Slayers Wonderful (JAP)

Wydania
1998()
Ogólnie
1998, Slayers (czyli Magiczni Wojownicy) zawędrowali również na psx- jako gra rpg. Niestety, widać, że produkt skierowany jest głównie do fanów, którzy łykną wszystko, co ma w sobie choć nawiązanie do ich ukochanych postaci. Gra nie jest zła, ale gdyby nie tematyka i odwołania do serialu/ filmów- nikt by w to raczej nie zagrał. Dla nas dodatkowym problemem jest też język- tytuł ten wydany został tylko w Japonii.
Widok
Izometr, łazimy malutkimi postaciami.
Walka
Fazówka (zapełniający się pasek akcji), możliwość łączenia ataków kilku postaci.
Recenzje
CIN25
Autor: CIN25
31.12.2001

Myślę, że postaci z anime Slayers (Magiczni Wojownicy w RTL-owskim tłumaczeniu) są bardzo bliskie wielu osobom, bo kto na dzień dzisiejszy nie zna słynnej czarownicy Liny i jej paczki przyjaciół.

Osobiście jestem wielkim wielbicielem tej animki, a dokładniej jej wersji przedstawionej od strony kinówek, dzięki którym możemy poznać jeszcze jedną bardzo kluczową postać- Nage, czyli największą rywalkę Liny.

Naszą przygodę w świecie gier Slayersów postanowiłem zacząć od pozycji o wielce wymownym tytule Wonderful (wspaniały). Zacząłem od tej właśnie pozycji, gdyż osobiście bardzo jej poszukiwałem, a to dlatego, że każdy porównywał ją ze względu na system walki i ogólne poruszanie się do słynnej Fnal Fantasy 7, co w moich oczach bardzo dobrze wróżyło tej grze. I jak to zazwyczaj bywa, poszukując czegoś bardzo to idealizujemy- nie inaczej było w moim przypadku.

W końcu nadszedł dzień, w którym udało mi się posiąść ten tytuł i tu zostały obalone wszelkie ploty i mity o tej grze, ale po kolei:

Gra ta przypomina swoją budową dość klasyczne rpg, grafika poza walką jest utrzymana na zadowalającym poziomie. Wiele dialogów jest mówionych, często przedstawianych w dość ciekawym połączeniu z grafikami postaci. Ciekawostką sa bardzo często pojawiające się statyczne grafiki z ładnie malowanymi kadrami, coś na wzór gier hentajowych (ale porównanie co?). Jednak niech nikt nie myśli, że ta gra to jakaś textówka, o nie! Gra oferuje nam także oryginalne, stworzone na jej potrzeby animacje, a co ciekawsze tylko tutaj spotykają się razem wszystkie postaci. Wyobrażacie sobie taką Nage i Gaurego? Niemożliwe? A jednak! To bardzo buduje klimat i dodaje grze smaku. Nie ma to jak owoc zakazany, gdyż te postaci nigdy jak do tej pory oficjalnie nie spotkały tak na małym jak i dużym ekranie.

Za nami już sprawy graficzki, zabierzmy się za bardzo ważny element każdego rpg, czyli system walki. I tutaj pierwszy kubeł zimnej wody. Mam w stosunku co do niego mieszane uczucia, gdyż miało być tak pięknie (FF7). Zaraz po rozpoczęciu walki postaci wyglądają niemrawo i tak jakby były przygotowane przez pięciolatka, takie jakieś koślawe. Nie wiem czy to było tylko moje uczucie, ale gdybym miał porównać to co widziałem do czegoś, to wybrał bym DBZ Final Bount. Wszystkie postaci są trójwymiarowe (widać to bardziej na zbliżeniach), zazwyczaj podczas wykonywania jakiegoś ataku, ewentualnie czaru ładują się dosłownie jak w FB. Każdemu zaklęciu towarzyszą okrzyki, tzn. jeśli Lina robi Fireball to wcześniej to wykrzyczy. Zaklęcia są podzielone na kilka grup: ofensywne, defensywne, sumony (jedynie Naga je posiada), mamy także możliwość ataków zbiorowych np. Lina puszcza jakieś zaklęcie, a następnie łapie Gourego i rzuca nim we wrogów. Jednak wszystkiemu temu daleko do FF7, gdyż jakościowo prezentuje się to średnio. Ma się uczucie niesmaku, chociaż po dłuższej grze idzie się przyzwyczaić.

Podsumowując, gra ta nie jest może spełnieniem marzeń fana rpg, ale fanom serii daje możliwość wcielenia się w ich ulubione postaci i przeżycia ich nowych przygód razem z nimi, a na deser zostają oryginalne filmiki, których nie zobaczymy nigdzie indziej. Nawet tylko dla nich warto bliżej przyjrzeć się tej produkcji.

Plusy:
-animacje
-mówione dialogi
-Naga

Minusy:
-zbyt uboga grafa podczas walki
-brak inkatacji

Ocena 6/10


Obrazki z gry:

Dodane: 15.12.2002, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?