Princess Maker 2 (JAP)

Wydania
1993()
Ogólnie
Symulator tatusia- wychowujemy córkę, tak aby nam wyrosła na coś porządnego :) RPG to do końca nie jest, ale jeśli chcemy, by mała została wojowniczką, musimy ją wysyłać na rpg-owe wyprawy (i dzięki temu gra się na stronę załapała).
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
07.03.2005

Kontynuując moje testowanie gier wydanych na pc-98, trafiłem na grę pod tytułem Princess Maker 2 /w sumie to najpierw ukończyłem wersję PCtową, by zrozumieć z grubsza, co do czego służy;-)/. Gra ta ledwo łapie się do gatunku RPG, lecz czas spędzony nad nią minął całkiem przyjemnie i nie żałuje tych kilku godzin.

Fabuła:
W młodości nasza postać stała się bohaterem, ratując królestwo przed atakiem demonów. Pewnej nocy zakradł się do obozu przeciwników i w uczciwej walce pokonał ich przywódcę. Ten będąc pod wrażeniem naszej siły opuścił ziemie królestwa. Za ten czyn nasz heros zyskał wiele zaszczytów, w tym coroczną pensję za uratowanie krainy. Po pewnym czasie odwiedziła go bogini, by zlecić mu niesamowicie trudną i niebezpieczną misję. Otóż musi wychować on małą dziewczynkę, jak własną córkę ;-) /ta gra to NIE hentaj, co jest niesamowite biorąc pod uwagę platformę ;-)/ I takiż jest nasz główny cel w grze. Mamy 8 lat by wychować naszą pociechę. Na początku każdego miesiąca mamy kilka opcji: możemy porozmawiać z naszą dziewczynką, kupić dla niej przedmioty /zarówno zbroje i broń, jak i suknie, dzięki którym poprawimy jej wizerunek na dworze/ czy posłać ją do zamku, by zdobywała obycie wśród świty królewskiej. Możemy także podejrzeć jej statystyki /zarówno dotyczące umiejętności, jak i cech fizycznych/. Sam miesiąc dzieli się natomiast na 3 części, w których możemy wybrać dla naszej podopiecznej następujące czynności: nauka w szkole, praca, odpoczynek oraz to, co interesuje RPGowców najbardziej - wyprawy w poszukiwaniu przygód.

Przyjrzyjmy się troche dokładniej tym ostatnim. Do wyboru mamy cztery różne obszary o zróżnicowanym stopniu trudności. Jednak nawet najłatwiejszy jest sporym wyzwaniem, gdy wysyłamy nań niedoświadczone dziewczę, więc nie należy się dziwić z częstych powrotów na tarczy;-). Przygody te są nieco prymitywne, gdyż polegają głównie na zwiedzaniu i odkrywaniu skrzyń oraz na ciągłych walkach i rozmowach z napotkanymi stworzeniami. Czasem, gdy kupimy od kupca pewien przedmiot, możemy zainicjować specjalne wydarzenia na niektórych planszach. Jednak jak mówił JRK gra ma troche sekretów /choć ja wielu nie znalazlem ;-)/. Jednym z nich jest możliwość walki z boginią wojny, a po jej pokonaniu dane jest nam odwiedzenie naszej mamy w niebie /oczywiście chodzi o mamę dziewczynki a nie naszego herosa;-)/.
Do elementów RPGowych fabuły możemy zaliczyć także turnieje rycerskie, które odbywają się podczas corocznej uroczystości, będącej upamiętnieniem zwycięstwa w wojnie z demonami. Walczymy wtedy w systemie pucharowym z innymi zawodnikami /m.in. z instruktorem szermierki/. Jednak już przy 3-4 turnieju jesteśmy tak potężni, że pokonujemy wszystkich nie przemeczając się zbytnio, gdyż wrogowie nie mogą nas nawet trafić.
Gra kończy się, gdy córka naszego bohatera osiągnie 18 lat. Wtedy odchodzi z domu zostawiając nam list zawierający jej ocenę dorastania pod naszą opieką. Dowiadujemy się także jaką kariere wybrała /jest ich ponad 50 różnych!!, choć nie wiem czemu mi zawsze wychodziła pani generał ;-), daje więc to możliwość wielokrotnego powtarzania gry/ oraz kto został jej małżonkiem /tu także jest spory wybór, gdyż może nim zostać np. napotkany podczas przygód smok :)/. Na sam koniec odwiedza nas jej matka, dziękując za dobre wychowanie dziewczęcia.

Oprawa graficzna i muzyczna:
Grafika w grze jest całkiem przyjemna i dość szczegółowa, choć należy przyznać, że nie uświadczymy jej za wiele. Przez większość czasu widzimy naszą podopieczną w pokoju. Co jakiś czas pojawiają się scenki animowane przedstawiające czynności wykonywane przez naszą córkę /np. praca; podczas nich możemy także stwierdzić czy nasza podopieczna wykazuje postępy czy też nie/.
Inaczej ma się sprawa podczas przygód. Widok staje się izometryczny i bardziej przypomina pozycje SNESowe niż wydane na PC-98. Sama jakość grafiki w tym elemencie także nie jest nadzwyczajna, a tła z czasem stają się monotonne.
O muzyce się już tradycyjnie nie wypowiem, gdyż jej nie pamiętam /grałem w to ponad miesiąc temu/. Jednak nie nasuwają mi się żadne złe skojarzenia, więc na pewno nie przeszkadzała w rozgrywce :)

Walki:
Walki są głównym elementem RPGowym tej gry. Podczas walki możemy spróbować ominąć potyczki, starając się ukryć, uciec lub pertraktować. Gdy zaś wybierzemy opcję ataku możemy skorzystać z następujących możliwości: atak bronią, atak czarem, przedmiot lub ucieczka. Jako że walki toczymy tylko z pojedynczymi przeciwnikami, stają się one z czasem niesamowicie łatwe. Nie dotyczy to jedynie walki z boginią wojny, gdyż ona znacząco odstaje od reszty i jest bardzo potężna. Dużym ułatwieniem jest fakt, że nasza podopieczna nie może zginąć. Po porażce jest przenoszona do domu przez pomagającego nam w wychowaniu anioła/?/. Gdy przegramy w turnieju, odpadamy z dalszej rywalizacji, gdy zaś podczas przygody, pozostałe dni nasza córka spędza w domu odpoczywając. Co ciekawe, porażka w walce nie następuje tylko w momencie, gdy nasze punkty życia spadną do 0, lecz także w chwili, gdy utracimy całe nasze morale. I tak zazwyczaj kończą się nasze walki z potworami, które dość szybko poddają pola i uciekają zabierając ze sobą nasze pieniądze, których zawsze mamy za mało:(

Ekwipunek:
Ekwipunek nie jest zbytnio rozwinięty. Na naszą bohaterkę możemy założyć zaledwie dwa przedmioty: zbroję i broń. Oczywiście możemy założyć także suknie, ale który RPGowiec, zrobi z córki księżniczkę?:> Pozostałe przedmioty podobno są używane automatycznie /chodzi tu głównie o książki, filiżanki i tym podobne przedmioty/, a przynajmniej tak twierdzi JRK ;-). Osobiście tego nie zauważyłem, gdyż nie interesował mnie ten aspekt gry. Oczywiście występują tu także mikstury leczące zdrowię i manę.
Co jakiś czas /2 razy podczas gry - przynajmniej u mnie/ nasz dom odwiedza tajemniczy kupiec, oferujący przedmioty specjalne /część z nich jest konieczna, by móc wykonać zadania podczas przygód. Jednak inne mogą posłużyć w niecnych celach, jak np. powiększenie biustu naszej ukochanej córeczki ;-)

Statystyki:
W tej kwestii Princess Maker 2 jest grą ponadprzeciętną, gdyż samych umiejętności jest bardzo wiele i nie wszystkie dotyczą zdolności bojowych. Przykładami mogą być chociażby siła, wytrzymałość, ogłada, gotowanie, sprzątanie, skłonność do grzeszenia czy wiara. Są też statystyki typowo waleczne: siła ataku, siła oborony, celność ataku, obrona magiczna etc. Cechy te możemy rozwijać na dwa sposoby: wysyłając naszą podopieczną do szkół /jest to jednak niesamowicie drogie, zwlaszcza gdy na dalszych szczeblach kariery, w pare dni tracimy pieniądze zarobione przez rok:|/. Więc jeśli nie mamy odpowiednich funduszy, lepiej wybrać drugą opcję, czyli pracę. Nie dość że podnoszą się nasze umiejętności, to jeszcze nam za to płacą /lub nie jak się źle sprawujemy ^_^/. Obie metody mają jedną wadę. Podnosząc jedną umiejętność, obniżamy wartość cechy jej przeciwnej. Nie da się wiec maksymalnie zwiększyć wszystkich statystyk.

Podsumowanie:
Ogółem otrzymaliśmy grę dobrą i dość ciekawą, jednak zawierającą bardzo mało elementów RPGowych. I gdybym miał oceniać ją na tej podstawie, ocena nie byłaby za wysoka. Jednak gra jako całość jest bardzo wciągająca i nawet przestajemy zwracać uwagę na barierę jezykową /jest to dużo łatwiejsze, gdy graliśmy w wersję PCtową/. Polecam.

Ocena końcowa :7-/10


Obrazki z gry:

Dodane: 24.07.2003, zmiany: 05.12.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?