NetHack: Falcon's Eye

Wydania
2000()
Ogólnie
2000-2004(), roguelike z ludzką twarzą ;-) Stary, poczciwy NetHack dorobił się w miarę porządnej, nie odrzucającej na pierwszy rzut oka grafiki - i teraz nawet osoby uczulone na ASCII mogą spróbować poznać piękno tego rogalika!
Widok
Izometr
Walka
Turówka
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
30.04.2005

Dziś mam przed sobą ciężkie zadanie, recenzuję dla was tytuł przez wielu uważany za ścisłą czołówkę gier rpg z gatunku roguelike. Mam nadzieję że uda mi się dostarczyć niezbędnych informacji i zachęcić do tej gry gdyż moje "rozdziewiczenie" z roguelikami nastąpiło niedawno i właśnie przy tym tytule. To tyle słowem wstępu, a teraz do właściwej recenzji.

Gra jak już napisałem należy do gatunku roguelike, co znaczy że do dyspozycji dostaniemy grę w której główny nacisk położono na eksplorację podziemi, oznacza to też rozbudowane opisy tekstowe praktycznie wszystkiego co jest w grze (choćby opis zwyczajnej skrzynki czy psa pałętającego nam się pod nogami), to wszystko z losową generacją podziemi, zatrzęsieniem ras i profesji przy bardzo niewielkiej przestrzeni dyskowej (12 MB po zainstalowaniu) - innymi słowy sam miód ;)

Fabuła gry: Jest dokładnie taka jaka powinna być, czyli jest pretekstem do penetracji coraz głębszych poziomów podziemia. A mianowicie mówi ona o dziwnych snach jakie cię ostatnio nawiedzały, sny mówiły o jakichś podziemiach i amulecie, od ludzi dowiedziałeś się że chodziło o Amulet Yendoru zapewniający swojemu posiadaczowi niezmierzone bogactwa, więc jako chciwy drań... ekhm to jest odważny poszukiwacz przygód postanowiłeś wyruszyć do podziemnych ruin i odzyskać go (tylko oczywiście standardowo ktoś zawlókł amulet na najniższy poziom podziemi). Pokusa jest wielka bo nawet jeśli go nie odzyskasz a przeżyjesz tą wyprawę to bardowie z całego świata będą się zabijać o to byś im coś z tej przygody uszczknąl

Rozgrywka: Rozpoczynamy od wyboru imienia naszego bohatera i profesji. A trzeba dodać że tych naprawdę jest tu wiele i każdy znajdzie coś dla siebie; poczynając od różnych odmian wojowników, magów, do tak ciekawych profesji jak turysta, archeolog czy choćby jaskiniowiec. Po czym standardowy wybór płci, charakteru i jesteśmy gotowi do gry.
Lądujemy w podziemiach i naszym głównym zadaniem jest przedrzeć się przez różnej maści przeciwników (których ilość powinna zaspokoić każdego, bo naprawdę jest ogrom różnych niemilców), dotrzeć na najniższy poziom podziemi, dorwać amulet i żywi wyjść na powierzchnię. Przy czym musimy uważać na to by nie umrzeć z głodu, nie poddać się mackom jakiejś przerośniętej ameby, czy też nie wpaść na jakąś pułapkę znajdującą się za pozornie niewinnymi drzwiami. A pomagać nam w tym będzie naprawdę spory inwentarz dostosowany do każdego z bohaterów, a mianowicie: wojownicy kawałek jakiejś broni i zbroi; archeolog dostanie sprzęt ala Indiana Jones czyli bicz, kilof do niszczenia skał zagradzających drogę i kapelusik; a turysta aparat fotograficzny, koszulę hawajską i oczywiście aparat do uwiecznienia tych pięknych chwil i "błyskania" po oczach przeciwnikom oraz nieodłączną kartę kredytową. Do tego wszystkiego dostajemy jedzonko żeby jakoś przeżyć i nie musieć jeść gobliniego mięcha, kilka zwoi z czarami które mają za zadanie odkryć przed nami mapę poziomu na którym się znajdujemy i naprawdę wiele różnych rzeczy z których część jest jakimiś tam "duperelami" ( tak naprawdę nic nie jest"duperelem" praktycznie wszystko ma jakieś praktyczne zastosowanie) a reszta różnymi innymi "przydatnymi" cudeńkami.

Wspomnieć należy o bardzo wielu możliwościach... nazwijmy to postępowania z każdym przedmiotem, jest to oczywiście rogalowym standardem ale kliknięcie na zwykłym psie/kocie towarzyszącym nam od początku rozgrywki daje nam masę możliwości: przesuń, kopnij, patrz, zbadaj itp. naprawdę aż miło się robi po tych H&S w które ostatnio pogrywałem.
Naszego bohatera opisuje szereg standardowych współczynników przedstawionych w skrótach: St, Dx, Co, In, Wi, Ch, HP, Pw, Acc; czyli odpowiednio: siła, zręczność, wytrzymałość, inteligencja, siła woli, charyzma, punkty życia, moc albo też siła uderzenia i na końcu współczynnik określający prawdopodobieństwo trafienia; jak więc widać współczynniki są takie jak trzeba i nikt nie powinien marudzić.
Gra jest jak to każdy roguelike turowa- my jeden ruch i cała reszta też jeden ruch. Sprawia to że nie musimy się martwić że gdy tylko pozostawimy grę samej sobie coś potraktuję nas jako główne danie czy też manekina ćwiczebnego. Innymi słowy coś bardziej dla fanów spokoju i planowania niż sieczki. Po zakończeniu gry nieważne czy udanym czy zakończonym śmiercią otrzymujemy szczegółowe informację o przebiegu gry, zabitych potworach itd. wszystko jest ładnie opisane i nie ma miejsca na jakieś niedomówienia

Grafika: JEST!! co jest dość nietypowe dla "rogalików" gdyż większość gier z tego gatunku jest przedstawiana w ASCII czyli we wszystkich możliwych do wygenerowania przez klawiaturę znakach. Tu natomiast mamy mocno uproszczoną grafikę ze statecznymi "figurkami" bohatera (każda profesja ma inną figurkę) i przeciwników. Nie uświadczymy tu oczywiście żadnej animacji bo to już byłaby swego rodzaju profanacja, ale mimo wszystko jakiekolwiek środowisko graficzne znacznie ułatwia rozgrywkę początkującym rogalikowcom (czyli między innymi mnie).

Muzyka: to połączenie czegoś co brzmi jak elektryczne organy i różnych dzwoneczków- jest całkiem przyjemna i umila rozgrywkę.

Podsumowując gra jest bardzo dobrym przedstawicielem swego gatunku, dodatkowy plusik za "grafikę" która uprościła mi zapoznanie się z zasadami rogali, przez co będe mógł zagłębić się w ten gatunek.

Plusy:
+ jest grafika
+ losowa generacja podziemi czyli zawsze gra będzie inna
+ profesje- turysta:)
+ gra jest freeware czyli nic tylko ściągać i grać

Minuay:
- dla starych wyjadaczy środowisko graficzne zamiast ASCII może zabić klimat

Moja ocena ogólnie: 4/5
wersja gry użyta przy pisaniu recenzji to: 1.9.3 dla środowiska windows


Obrazki z gry:

Dodane: 04.05.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?