Spirit Engine (The)

Wydania
2003()
Ogólnie
2003, amatorska i darmowa produkcja, ale to nie oznacza, że zła- wręcz przeciwnie- jak na produkt darmowy bardzo zabawna i wciągająca, mimo niewielkich rozmiarów i ograniczonych możliwości twórców ;)
Widok
Rzut boczny
Walka
Turówka
Recenzje
Mastyl
Autor: Mastyl
13.03.2004

Spirit Engine to malutka - jak na dzisiejsze standardy - i amatorska gra produkcji Natomic Software. Mała, bo zajmuje na dysku coś około 25 MB, amatorska, bo autorzy nie pobierają za jej ściąganie i kopiowanie żadnych opłat. Musze przyznać, że w ich produkcie widzie sporo pomysłów i pracy.

SE tworzone jest w programach narzędziowych do tworzenia gier, takich jak Multimedia Fusion, więc nie spodziewajcie się Bóg wie czego - te programy pozwalają robić gry o poziomie wizualizacji i komplikacji Super Nintendo, bądź nieco lepszym... ale tylko tyle. Spirit wygląda schludnie, ale efekciarski nie jest.

Intro pokazuje nam mroczny świat, łączący konwencje sci-fi z dzikim zachodem i fantasy. Sekty religijne, kosmiczne kompanie handlowe i samotni bohaterowie. To chyba właśnie ów klimat spowodował, że postanowiłem zagrać w Spirit nieco solidniej.

Graficznie jest ładnie rysowany, ale ekranik, na jakim gramy to zaledwie 512 x 384. Co gorsza autorzy nie zadbali o możliwość gry na pełnym ekranie, choć istnieją tego typu wtyczki i wystarczyło je zaimplementować. Wobec tego można męczyć wzrok wpatrując się w mały skrawek ekranu, bądź ustawić Windows w rozdzielczości 640x480, co daje niezłe efekty do tej gry, ale nie musze mówić, jak byłoby uciążliwe na dłuższą metę. /JRK- dostałem cynk od czytelnika-Warui- tak, tak, mamy takich :), że jednak można przełączyć w tryb pełnoekranowy- śledztwo- w toku!/ Muzyka jest ciekawa, przypomina brzmieniem klimat "modów" ze sceny Amigowej. Dźwięki - trzeba uczciwie przyznać - jakość mają słabą i często zaczynają u mnie "szumieć".

Jeśli idzie o statystyki, mamy osobny ekran, gdzie każda postać jest charakteryzowana przez kilka współczynników. Mają rożne efekty: zdrowie, mana, umiejętność walki bronią palną czy zdolności magiczne. Zwiększamy je przydzielając punkt po awansie na wyższy poziom doświadczenia. Prowadzimy trzy postacie, które wybieramy z szerszego wachlarza na początku gry. Przy czym należy wspomnieć, że każda z postaci w palecie podstawowej ma własną historię, którą poznamy powoli w grze - i za każdym razem spotkamy dla konkretnych postaci w specyficznych miejscach subquesty.

Walka odbywa się jak w japońskich "rpgach" - przeciwnicy stoją po dwóch stronach ekranu i tłuką w siebie czym tylko mogą. Do walki możemy skonstruować naszym bohaterom specjalne "kombosy" zwane tu z angielska "chains" (łańcuchy). Ich użycie często może być kluczowe w walce. Gdy postać straci wszystkie punkty życia - pada na ziemię. Wtedy możemy cofnąć ją do tylnego szeregu walczących. Lecz gdy przytomność stracą wszyscy - wtedy przegraliśmy definitywnie walkę. W przeciwieństwie do japońskich gier, w Spirit Engine widzimy przeciwników w świecie zewnętrznym.

Świat - a właściwie "światy" - są skonstruowane ciekawie. Gra jest podzielona na poszczególne etapy, w ramach których możemy poruszać się w miarę nieliniowo. Tzn. nie musimy zawsze iść tam gdzie fabuła wskazuje - niemniej takie odstępstwa są rzadkie. Możemy np. wykonać subquesty, dzięki którym zdobędziemy lepszą broń czy pancerze. Potem jednak przenosimy się do kolejnego rozdziału, wyspy bądź osobnej krainy. Ale wszystko to spięte jest w miarę ciekawą fabułą.

W swojej kategorii - gier amatorskich - wolno mi wystawić Spirit Engine wysokie noty za oprawę i fabułę, bo biorąc pod uwagę możliwości grupki zapaleńców, nie działających pod skrzydłami koncernu wydawniczego, gra jest naprawdę dobra. Ciekawie pomyślano też walki, niektóre są naprawdę trudne i tylko właściwy dobór "chainów" ratuje nam skórę. Zawsze można też, jak w większości jrpg dopakować postać o kilka poziomów wyżej, a potem wrócić do newralgicznego miejsca. Tak więc Spirit Engine powinien dostarczyć godziwej rozrywki dla tych niezbyt wymagających.

ZA: fabuła, fajne walki, ciekawy świat
PRZECIW: mało wszystkiego, to w końcu gra "low-budget"

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:

Dodane: 23.03.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?