Final Fantasy V

Final Fantasy Anthology
Wydania
1999()
1999()
Ogólnie
Całkowita konwersja ze SNESa, dorzucono tylko renderowane intro. Gra wydana w zestawie Final Fantasy Anthology, razem z FF numer 6. Grafika i muzyka na poziomie SNESowym, ale grywalność (zwłaszcza system zawodów) nadal bardzo wysoka!
Widok
Izometr
Walka
Turówka
Recenzje
Niedźwiedź
17.12.2004

Kolejna część najsłynniejszej serii Squaresoftu została skonwertowana ze SNES'a na Playstation. Mimo, że tytuł ma już kilkanaście lat na karku, nadal stanowi łakomy kąsek dla wielbicieli serii, a dla fanów oldschoolu pozycję obowiązkową.

Cała gra została w 100% przeniesiona bez zmian. Jedyną nową rzeczą są renderowane filmiki na końcu i początku gry, ale nie wnoszą one praktycznie nic nowego do samej rozgrywki. Fabuła piątego fajnala nie osiąga jakichś wyżyn, ale spełnia swoje zadanie. Oto czwórka bohaterów, którzy spotykają się w dziwnych okolicznościach, postanawia rozwiązać zagadkę czterech kryształów żywiołów. Później i tak dochodzi uratowanie świata. Głównym złym w tej części jest niejaki ExDeath i uważam go za jeden z lepszych czarnych charakterów całej serii Final Fantasy. Przygody drużyny będą toczyć się w sumie aż przez trzy światy, z czego trzeci będzie połączeniem dwóch poprzednich. Fajna sprawa, która mocno podbija grywalność.

Od strony audio-wizualnej nie otrzymujemy nic nowego. Grafika i muzyka pochodzą z lat królowania produktu Nintendo, więc nie spodziewajmy się cudów. Mimo gorszego odbioru wizualnego od części szóstej, tytuł broni się sam i później nie zwracamy uwagi na grafikę.

Największą zaletą tego tytułu jest system zawodów. Otóż po dotarciu do pierwszego kryształu otrzymujemy możliwość zmiany zawodu naszych postaci. Daje nam do duże możliwości kombinowania i wymyślania strategii. Samych zawodów jest duża ilość, a każdy z nich posiada specjalne zdolności, które czynią go indywidualnym. To jest piękne. A wyszkolenie wszystkich zawodów na maksa zajmuje dużo czasu i w porównaniu do wielu gier nie jest czynnością nużącą.

Największym minusem tej gry jaki znalazłem jest czas wchodzenia do walki i wszelkich menusów. Nie pamiętam aby coś takiego występowało w oryginale, ale tutaj czekanie tych kilku sekund aż wejdziemy do menu ekwipunku lub chcemy się uleczyć, potrafi mocno zdenerwować. Coś takiego zauważyłem też w innych konwersjach, np. Chrono Trigger też posiada taką wkurzającą cechę.

Podsumowując: Final Fantasy V jest jedną z lepszych części całej serii, przynajmniej w moim odczuciu. Mimo nie najświeższej oprawy graficznej (przez niektórych określaną nawet archaiczną) tytuł broni się zaawansowanym rozwojem postaci, który zresztą jest znakiem rozpoznawczym tej części. Tytuł polecam wszystkim, dla których grafika nie jest jedynym wyznacznikem dobrej zabawy. Reszta niech odejmie trzy punkty z oceny.

Moja ocena: 7/10


Obrazki z gry:

Dodane: 21.12.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?