Shadows: Awakening |
|
Wydania |
2018( Steam) 2018( Steam) 2018( Steam) 2018( Steam) 2018( Steam) 2018( Steam) |
Ogólnie
|
Hack&slash z licznymi zagadkami środowiskowymi i nastawieniem na eksplorację. Unikalnymi elementami rozgrywki jest możliwość przechodzenia w dowolnym momencie pomiędzy światem realnym a światem cieni, które różnią się przeciwnikami, jak również w pewnym stopniu rozkładem przejść, a także możliwość przełączania się w dowolnym momencie pomiędzy czterema różnymi bohaterami (wybranymi z puli kilkunastu).
|
Widok
|
Izometr
|
Walka
|
Czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Shadows: Awakening to hack&slash z licznymi zagadkami środowiskowymi i nastawieniem na eksplorację. Tytuł stanowi kontynuację Kult: Heretic Kingdoms, jak również swoisty remaster i rozszerzenie Shadows: Heretic Kingdoms - ten ostatni miał być pierwszym tomem duologii, ale część druga nie powstała z powodu bankructwa jej ówczesnego wydawcy. Po roszadach prawno-osobowych powstało Shadows: Awakening, które zawiera fabułę Shadows: Heretic Kingdoms oraz to, co miało być wspomnianym tomem drugim.
Naszym bohaterem jest tym razem demon, przywołany z czeluści otchłani przez pewnego maga. Rzeczony zakapturzony jegomość nie przywiązuje jednak demona do własnej duszy, jak tradycja nakazuje, ale oferuje mu do wyboru duchy trzech bohaterów pochowanych w pobliskim mauzoleum - wojownika, łucznika i magiczki.
Nie jest to jednak typowy wybór klasy, gdyż nie dosyć, że możemy się w dowolnym momencie przełączać pomiędzy formą demona a pochłoniętym bohaterem, ale w toku rozgrywki znajdziemy również inne postacie, które w podobny sposób (i nie pytając bynajmniej o zgodę bezpośrednich zainteresowanych) przygarniemy do drużyny. Choć docelowo dysponować będziemy kilkunastoma duszami, to w danym momencie aktywne mogą być trzy (i demon jako czwarty) - skład grupy zmieniamy w odpowiednio oznaczonych sanktuariach. Pomiędzy poszczególnymi jej członkami możemy przełączać się w dowolnym momencie, również w czasie walki.
To sprawia, że rozgrywka znacząco różni się od tego, do czego przyzwyczaili nas inni przedstawiciele gatunku. W formie demonicznej mianowicie poruszamy się w świecie cieni, w którym dla większości śmiertelników jesteśmy niewidoczni, przez co łatwo można im uciec, a nawet bezkarnie zaatakować. Nie znaczy to, że kraina ta jest bezpieczna - nie brakuje w niej bowiem agresywnych upiorów czy innych demonicznych paskud. Ponadto świat realny i cienia różnią się nieco rozkładem przejść, co wielokrotnie będziemy wykorzystywać w celu dotarcia do niedostępnych w normalny sposób obszarów.
Każda z postaci ma również swój zestaw umiejętności zarówno ofensywnych, jak i wzmacniających na krótki czas postać, przy czym te ostatnie nie ustają, gdy zmienimy formę. Z tego powodu, nawet jeśli pula umiejętności poszczególnych bohaterów jest mocno ograniczona (wybieramy trzy z ośmiu), to umiejętnie przełączając się między nimi i łącząc zdolności możemy stworzyć iście mordercze kombinacje.
Niektóre walki (zwłaszcza z bossami) toczą się równolegle na obu planach - w formie demona niszczymy niewidoczne w realnym świecie tarcze czy duchy opiekuńcze szamanów, a w realnym dobieramy się do siedzenia niemilcowi. Tu również warto przełączać się w zależności od potrzeb między postaciami atakującymi na dystans, a silniej opancerzonymi specjalistami od walki w zwarciu. Cały ten system jest bardzo intuicyjny i wygodny, choć wymaga jednak chwili na przestawienie się na nieco inny sposób myślenia i działania.
Wybijanie wszystkiego, co ruchome i wrogie skutkuje, jak to zwykle bywa, przyrostem doświadczenia oraz stertami złomu wszelakiego. Rozwój postaci odbywa się tu standardowo - kolejne poziomy przynoszą punkty statystyk, możliwość odblokowania lub wzmocnienia umiejętności, jak również pasywne talenty, przy czym pula tych ostatnich uzależniona jest od klasy postaci i jej statystyk.
Zabawa z ekwipunkiem zajmie nam nieco czasu, bo każdą z postaci ubieramy oddzielnie, a elementów wyposażenia nie zabraknie - poza bronią, zbroją czy pierścieniami mamy też rękawice, pasy, amulety czy wreszcie kamień dusz, pełniący rolę napojów leczących (ma określoną liczbę użyć, regenerowaną przez pokonywanie przeciwników). Niestety obsługa plecaka nie należy do zbyt wygodnych, gdyż nie mamy możliwości wyświetlenia wszystkich noszonych gratów, a jedynie należących do określonego slotu - co wymaga żmudnego przełączania się między postaciami i slotami w celu zorientowania się, czy któraś z nowo zebranych zabawek jest lepsza od tego, co dana postać już nosi. Brakuje zbiorczej informacji, która postać ma w danym momencie wyposażenie słabsze od danego przedmiotu. Podobnie w sklepie - jeśli chcemy sprzedać zbędne graty, trzeba się przeklikiwać przez poszczególne sloty. Tyle dobrego, że przedmiot można zawczasu oznaczyć jako złom, który zostanie następnie upłynniony jednym kliknięciem.
W przeciwieństwie do innych tuzów gatunku rzadko tutaj zdarza się kosić tabuny przeciwników niczym rolnik zboże. Starcia są przeważnie bardziej kameralne, a przeciwnicy wymagają nieco uwagi. Inną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że mapy są w większości rozbudowane i pełne zakamarków i zagadek, ale jednocześnie miejscami puste. Jeśli doda się do tego stosunkowo niewielką prędkość poruszania się bohatera, otrzymamy sporą ilość nużącego dreptania pomiędzy krańcami lokacji.
Shadows: Awakening to produkcja zdecydowanie warta polecenia, zwłaszcza tym miłośnikom h&s, którym przejadły się typowe diabloklony i czekają na powiew świeżości. Ten tytuł zdecydowanie wpisuje się w tę potrzebę, a do tego oferuje naprawdę przyjemną oprawę audiowizualną oraz klimatyczne i zróżnicowane lokacje. Nie jest jednak pozbawiony wad - do tych można zaliczyć niewygodny system ekwipunku, konieczność dreptania po pustawych obszarach, jak również momentami przekombinowane i frustrujące zagadki.
Obrazki z gry:
/Obrazki dostarczyła Lotheneil/
Dodane: 26.11.2018, zmiany: 13.02.2021