Lakers III (JAP)Sei Shojo Sentai Lakers III (JAP)Sing Siu Lui Gin Doi III (CH) Holy Beautiful Girls Squad III Battle Team Lakers III |
|
Wydania |
1994() |
Ogólnie
|
Gra znana również pod japońskim tytułem Sei Shojo Sentai Lakers III, chińskim Sing Siu Lui Gin Doi III, czy też wreszcie bardziej swojsko brzmiącym Holy Beautiful Girls Squad III (spotkałem się też z tłumaczeniem Battle Team Lakers III). Opowiada historię chłopaka, który pewnego dnia dowiaduje się, że jest potomkiem kosmitów i z tej przyczyny musi walczyć z innymi, złymi kosmitam, najeżdżającymi Ziemię. Pomóc ma mu w tym oddział Kosmicznych Bojowniczek, który (niespodzianka!) okazuje się składać z jego klasowych koleżanek :) Fabuła jak widać durna jak but i na kilometr zalatuje od niej Sailor Moonem. Grą pewnie nikt nie zawracałby sobie głowy, gdyby nie fakt, że autorzy napchali do niej pełno hentaiowskich obrazków. Sama gra to bitewne rpg- między walkami mamy zaś zwykłą, hentaiowską klikankę (i to dość ostrą). Walki toczone są na osobnych, podzielonych na pola planszach, gdzie nasze opisane szeregiem współczynników postacie walczą z hordami kosmicznych najeźdzców. Wyszły 3 części w tej serii, również na PC. Obecnie opisywana, 3-a część to ta z najładniejszą grafiką :)
|
Widok
|
Izometr
|
Walka
|
Turówka
|
Recenzje |
A więc w grze Laskers... ee... Lakers III mając do dyspozycji 1. Samozwańczy Kobiecy Batalion Piechoty Zmotoryzowanej im. tow. Włodzimierza Ilicza Lenina [w grze nazywają się trochę inaczej ale równie bezsensownie] próbujemy obronić Ziemię przed najazdem kosmitów... Kobietki tworzące to paramilitarne ugrupowanie, gdy tylko otrzymują sygnał o zbliżającym się zagrożeniu ze strony pozaziemskich sił kontrrewolucyjnych o niewątpliwie reakcyjnym pochodzeniu porzucają szkolne mundurki, zakładają "kombinezony" bojowe i ruszają by ukarać wroga w imieniu Księżyca, I sekretarza KC, Leszka M. albo jeszcze kogoś. Niestety nie mogę się pochwalić znajomością języka japońskiego i "grupa trzymająca władzę" za którą walczymy musi pozostać tajemnicą.
Gra jest hybrydą japońskiej przygodówki oraz gry taktycznej z elementami RPG okraszonej kilkoma hentajowymy wstawkami.Tyle części składowych musi powodować komplikację - w tym przypadku błąd programistów polegał na tym, że nie wyszczególnili jednego z wy-wy elementu, przez co gra nie jest ani dobrą przygodówką, ani grą taktyczną ani tym bardziej RPG [świetnie sprawdza się hasło reklamowe - "co jest do wszystkiego to jest do niczego" ].
Część przygodowa polega na zwiedzaniu lokacji i przeprowadzaniu rozmów z naszymi podopiecznymi, a że w grze zaznaczony jest upływ czasu nasze "szwendanie" się po mapie lub budynku ograniczone jest do wyboru odpowiedniego momentu na odwiedziny - pojawienie się gdziekolwiek za wcześnie lub za późno skończy się tylko zmarnowaniem czasu gdy nikogo tam nie spotkamy. "Przygodówka" na początku bardzo mnie irytowała gdyż miejsca spotkań są wymieniane w rozmowach [kanji, kanji, kanji!!!] i dość trudno było trafić na odpowiednie miejsce i czas aby kilkoma rozmowami pchnąć akcję na przód [pomaga Next i niezależny seve/load ]. Gdy już usłyszymy co mamy usłyszeć i powiemy co mamy powiedzieć [albo scenariusz przewiduje atak sił wrogiej państwu agentury pozaziemskiego bloku kapitalistycznego] przechodzimy do walki i tu się robi ciekawie...
Przed akcją właściwą dobieramy ekwipunek, choć to za duże słowo "wybieramy" 3 spośród 9 części naszego "pancerza" i... i... i to w zasadzie wszystko... Ekran walki sprawia niechlujne wrażenie - figurki jednostek są zrobione "na odwal się", a lokacje prezentują się wyjątkowo ubogo [mała liczba kolorów i detali] lecz muszę przyznać, że sam przebieg starcia jest zaskakująco rajcowny - kiedy tylko odszyfrowałem znaczenie danej komendy i przestałem uzdrawiać wrogie jednostki a wybijać swoje. System walki jest turowy - na początku każdej tury dostajemy kilka AP i jeżeli nie wykorzystamy wszystkich, to reszta przechodzi na następną, a gdy uciułamy odpowiednią ich ilość mamy możliwość odpalenia najsilniejszego ataku, który jest okraszony miłą oku animacją. Po ubiciu paru kmieci nasze panienki awansują, ale nie spodziewajcie się po tym awansie za dużo - statystyki nie są specjalnie rozbudowane...
Z Lakers III spędziłem trochę czasu i z początku zastanawiało mnie czemu ta gra przez JRK została zakwalifikowana jako hentai, lecz gdy metoda save\load zaczęła przynosić efekty sprawa się wyjaśniła. Otóż sądziłem że spotkania z dziewczynami służą jedynie posuwaniu [co za niefortunnie dobrane słowo...] fabuły do przodu, jednak toczone podczas spotkań rozmowy, a w zasadzie odpowiedzi na zadane nam pytania mogą prowadzić do ciekawych sytuacji;-) i tak ku mojemu zdziwieniu po rozmowie z jedną denatką wylądowałem z nią w hotelu i bynajmniej nie rozmawialiśmy tam o polityce...
Z grywalnością jest średnio, a z oprawą audiowizualną wcale nie lepiej [może z wyjątkiem muzyki] i smutno mi z tego powodu, ale jak się nie ma co się lubi to się nie ma i już - a chciało by się grać i recenzować tylko te dobre gry... Grafika jest niespecjalna - tła po których się poruszamy w części przygodowej może i są szczegółowo i starannie wykonane, lecz te w widoku taktycznym są brzydkie i odpychające. Ilustracje przedstawiające postaci są wykonane poprawnie i w zasadzie tylko poprawnie ponieważ duże obiekcje może budzić wygląd niektórych postaci - rysownik powinien uważniej studiować ludzką anatomię... Muzyka jest za to nad podziw dobra - zawsze miałem dobre zdanie o oprawie audio gier na PC98 i miło że Lakers III mnie w tej materii nie zawiodła. Każda postać i lokacja ma własne motywy muzyczne, które za sprawą swojego uroku [i TAK! - nie bójmy się użyć tego słowa - słodyczy] dość łatwo zapadają w pamięć [zastanawiam się czy istnieje jakiś program do wyciągania muzy z pliku HDI...].
Lakers III jest grą dość nierówną - posiada ciekawą warstwę taktyczną z mocno spłyconymi elementami RPG, do których jednak ciężko się dobrać, ponieważ przeszkadza nam w tym część "przygodowa". Elementy hentai dzięki którym gra dostała etykietę "tylko dla dorosłych" zdarzają się sporadycznie i daję się odczuć że te "dzikie akcje" zostały dodane na siłę - a ci którzy szukają tylko tego typu wrażeń mogą tę grę spokojnie skreślić. Podejrzewam że główną siłą Lakers III były dialogi, które toczymy z dziewczynami, lecz gdy człowiek nie zna krzaczków... Gra jest w moim odczuciu przeciętniakiem [może gdybym znał język oceniłbym ją lepiej - w końcu wydano 3 części] i w zasadzie możesz ją sobie czytelniku drogi z czystym sumieniem odpuścić. Ewentualnie odpal, żeby posłuchać muzyki... urocza, po prostu urocza.
Moja ocena: 5.5/10
Obrazki z gry:
Dodane: 04.01.2003, zmiany: 21.11.2013