziemnych, jednak na tym różnice się kończą i poza wygodą w postaci dostania się w trudniejsze fragmenty mapy, schemat walki jest taki sam. Każdy bohater ma lekki atak, ciężki atak, atak dystansowy oraz unik. Do tego dochodzą odnawiające się z czasem trzy zdolności superbohaterskie. Brzmi całkiem nieźle i wszystko byłoby w porządku, gdyby ktoś ten system jakoś lepiej przemyślał. Tymczasem walka polega głównie na wciskaniu X w takim schemacie: x,x,x przytrzymaj x,x,x, przytrzymaj x - powtórz. Można sobie też wymyślić własny, ale ten sprawdza się "świetnie". Przeciwnicy to przysłowiowe gąbki na ciosy i pociski, a każda walka wygląda prawie tak samo. Aby zwiększyć trudność na wyższych poziomach, to oczywiście dodano wrogom życia oraz dodatkowe tarcze, a ty zap...eee wciskaj te przyciski najszybciej jak to możliwe, bo kilka tysięcy obrażeń samo się nie wbije. Po 20 godzinach zaczyna być strasznie nudno, a po kolejnych 20, gra zamienia się w pierd&%*#@ nudę! Żadnych wspólnych akcji, żadnych strategi walki, skończy się jedna fala wrogów, to teleportują się znikąd następni i tak w kółko. Pierd%*^%*^ nuda, aż do porzygania. Przypominam że to miała być gra wspierana przez lata na setki, jeśli nie tysiące godzin, a już po 20 wkrada się znużenie. Zresztą nie tylko walkę źle zaprojektowano. Rozwój bohatera to też jakaś kpina. Niby można zdobyć 50 poziom bohatera oraz 150 poziom mocy, ale w istocie różnica między 1 a 50 poziomem jest niewielka. Poziomy mocy zdobywamy znajdując coraz to lepszy ekwipunek, który w teorii ma jakieś statystyki, ale uwierzcie mi że szybko przestajemy zwracać na to uwagę, bo zwyczajnie nic one nie wnoszą do rozgrywki, natomiast umiejętności i tak zdobędziemy komplet na 50 poziomie. Wszystkiego początkowo wydaje się dużo, a ostatecznie okazuje się, że prawie cała walka to "mashowanie" przycisku x lub jeśli wolisz y. Myślałem, że rozgrywka w "The Division", jest nudna, bo tam też trafia się na "gąbki", ale w porównaniu do tej gry, "The Division" to wirtuozja.
A jest tak:
Goryczy smak
Ktoś może zapytać: Czemu nie zrezygnowałeś z grania po 20 godzinach? Otóż grałem w tę grę z dobrym znajomym, któremu "obiecałem", że wbiję te 100% w tej grze razem z nim. Jednak ta gra nie nadaje się do multiplayera, bo wtedy nie dość, że jest trudniejsza, a wrogowie źle się skalują, to jeszcze gra potrafi resetować osiągnięcia! Tak, dobrze czytacie, ta pier%^$# nuda potrafi resetować osiągnięcia, jeśli gracie w coopie. Jeśli więc będziecie chcieli pograć ze znajomym dla osiągnięć, to czujcie się ostrzeżeni. Grę ukończyłem na 100%, bo słowa dotrzymuję zawsze, ale jest to jednocześnie dla mnie nauczka, aby nie obiecywać czegoś za wcześnie:).
Ostatecznie grę polecam głównie fanom Marvela, ale ostrzegam że gra jest w miarę przyjemna tylko przez pierwsze 20 - 25 godzin, czyli w sam raz, aby ukończyć wszystkie kampanie. Endgame, to już pier&*^%* nuda, a osiągnięcia to jeden wielki grind, który na dokładkę trzeba robić samotnie, bo w coopie istnieje wysoka szansa na reset tychże.
Plusy:
+ Oprawa graficzno-muzyczna
+ Dużo strojów dla postaci
+ Znośna fabuła
+ Niezły dubbing PL
MINUSY:
- Kiepski system walki na dłuższą metę
- Prawie nie odczuwalny rozwój bohatera
- Co jakiś czas kardynalne błędy wymuszające reset misji
- Potrafi resetować postępy w osiągnięciach w coopie
- Pier... nuda wkrada się już po dwódziestu godzinach
MOJA OCENA: 6/10
PS. Wersja PC nie posiada Spider-Mana w zestawie, ale za to posiada bardziej rozbudowany pokój Harm oraz lepszą fizykę obiektów. Osobiście wolałbym Spider-Mana, ale jak widać, Sony nie chciało się podzielić licencją.
Obrazki z gry:
Dodane: 10.09.2020, zmiany: 23.12.2023