Yakuza 3 Remastered (PC)

Yakuza 3 Remastered

Wydania
2021( Steam)
2021( Steam)
2021( Steam)
2021( Steam)
Ogólnie
RPG akcji z dużą ilością walki wręcz
Widok
Trzecioosobowy z możliwością rozglądania się w trybie pierwszoosobowym
Walka
W czasie rzeczywistym, arcade'owa
Recenzje
Ksiadz_Malkavian
01.05.2021

Czwarta część z serii Yakuza, która pojawiła się na PC jest de facto odświeżoną wersją z 2009 roku wydaną na konsolę Playstation 3... i to daje się odczuć. O ile wersje Kiwami były często zupełnie nowymi grami wraz ze zmianą mechaniki i dodaniem aktywności oraz wątków fabularnych - tu mamy do czynienia ze zwykłym odświeżeniem i zubożałą zawartością.

Historia przenosi nas do czasów rok po wydarzeniach z poprzedniej części. Zupełnie jak w Kiwami 2 ponownie zaczynamy od wizyty na cmentarzu oraz wspomnieniach nad grobami bliskich: przyjaciół, ukochanej i mentorów. To wprowadzenie do wydarzeń z poprzednich odsłon. Mimo to uważam, że jest to gra stanowczo przeznaczona dla zaznajomionego z poprzednimi gracza. Kiryu i towarzysząca mu Haruka załatwiają jeszcze ostatnie sprawy przed wyjazdem do Okinawy, gdzie...

... Kiryu prowadzi sierociniec i odpoczywa od żywotu Yakuzy. Ale sama nazwa serii nie pozwala o sobie zapomnieć i wkrótce pojawiają się kłopoty z lokalnym klanem. Wbrew pozorom ten wątek nie jest główną osią fabuły. Prawdziwie istotne wydarzenia to zamachy: na Daigo Dojimę (obecnie przywódcę klanu Dojima po abdykcji Kiryu) oraz szefa klanu z Okinawy. Najdziwniejsze jest to, że podejrzana osoba ma twarz zmarłego mentora Kiryu: Shintaro Kazamy! Rozwikłanie tej zagadki będzie trwało niemal przez całą grę. Co nas jeszcze czeka w ramach scenariusza? Czeka nas opieka nad dziećmi i pomoc w ich problemach. Poznajemy bohatera z jego wrażliwej strony jako wyrozumiałego i mądrego wujka (ciekawostka: pracownicy domów dziecka są nazywani przez podopiecznych "ciocia" albo "wujek"), który potrafi być surowy i konsekwentny w przestrzeganiu wyznaczonych zasad. Główny bohater stara się rozwikłać zagadkę zamachów oraz aby dzieci wyrosły na porządnych ludzi. Przyznam, że wątki związane z opieką pogłębiają szlachetny rys charakteru Smoka Dojimy. Ten element historii jest miłym odprężeniem od intryg będących osią drugiej warstwy fabuły. Powiem tylko, że całość zahacza już o wielką politykę i jej styk ze światem przestępczości - w tym międzynarodowej. W grze mamy też sporo zupełnie niezwiązanych z głównymi wątkami historii pobocznych, a część zawiera w sobie persony z poprzednich odsłon i nawiązuje do dawnych wydarzeń.

Walka to nadal esencja serii i ponownie czynimy to zarówno z użyciem ciała, improwizowanej broni (rower, kombinerki, inne znalezione w walce przedmioty) czy posiadanej własnej jak noże, miecze, włócznie czy broń palna - możemy mieć pod ręką trzy sztuki broni. Wyprowadzenie serii celnych ciosów daje nam napełnienie wartości szału, co umożliwia odpowiednie do użytego narzędzie (ciało albo broń) wykończenia... i tyle. Nie ma już trybu szału co zwiększał obrażenia czy różnych stylów walki. Nasz potencjał zwiększamy rozwijając postać w aspektach ciała, umysłu, szału i duszy. Rozwój współczynnika na kolejny poziom oferuje też dodatkowe manewry czy poprawia jakość ciosów itd. Samych manewrów możemy też uczyć się od Komakiego, na wirtualnej grze oraz... poprzez zrobienie zdjęć odpowiednich sytuacji i prawidłowe ich opisanie na blogu! Większość tych sytuacji ma komiczno-absurdalny charakter, acz techniki stanowią groźny dodatek.

W tej części mamy też swoiste wyrabianie przedmiotów: potrzebujemy receptury, surowców (czasem dość osobliwych) i naturalnie pieniędzy. Można dzięki temu uzyskać przydatne przedmioty czy broń. Przeciwnicy to często pospolite opryszki czy yakuza. Większość starć możemy sobie odpuścić przechodząc za plecami potencjalnych napastników. Możemy też sami zainicjować starcie wpatrując się im w oczy z trybu pierwszej osoby (tryb nie umożliwia spacerowania!). Walka będzie się toczyć w miejscu jej rozpoczęcia i zawsze pojawia się blokujący nas tłum gapiów - to krok wstecz względem Kiwami 2. Pokonani przeciwnicy wstają i słaniając się na nogach bełkoczą przeprosiny i dają prezent przebłagalny. Może nim być gotówka, część ekwipunku albo surowiec- co by to nie było, to zostanie opatrzone przymiotnikiem, czasem wręcz absurdalnym.

Zakres mobilności Kiryu się zmniejszył w stosunku do poprzedniczki: potrafi go zatrzymać niska barierka czy stojący na poboczu rower. Wejście do dowolnego budynku powoduje ekran wczytania. Za to możemy gonić i być ściganymi! Jedną z nowinek w tej części są sekwencje pościgu pieszego, gdzie musimy rozsądnie korzystać z zawartości tlenu w płucach. Dogonienie celu często wymusza też konieczność wybrania dobrego momentu na uderzenie w biegu barkiem czy przeskoczenie nad przeszkodą. I o ile poza pościgami przechodniów możemy taranować i przewracać bezkarnie, to w momencie biegu stanowią utrudnienie porównywane z metalowym słupem w ziemi. Nasze umiejętności sprinterskie możemy polepszać poprzez noszenie odpowiedniego przedmiotu oraz treningi u Mac'a - same stanowiące niezłe wyzwanie.

Okinawa jest zupełnie nową lokacją, ale jest też dużo mniejsza niż Sotenbori, o Kamurocho nie mówiąc. Dobrze że możemy odwiedzić bardziej ciepłe rejony Japonii i połowić ryby na słonecznej plaży przed sierocińcem... Znaczy, teraz możemy, bo w momencie wydania gry na PC łowienie ryb było mordęgą. O ile ta gra została naprawiona, to część nie i taki billard jest bez zmiany ustawień kontrolera zwykłą torturą. Jeżeli macie w planach, to pogrzebcie w poradnikach, bo nie ma wiadomo czego we wsi - bez tego będziecie tylko skazani na porażkę, zaufajcie mi! Samych gier i aktywności poza billardem jest multum: rzutki, baseball, golf, shogi, mahjong, poker, kręgle, walki na koloseum, karaoke itd.

Warstwa dźwiękowa gry jest... znośna. Nie zapadł mi silnie w pamięci żaden z utworów na karaoke czy związany z fabułą. Właściwie było tak zachowawczo, że nawet nie szukałem ścieżki dźwiękowej jako inspiracji do pisania recenzji. Jest tylko dobrze, bez czegoś unikatowego czy choćby charakterystycznego.

Ponownie jak przy Kiwami 2: optymalizacja gry była na starcie tak nieudolna, że nawet rekomendowane osiągi potrafiły spotkać się z solidnym mordowaniem karty graficznej i procesora, a co za tym idzie bardzo wyraźnym spadkiem płynności. Warto mieć to na uwadze mając starsze maszyny - nie doświadczyłem problemów na nowszym laptopie, ale niesmak pozostał. Studio wydało po dwóch miesiącach łatkę, ale przyznam, że nie sprawdzałem jak sobie gra radzi na moim starszym sprzęcie.

Osiągnięcia są... mniej wymagające po łatce, acz konieczne będzie zwycięstwo w większości minigier czy walk z trybu Ultimate Battles (dostępny po ukończeniu gry). Praktycznie każda ze wspomnianych gier ma odpowiadające jej osiągnięcie, z rzadka zamykające samo wyzwanie związane z grą. Nadal jednak można od kilku z nich osiwieć, przynajmniej na dwóch, trzech włosach. Dla fanów serii to żadna nowina, że aby mieć zaliczone osiągnięcia konieczna jest biegłość w wielu rodzajach gier.

Wady inne niż optymalizacja? Wycięta zawartość: nie ma dostępu do automatów z napojami i część historii z hostessami wycięto - w obu przypadkach jest to kwestia praw autorskich. Gra może być też szokiem z racji szaty graficznej sprzed ponad 10 lat, walce również brakuje tego dynamizmu.

Dla kogo jest ta gra? Moim zdaniem przede wszystkim dla wielbicieli serii, bo oni chętnie poznają losy Kiryu, Haruki i będą z niecierpliwością oczekiwać szaleństw Majimy. Stanowczo odradzam ten tytuł dla osób, co chcą dopiero zapoznać się z serią, bo sparzą się okrutnie. Podbudujcie miłość do niej wcześniejszymi produkcjami tej serii. Póki co oceniam ta serię jako najsłabszą z tych co grałem, choć nie jest Yakuzą złą. Oby kolejne były mi milsze!

ZALETY:
- Fabuła jak zwykle pełna zwrotów akcji
- Powaga przeplatająca się z komizmem
- Sporo możliwości spędzania czasu na różnych grach

WADY:
- Mało dynamiczna walka
- Czuć że gra już niedzisiejsza z oprawy graficznej czy muzycznej
- Kiepska optymalizacja niektórych z minigier
- Wątpię czy strawna jako wstęp do serii

Osoby, które grałyby w tę grę:
- Ojciec Wergiliusz
- Franklin Clay
- Yoshiro Yamamori

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Lono
- Shozo Hirono
- Raoul Silva

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Ksiadz_Malkavian/

Dodane: 06.02.2021, zmiany: 01.05.2021


Komentarze:

Słowem wyjaśnienia o wyciętej zawartości, bo recenzja może trochę wprowadzać w błąd ;) Remaster akurat jest wersją o wiele bardziej kompletną niż ta, którą dostaliśmy pierwotnie na PS3. Pierwsze wydanie Y3 na zachodzie było mocno okrojone, bo Sega wierzyła że niektóre typowo japońskie elementy nijak się u nas nie przyjmą. Całkowicie usunięto więc ponad 20 sidequestów, 4 minigry, klub z hostessami (choć wciąż można było spotykać się z nimi na mieście) i jedną z hostess. Remaster przywraca praktycznie całą tą zawartość, usuwając tylko jedną minigierkę z powodów licencyjnych i 3 sidequesty na wyraźne życzenie reżysera, bo zwyczajnie nie zestarzały się najlepiej--nie ma ich też w japońskiej wersji remastera. Trochę pozmieniano też wygląd niektórych hostess ze względu na licencje ale żadnej w tej wersji nie wycięto. Dodatkowo remaster poprawia też tłumaczenie tak, by było spójne z całą resztą serii. Słowem, jest to definitywna wersja ;)


[Gość @ 05.05.2021, 09:21]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?