Ehrgeiz |
|
Wydania |
1998() 1999() |
Ogólnie
|
Trójwymiarowa bijatyka z postaciami z Final Fantasy VII. Jako bonus znaleźć można kilka minigierek, w tym interesującą nas Brand New Quest - action rpg.
|
Widok
|
3d
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Są czasem takie dni, kiedy ma się ochotę na chwileczkę zapomnienia, na tytuł bez setek statystyk, wielotomowej fabuły, zakręconych zagadek. Po prostu usiąść, nabić kilka poziomów i z uśmiechem na twarzy pójść spać. Na takie specjalne chwile w sam raz nadaje się Ehrgeiz.
Na początku należy napisać, że nie jest to w ogóle żaden erpeg. Jest to zwykła trójwymiarowa bijatyka wypuszczona swego czasu przez Squaresoft, charakteryzująca się otwartymi trójwymiarowymi arenami oraz tym, że można poklepać się postaciami z Final Fantasy VII. Można posiedzieć kilka minut i pomachać mieczem Cloud na lewo i prawo ale żaden Tekken jakby nie patrzeć to nie jest. Na szczęście jak chłopaki robili konwersję z automatów postanowili dodać kilka dodatkowych trybów umilających rozgrywkę. Oprócz kilku mini gierek natrafimy na coś co zwie się Brand New Quest. To jest właśnie nasze erpegowe danie główne.
Jeżeli chodzi o otoczkę fabularną to mamy kilkunastopoziomowe podziemia, na dnie których znajduje się skarb dający ogromną moc dla osoby, która go znajdzie. My wcielamy się w skórę archeologa Kojiego lub jego asystentki Clair.
Terenem naszych działań jest wioska oraz podziemia leżące obok niej. W wiosce możemy odwiedzić kilka miejsc, takich jak np. kowal, który naprawi nam zniszczone przedmioty, czy też kobieta u której kupimy jedzenie potrzebne na czas przebywania pod ziemią.
W Ehrgeiz gra się identycznie jak np. w Torneko lub Chocobos Dungeon 2. Mamy losowo generowane poziomy, na których masowo ubijamy plączące się między nogami potworki. Różnica jest taka, że o ile w tamtych tytułach występowały pseudo tury, to tutaj wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym i czasami przypomina to chodzoną bijatykę. Postać posiada kilka ciosów różniących się od siebie obszarem działania ataku (uderzenie bronią na wprost czy też robienie młynka wokół postaci). Co kilka poziomów natrafiamy na bossa, po pokonaniu którego zdobywamy nowy czar oraz jakiś losowy przedmiot.
Ilość różnego rodzaju ekwipunku jest jak na tego rodzaju tytuł (w sumie to tylko rozbudowany ale jednak dodatek do właściwej gry) nawet duża. Wybór broni oraz opancerzenia może nie przytłacza ale daje duży wachlarz wyboru. Duży plus za odmienne charakterystyki uzbrojenia - włócznia najlepiej nadaje się do atakowania kilku przeciwników stojących w rzędzie i ma duży zasięg, a do takiego miecz można dodatkowo założyć tarczę.
W ciekawy sposób rozwiązano sprawę pożywienia. Tak jak i w podobnych tytułach postać musi jeść żeby przeżyć. Co z tego, że nasz heros wywija mieczem jak Chuck Norris nogą, a pancerz ma jak furgonetka Drużyny A, skoro może szybko umrzeć z głodu. Jedzonko możemy kupić w mieście lub znaleźć w podziemiach. Fajne jest to, że w zależności co spożywamy, przy osiągnięciu następnego poziomu różnie rosną statystyki (np. mięsko wpływa na atak, a rybki na obronę).
Oprawa wizualna jest pierwszej klasy. Duże postacie, tekstury w wysokiej rozdzielczości, ładne efekty świetlne mówią same za siebie. Animacja śmiga ultra płynnie, nawet gdy na ekranie wyświetlanych jest wielu przeciwników. Należy wspomnieć także o tym, że po zmianie ekwipunku nasza postać zmienia wygląd, co także dodaje miodności dla tego tytułu. Dźwięki oraz muzyka są także na wysokim poziomie, odgłosy nie drażnią, a melodie szybko wpadają w ucho.
Ehrgeiza (a szczególnie w tym wypadku Brand New Quest) polecam wszystkim, którzy szukają ładnego i niezbyt skomplikowanego ale zarazem mocno wciągającego erpega. W porównaniu do podobnych tytułów takich jak np. Torneko czy też Chocobos Dungeon 2, ta gra zjada je na śniadanie bez popijania pod każdym względem. Jak na zwykły dodatek jest to dobra rzecz, to i ocena jest dobra.
Moja ocena: 4/5
Obrazki z gry:
Dodane: 12.02.2008, zmiany: 21.11.2013