Tales of The World: Radiant Mythology (PSP)

Tales of The World: Radiant Mythology

Wydania
2006()
2007()
Ogólnie
Kolejna część bardzo popularnej serii, której znakiem rozpoznawczym są widowiskowe walki, w których komputer steruje resztą naszej drużynki.
Widok
3d
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Orius
Autor: Orius
27.07.2008

Kilka słów na początek.
W dzisiejszym odcinku "Słynnych serii gier jRPG" mam przyjemność przedstawić wam Tales of the World: Radiant Mythology (dodam także że w produkcji szykuje się już sequel owej gry). Jest to przyjemna gierka, z dosyć dobrą grafiką, kilkoma niezłymi pomysłami, ale po kolei... Seria "Tales of..." jeśli się nie mylę powstała w 1994 roku i od tamtego czasu przeżywała swoje wzloty i bolesne upadki. Jednak jak zauważyłem, gdy wymienisz tytuł z owego cyklu to ludzie nie krzywią się z obrzydzenia, co IMHO jest już dobrym znakiem (taka rzecz powoli dzieje się z Final Fantasy :-|). W grze podobno jest całkowicie ponad 800 przedmiotów, co jak co, niemała to ilość. Lecz bywa i tak, że są takie jakieś durne stroje mikołaja, pokemona, lub czapka elfa (rzecz jasna ani razu nie wydałem na nie złamanego grosza ;-).

Coś dla serca - fabuła.
Hmm... Od czego by tu zacząć? Więc tak, mamy świat Terrasia oraz istotę która doszczętnie zniszczyła to miejsce. Jest jednak pewna rzecz mogąca jeszcze uratować wyżej wymieniony obszar, jest to Drzewo Życia, lecz potrzebny jest do tego pewien protoganista który będzie w stanie stawić czoła ciemności i ta rola przypada właśnie nam. Jednak przed uratowaniem świata (ile to razy się już to zrobiło ^^), będziemy musieli przebrnąć przez szereg misji wydawanych przez gildię Ad Libitum, zaś jeszcze wcześniej, przyjdzie nam stworzyć naszego bohatera. Najbardziej rozśmieszyło mnie stwierdzenie reklamowe autoró o unikatowym systemie tworzenia postaci z wieloma opcjami do wyboru. Bez jaj, po kilka rodzajów twarzy, kolorów włosy i głosów i już - nie uświadczymy tu takiej mnogości owych opcji jak chociaż w Phantasy Star Portable.

Coś dla oka - grafika.
Tales of the World: Radiant Mythology, jest jednym z nielicznych udanych RPGów, który został zrobiony całkowicie w 3D. Oczywiście artworki postaci podczas dialogów są rysowane, lecz ich jakość nie powala, powiem więcej, niektóre wyglądają jakby malował je przedszkolak, co bardzo mi się nie spodobało. Lecz ten minus został przeważony tym, że każdą zmianę ekwipunku na postaci widzimy podczas walki/ poruszaniu się po lokacjach. Czy to zmienimy hełm, czy zbroję to widzimy to. We w miarę porządnych RPGach na PSP to rzadkość. Efekty też nie są jakieś super-mega-powalające, lecz nie mogę też powiedzieć że brzydkie. Ot, takie zwykłe efekty jakie możemy zobaczyć w innych produkcjach.

Coś dla ucha - muzyka.
Przyznaję się bez bicia, zamiast słuchać muzyki z gry włączałem sobie jakieś empetrójki trzymane na karcie. Lecz czasami coś tam słyszałem. Bynajmniej: większość kwestii jest mówiona, każda postać ma głos który w miarę do niej pasuje, nie ma tak że jakiś babochłop prawi nam kazania głosem pakera :-P. Ogólnie do muzyki nie miałem większych zastrzeżeń, gdyż po prostu mało co jej słuchałem, więc nie mogę powiedzieć że była zła czy dobra. Nie zmieni ona więc w żaden sposób mojej oceny gry.

To co najważniejsze - gameplay!
Muszę wam się przyznać do jednej rzeczy, nienawidzę gier gdy postać, którą kierujemy nie wypowiada ANI JEDNEGO słowa, tak samo nie lubię jednak gdy mamy postać z charakterkiem lecz możemy nadać jej imię (nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia gdy podczas całej gry w FFX nikt nigdy nie wypowiedział imienia Tidusa). Moim zdaniem, wynikiem tego są główne postacie nie posiadające charakteru (w pierwszym przypadku). Ale dobra, nie o tym chciałem :-P. Każdy kto grał w jakiegoś Talesa zna system walk, po natrafieniu na przeciwnika, gra przenosi nas na specjalne areny gdzie toczy się walka w czasie rzeczywistym, tj. możemu sobie biegać to tu to tam, stosować widowiskowe kombinacje itp. itd. Ogólnie system walk nie jest taki zły, gdy walczymy kierujemy tylko naszą postacią, reszta drużyny (max. 3 osoby) jest sterowana przez komputer (który jest nawet niegłupi). Jeśli nie walczymy, to wykonujemy misje zlecone nam przez specjalnie do tego stworzoną gildię. Większość z nich polega na wyeliminowaniu kogoś lub zdobyciu danego przedmiotu, czasami zaś zdarzy się cud i jedno z zadań rozkręca ciut fabułę. W skrócie: robisz ileś tam rzeczy, by w końcu mieć dostęp do misji która ciągnie trochę historię do przodu i tak w kółko. Mądre takie rozwiązanie? Nie sądzę :-|.

Kilka słów na koniec.
Radiant Mythology jest grą, hmm... jakby to ująć, która nie jest zła, lecz mogłaby być o niebo lepsza... Zobaczymy, może druga część poprawi się nieco.

Plusy:
+ grafika

Minusy:
- system misji
- artworki niektórych postaci

Ocena ogólna: 3-/5 Można zagrać, lecz nie trzeba.


Obrazki z gry:

Dodane: 29.07.2008, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?