Nox

Bardzo fajna gra - mimo iż jest mocno zręcznościowa i mało w niej współczynników. W zamierzeniach autorów miała być to konkurencja dla Diablo II i przez pewien czas (dzięki opóźnianiu terminu premiery D2) rzeczywiście rządziła. Grałem w to jeszcze na słabym sprzęcie, musiałem więc wyłączyć większość graficznych bajerów (chodziło i z nimi, ale zbyt wolno), ale i tak graficzka była boska. Grać można 3 razy- każdą z trzech profesji przeżyjemy bowiem nieco inną przygodę. Ja ukończyłem grę wojownikiem i do mniej więcej połowy zagrałem też cojurorem.

Plusy:
Prawie wszystkie teksty są czytane, dobra automapka, fajna zabawa z tworzeniem postaci, ekwipunek.

Minusy:
Nie można odpoczywać i odzyskiwać w ten sposób życia (ale nie jest to aż taki ból, jak w innych tytułach), malutka ilość współczynników.

Widok:
Izometr- początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do dziwnego (bo dość dużego) kąta, pod jakim ukazana jest akcja, ale potem nie zwracałem już na to uwagi. Grafika podobała mi się, mimo iż nie włączyłem wszystkich opcji graficznych. Nie ma się do czego przyczepić, świat jest taki realny- ach te rozwalane beczki, albo dogorywające pająki:). To aż chce się zobaczyć kolejny raz. A te czary! Mniam.

Fabuła:
Młody chłopak z naszego świata zostaje nagle przeniesiony do świata magii - krainy Nox. A tam dzieje się źle -ostatnia nekromantka próbuje podbić tenże świat. Z braku innych zajęć (chłopak widocznie za dużo grał w RPG-ki) przybysz wyrusza w niebezpieczną podróż, by jej w tym przeszkodzić (Ok, może jednym z jego celów jest też zapewnienie sobie w ten sposób możliwości powrotu do domu...)

Walka:
Czas rzeczywisty (w końcu miała to być konkurencja dla Diablo!). Zgoda- jest strasznie chaotycznie, cyferki wyrażające obrażenia "wylatują" z nas i z przeciwników z ogromną szybkością, bardzo łatwo jest też się w tłoku wrogów pogubić, ale wbrew temu wszystkiemu i wbrew mojej niechęci do real-time w cRPG stwierdziłem, że grało mi się przyjemnie! Coś w tym jednak jest. Przeciwników jest całkiem sporo- pająki, ludzie, ogry, miśki, skorpiony. Nasza postać może zostać przez nich zatruta (także przez rośliny i trupi odór pokonanych trolli), używają broni dalekiego zasięgu, czarów, teleportują się, używają magicznych tarczy, niewidzialności, wybuchają w momencie śmierci, spowalniają nas, rozbrajają, jeden drań wygląda nawet początkowa jak skrzynka. Są też całkiem cwani, co rzadko się zdarza- ranni nawiewają, używają swoich strategii walki (strzelcy zwiewają, by w nas razić, magowie teleportują się w bezpieczne miejsca).

Statystyki:
Sterujemy jedną postacią (conjurer może także kontrolować zwierzęta). Bardzo przyjemne jest tworzenie postaci. Wybieramy jej profesję (wojownik, conjurer, mag- od tego wyboru zależy fabuła i część odwiedzanych lokacji), potem możemy ustalić wygląd postaci. Możemy wybierać z 24 kolorów skóry, włosów, wąsów, brody, baczków, spodni, koszuli (2 kolory) i adidasów (też 2). Przy czym włosy i zarost można też wyłączyć! To mnie naprawdę rozwaliło :) Samych współczynników jest bardzo malutko- to tylko Health, Speed, Magic, Strength. Bardzo fajny jest za to system uzyskiwania expa- dostajemy go za questy, znajdowane sekretne miejsca i za pokonanych wrogów. I tu jest najfajniejszy myk: za każdego kolejnego takiego samego rozwalonego wroga dostajemy już mniej, aż do braku expa za jego pokonanie!

Ekwipunek:
Genialnie. Mamy większy rysunek postaci, na którym widać każdą zmianę. Ale to nie wszystko - figurka, którą prowadzimy, chociaż malutka, to też rejestruje zmiany, nawet butów i koloru spodni. Fenomenalnie. Jeden z lepszych (obok serii Might and Magic 6-8) systemów ekwipunku, jaki do tej pory widziałem! Przedmioty, które możemy na siebie założyć to: zbroja, podkoszulka (!), spodnie, buty, hełm, naramienniki, tarcza, płaszcz, broń. Broń może występować w kilkunastu rodzajach materiału, może też mieć dodatkowe magiczne właściwości.

Podsumowanie:
Gra ostatecznie przegrała z Diablo II, mimo iż Westwood wypuścił do niej darmowy dodatek do gry przez sieć. Moim zdaniem klęska ta nie była spowodowana tym, że Nox jest gorszy, ale tym, że o D2 mówiło się więcej!