Threads of FateDewprism (JAP) |
|
Wydania |
1999() 2000() |
Ogólnie
|
2000 (USA), 1999 (Japonia- tam pod tytułem Dewprism). Action RPG Fantasy z silnym akcentem na Action, z rewelacyjną grafiką 3D. Bardzo rozbudowany wątek fabularny - jednak niestety jak to zwykle w takich grach bywa, całkowicie liniowy. Gra na 1CD, wszystkie cutsceny grane w czasie rzeczywistym
|
Widok
|
3D TPP, możliwość obracania kamery w wybranych lokacjach.
|
Walka
|
Czas rzeczywisty, zręcznościówka.
|
Recenzje |
Wstęp
Threads of Fate jest grą wyprodukowana przez Squaresoft. Tym, którzy znają dokonania tej firmy, za recenzję powinno wystarczyć pierwsze zdanie. Pozostałym wyjaśniam, że etykietka "Squaresoft" gwarantuje nam doskonałą rozrywkę. Nie inaczej jest w tym przypadku. Dostajemy grę umieszczoną w klasycznym japońskim fantasy (czyli z lekkimi akcentami techno - w tym przypadku pod postacią tajemniczych pradawnych maszyn) wypełnioną po brzegi akcją, zaskakującą i wciągającą fabułą, szeregiem dopracowanych, interesujących postaci i masą różnorodnych potworów do zaliczenia. Gra jednak różni się od najbardziej typowych produkcji Sqare. Po pierwsze...
Muzyka
Muzyka w Grze jest idealnie dopasowana do akcji, zmienia się dynamicznie w miarę wydarzeń na ekranie. Ogólnie jest raczej lekka, jednak wtedy kiedy trzeba posępna, innym razem patetyczna. Generalnie słychać ją w grze, nie stanowi tylko tła, o którym zapominamy i słucha jej się z przyjemnością. Jest też na co popatrzeć...
Grafika
Engin graficzny 3D, który może kojarzyć się z Nintendo 64, tyle że wygląda o wiele lepiej, głównie za sprawą różnorodnych tekstur - no cóż, to nie jest 32 megowy Rom, tylko cała płytka CD. Jak się okazuje Playstation potrafiło pokazać swoją wyższość nad innymi konsolami w każdej kategorii. Wstawki "filmowe" renderowane są w czasie rzeczywistym, ale gra wcale na tym nie traci. Przeciwnie - postacie są animowane tak ładnie, że scenki przerywnikowe doskonale integrują się z resztą gry i gracz ma wrażenie jakby był częścią jakiejś opowieści. No a skoro opowieść, to warto wspomnieć o fabule gry, w końcu jest to w jakiejś części gra fabularna. A zatem...
Fabuła
Chociaż to jedna gra, stworzono dwie odrębne ścieżki fabularne - po jednej dla każdej postaci. Gracz ma możliwość wcielenia się w jedną z dwu postaci:
Mint - "angry chick", że tak powiem. Z wyglądu sympatyczna, ale charakterek.... lepiej z nią nie zadzierać. Ja tak zrobiłem, i póki co ukończyłem grę Rue'm. Z urodzenia wydziedziczona księżniczka, z zawodu mag-samouk. Samolubna, ale ma ludzkie odruchy na szczęście. Zawsze idzie swoją drogą. Jej celem jest zawładnięcie światem, głównie żeby pokazać swojej siostrze, że jest od niej lepsza.
Rue - Nieśmiały chłopczyna, świetnie władający śmiercionośnym toporkiem, z którym nigdy się nie rozstaje. Jego motywacja jest skrajnie różna od Mint. Kierują nim powody osobiste, jest skromny i szlachetny. Krótko mówiąc chodzący ideał. :)
Losy dwojga bohaterów przeplatają się, ten zabieg powoduje, że grając Rue'm mamy ochotę po skończeniu jeszcze raz przejść grę wybierając Mint, mimo że fabuła pozostanie niezmieniona, zmieni się punkt widzenia gracza. To bardzo ciekawe, do tego samego podchodzimy na dwa różne sposoby. A cóż jest celem gry? Zdobycie wielkiej mocy rzecz jasna, mocy, która pozwoli nam spełnić największe marzenia (Mint: zawładnięcie światem, Rue: odzyskanie ukochanej osoby). Ma ona postać tajemniczego Reliktu. Szybko się jednak okazuje, że amatorów na skarb jest więcej, niż mogliśmy przypuszczać, a niektórzy z nich są bardzo potężni... Na szczęście, jest to w końcu gra fabularna, skoro tak - możemy naszą postać rozwijać, stworzony został w tym celu....
System
Statystyki bohatera ograniczono do minimum: czyli HP -życie i MP - magia. Strength - siła i Defense - obrona. Nie jest jednak tak źle. Rue oprócz machania toporkiem potrafi zamieniać się w pokonane potwory - po zabiciu stworka po raz pierwszy, można wziąć żeton, dzięki któremu potwór dostanie się na listę dostępnych przemian - można mieć cztery potworki systemem rotacyjnym - po zdobyciu nowego, ostatni z listy znika. Zamieniając się w pokonaną istotę, uzyskujemy jej umiejętności - zianie ogniem, lodem, wodą itp., opanowanie tego jest niezmiernie ważne, często ważna jest również kolejność w jakiej żetony znajdują się na naszej liście, radzę zwrócić uwagę na to w czasie gry. Może się okazać, że właśnie zniknął nam z listy potworek, który potrafi wskoczyć na bardzo wysoką przeszkodę, a w danej lokacji podobne stwory nie występują.
Mint z kolei jest czarodziejką, w trakcie gry zdobywa nowe czary, dające jej coraz większe możliwości, potrafi również posłużyć się "ręcznie" swoimi obręczami, a jej specjalnością są "jump-kicks", czyli kopnięcia z wyskoku. Metody awansu są bardzo uproszczone - w jednym sklepiku kupujemy ulepszacze siły i obrony, w drugim napoje do trwałego zwiększenia HP lub MP - jednak te ceny! nie udało mi się uzbierać pieniędzy na żaden napój...
Jak zarabiamy: pokonane potworki wymieniamy na pieniądze w sklepie, w trakcie gry znajdujemy też drogocenne kamienie lub "legendarne przedmioty" np. patelnię.... (!) Warto też zmierzyć się w przyjacielskim sparringu z Rod'em - płatnerzem i właścicielem czerwonej sportowej łodzi. Można nieźle zarobić, zaprzyjaźnić się, w dodatku Rod wypróbowuje na nas prototypy swoich broni... w miarę postępów gry coraz dziwniejsze i coraz bardziej zabójcze, co powoduje, że trudniej go pokonać.
Podsumowanie
Gra mimo swojej "platformówkowatości" jest całkiem rozbudowana, jednym z najciekawszych jej elementów jest cała plejada naprawdę dobrze skonstruowanych postaci - no ale to klasyka w grach japońskich. Tutaj każdy NPC ma swoją niezwykle ciekawą historię, każdy ma swoją opowieść. Rue podczas gry przechodzi prawdziwą przemianę, dowiaduje się o sobie rzeczy, o których nie miał pojęcia. Przeżywa chwile słabości, ale jego determinacja i zdobyci w czasie gry przyjaciele (plus maniak przed ekranem i z padem w dłoni) pomagają mu osiągnąć wyznaczony cel. Pomyślne zakończenie gry przynosi prawdziwą satysfakcję, z przyjemnością obejrzałem końcową animację, a nawet napisy końcowe. Tak jak powiedziałem, konstrukcja gry powoduje, że mimo dokładnie tych samych lokacji, mamy ochotę zagrać jeszcze raz, by śledzić losy drugiej postaci i patrzeć na rozwój wydarzeń jej oczyma i z jej perspektywy. Ja na pewno wrócę do tej gry, by poprowadzić postać Mint.
Plusy:
+ muzyka
+ grafika
+ wciągająca fabuła, chociaż liniowa.
+ grę można spokojnie przejść 2 razy nie nudząc się.
Minusy
- za krótka!
- jeśli już, to za dużo Action za mało RPG ale to naprawdę na siłe...
Moja ocena: 4.5/5
Obrazki z gry:
Dodane: 27.11.2003, zmiany: 21.11.2013