Venetica (PC)

Venetica

Wydania
2009()
2009()
Ogólnie
Gothicopodobna również niemiecka produkcja. Graficznie odpycha, zabugowana, niedopracowana i niezoptymalizowana. Nic tylko grać :).
Widok
tpp
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
26.06.2010

Komputerowe gry niemieckie to ciekawy przypadek. Zazwyczaj nie da się trafić na średniaka, albo dostaniemy produkt bardzo dobry albo totalnego gniota. Ale praktycznie zawsze możemy być pewni, że dostaniemy grę zabugowaną, niedopracowaną lub niezoptymalizowaną. Nawet niemieckie gry, które szczerze uwielbiam, nie ustrzegły się tego (vide seria Gothic). Venetica jest niestety grą zabugowaną, niedopracowaną i niezoptymalizowaną jednocześnie. Wielka to szkoda, bo gra miała duży potencjał, który niestety został zaprzepaszczony. Gry ze względu na to jak bardzo jest spartaczona i niegrywalna nie ukończyłem, więc jeśli uważasz, że przez to recenzja będzie nieobiektywna, to sobie ją odpuść. Do tego recenzja pisana była w kilku podejściach, bo na samą myśl o grze czułem w przełyku żółć; czekałem na nią około 2 lata tylko po to, by okazała się parującym szambem. Z tego też względu nie będę się zbytnio rozpisywał i recenzja będzie wyjątkowo krótka, gdyż nie mam do tego tytułu już siły.

Fabuła
Fabuła jest chyba największym atutem gry, chociaż śmierdzi lekko plagiatem. Fani twórczości Pratchetta w mig połapią się dlaczego. Wcielamy się bowiem w Scarlet, prostą wiejską dziewczynę, której to wioska została napadnięta, a jej ukochany zamordowany. Ona sama okazuje się być córką Kosiarza. Oczywiście nasza dzielna Scarlet wyrusza, by się zemścić, przy okazji pomagając ubić ojcu nieumarłego Archonta i jego przydupasów, którzy to próbują popsuć tatusiowi szyki.

Rozgrywka
Rozgrywkę można by określić jako "gothicopodobną"; kamera umieszczona jest za plecami Scarlet, walki to zręcznościowa klepanka, w której siła naszych uderzeń zmienia się wraz z bronią i umiejętnościami. Naturalnie nasza bohaterka posiada też spory wachlarz zdolności; np. jako córka Żniwiarza potrafi wędrować między światami żywych i umarłych, co przydaje jej się w walce (ten element kojarzył mi się z Razielem z Soul Reavera). Wszystko można by rzec tradycyjnie - trochę pogaduchy, trochę siepania, jakieś nowe łaszki i nowa broń. Czego więcej chcieć od action RPG? W teorii brzmi to wszystko cudownie, lecz Venetica skutecznie udowadnia, że teoria to nie wszystko. Gra naszpikowana jest bowiem toną baboli, jak choćby znikające przedmioty w inwentarzu czy wywalanie się do Windowsa w konkretnych miejscach. Wspomniana walka też niestety nie należy do przyjemnych. Mamy wprawdzie kilka typów broni i umiejętności, ale wszystko jest jakieś takie chaotyczne. Do tego dochodzi fakt, że niezależnie od maszyny gra się najzwyczajniej w świecie przycina, co skutecznie odbiera radość z walki, która powinna być płynna.

Grafika/Muzyka
Powiem krótko: koszmar. Marnej jakości tekstury (nie licząc bohaterki) i najgorszy, jaki kiedykolwiek w życiu widziałem, przypadek przegięcia z bloomem. Niestety na grę nie da się patrzeć bez bólu oczu. Najwyraźniej twórcy postanowili zamaskować brzydotę i niedopracowanie poprzez oczoje*ny bloom. Do tego w kilku miejscach zauważyłem brak tekstur i kilka budynków w mieście nagle się kończyło, co sprawiało, że ich połowa lewitowała w powietrzu oderwana od podłogi. Na dodatek w grę nie da się normalnie grać ze względu na użyty w grze silnik, który napędzał poprzednio gry przygodowe i najzwyczajniej w świecie sobie nie radzi z otwartym światem. Wprawdzie wydana łatka odrobinę poprawia sytuację, ale nadal jest to w mojej opinii niegrywalne. Co do udźwiękowienia, nie mam jakichś większych zastrzeżeń... być może jest w porządku, ale równie prawdopodobne jest to, że inne aspekty gry wpędziły mnie w tak głęboką traumę, że o skopanym udźwiękowieniu zapomniałem, kto wie.

Podsumowując
5-metrowym kijem przez szmatę tego nie tykać, chyba że w jakiejś Biedronce znajdziecie to za 5 złotych w przecenie, coby sobie na półce postawić. W innym przypadku unikać jak ognia.

Moja ocena 1/5


Obrazki z gry:

Dodane: 26.06.2010, zmiany: 21.11.2013


Komentarze:

Na razie mam 3 godzinki na liczniku i przyznam że przyjemnie mi się w tego prawie-Risena II. Ja bym mu dał 3/5, owszem czasem potrafi się przywiesić, grafika też nie najświeższa, ale mało w której grze można rzucać morderczymi krukami w wrogów oraz z użyciem jednego klawisza przełączać pomiędzy sztyletem na potwory, mieczem na ludzi, a młotem na ciężko uzbrojonych wrogów (czyżby główna bohaterka była Wiedźminką?)
LukegaX


[Gość @ 16.08.2022, 11:16]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?