Dream Maze: The Kigurumi AdventureYume Meikyuu: Kigurumi Daibouken (JAP) |
|
Wydania |
1994() 2004() |
Ogólnie
|
Gra tylko dla twardzieli. Przebieramy się w niej w kostiumy wypchanych zwierzątek i masakrujemy hordy milusich pluszaków. A wszystko to w cukierkowym otoczeniu. Prawda, że horror? Gra nieoficjalnie przetłumaczona na język angielski.
|
Widok
|
FPP
|
Walka
|
Turówki
|
Recenzje |
Fabuła:
Hmmm jakby to powiedzieć, zrobię to tak by wprowadzić was w klimat gry czyli a'la Andersen:) :
Był sobie śpiący chłopiec do którego we śnie podeszła żabka i powiedziała mu:
- Słuchaj jest problem wypchane zwierzaczki sieją zamęt w krainie twojego snu. A w związku z tym że to twój sen, zrób z tym porządek. Co powiedziawszy żabka wręczyła zdziwionemu chłopcu przebranie wróbla.
- Załóż to, wypchane zwierzaczki są silne.
- Eeee...
- Ten strój uczyni cię silnym - nalegała żabka.
- Ale ja nie chce walczyć!
- Nie masz wyjścia, wypchane zwierzaczki będą cie prześladować kiedy tylko zaśniesz, zajmij się nimi!
I żabka zniknęła, a nasz chłopiec został sam wyglądając jak jakiś fetyszysta (z wyjątkowo zboczonym gustem). Tak mniej więcej przedstawia się fabuła gry, prawda że wykręcone? A to dopiero początek.
Rozgrywka:
W grze poruszamy się w widoku z pierwszej osoby, walki są turowe, mamy do wyboru 3 rodzaje ataków: piąchą z nogi i atak specjalny. Do tego wszystkiego nasi bohaterowie (można mieć 3 osobową drużynę) noszą "stroje", sam nie wiem co o tym myśleć, bo koncepcja by zwiększać statystyki poprzez przebieranie się za zwierzątka jest co najmniej poroniona; a na dodatek za naszych przeciwników robią zwierzaczki z tak słodkimi minami, że nikt normalny by im krzywdy nie zrobił, a tu im trzeba "zasunąć z kopa". Z założenia miała to być chyba gra dla młodszych, ale czuje że została stworzona przez wojsko do wyszkolenia bezdusznych morderców:) no bo skoro dziecko przywyknie do zabijania czegoś z natury słodkiego i bezbronnego, to aż strach pomyśleć do czego będzie zdolne potem. Oczywiście żartuję z tymi mordercami, ale pomysł jest co najmniej demoniczny. A do tego wszystkiego krainy jakie przyjdzie nam zwiedzić mogły powstać tylko w umyśle dziecka (no a o czym dziecko śni: zabawki, słodycze itp.) jak np. pierwsza kraina: wnętrze tortowego pałacu, brrrrr horror, wszystko słodkie i cukierkowe:D (a właśnie, za walutę robią cukierki).
Grafika:
Po prostu straszna i bynajmniej nie mam tu na myśli kreski, ale raczej to co widzimy: główny bohater dzieciak- fetyszysta, wrogowie króliczki, wykluwające się pisklaki lub wróbelki, a do tego wszystkiego "słodkie" otoczenie, spróbujcie wysiedzieć na trzeźwo 30 min. przed monitorem, nie ma takiej możliwości. Chylę czoła i zapalam świeczkę {*} za autora tłumaczenia do gry, który na pewno podczas pracy nad nią zwariował albo popadł w alkoholizm.
Muzyka:
Równie klimatyczna co grafika, a połączcie to w jedność i dostaniecie idealne narzędzie tortur. W zamierzeniu autora było na pewno oddanie klimatu rozgrywki i jak nic udało mu się: nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. Muzyka to coś na pograniczu motywów przewodnich z dobranocek, ale mi po dłuższym czasie zaczęło przypominać odgłos rękawicy Freddyego Krugera sunącej po metalu.
Podsumowując:
Uwaga, uwaga prezentujemy wspaniały środek: nie stać cię na środki przeciwbólowe zagraj, gwarantowane ogólne znieczulenie.
Nawet nie będę próbował wmawiać że ukończyłem tę grę, stwarzało by to tylko zagrożenie dla mojej stabilności psychicznej.
Moja ocena 1+/5
Obrazki z gry:
Dodane: 09.07.2005, zmiany: 21.11.2013