Illusion of Gaia

Fabuła:
Fabuła jest liniowa. W grze nie ma praktycznie żadnych pobocznych questów. Przygoda naszego głównego bohatera zaczyna się w jego rodzinnym miasteczku South Cape. Kiedy poznajemy Willa znajduje się on właśnie w szkole. Po skończeniu dyskusji z nauczycielem możemy opuścić budynek. Kiedy chodzimy po miasteczku i rozmawiamy z mieszkańcami dowiadujemy się różnych rzeczy o sobie, przyjaciołach, a także o tym jak właściwie mamy sterować naszą postacią i korzystać z jej specjalnych umiejętności. Kiedy wrócimy w końcu do domu czeka nas niespodzianka. Jakaś świnia penetruje nasz dom! Po krótkiej "konwersacji" ze świnką na dół schodzi jego właścicielka, księżniczka (ładne to na zamku zwierzaki domowe mają :-). Po odprowadzeniu jej przez miłych panów w zbrojach do zamku przychodzi czas na posiłek. Rano dostajemy list od samego króla Edwarda! Chce żebyśmy mu coś przynieśli. Kiedy nie wywiązujemy się z obietnicy zostajemy wtrąceni do lochu. I tu zaczyna się to co tygrys lubią najbardziej czyli...

Walka:
Walka odbywa się w czasie rzeczywistym. Na mapce widzimy od razu wszystkich przeciwników w danej lokacji i nie ma prawa na nas wyskoczyć żaden dodatkowy potwór. W grze jednak nie ma to większego znaczenia bo nie ma tam właściwie żadnych punktów doświadczenia! Postać ewulo... ewolu... rośnie w siłę :-) po zabiciu wszystkich potworów na danym poziomie i tym sposobem otrzymujemy bonusy w postaci zwiększenia HP, siły ataku lub obrony. Dodatkowo po zabiciu przeciwnika dostajemy pewne kryształy. Po zebraniu 100 dostajemy dodatkowe życie. Niestety poziom inteligencji przeciwników jest bardzo marny. Nie gonią nas, a zaatakowani często nawet się nie odwracają. Sprawia to, że prawdziwymi wyzwaniami są dopiero bossowie.

Grafika:
Grafika w grze jest całkiem ładna. Postacie mają przyjemny wygląd a i lokacje są dość różnorodne pod tym względem. Nie podoba mi się jednak to, że tło i lokacje są dość statyczne. W miastach większość postaci jest nieruchoma, co sprawia że czujemy się dość nieswojo jako jedyna mobilna jednostka ;-)

Muzyka/ Dźwięk:
Jest krótko mówiąc nudna. Przez cały czas jeden i ten sam kawałek w mieście i drugi w lochach. Aż się chce na kolanach dziękować Bogu, za to że jest coś takiego jak Winamp. Dźwięki też nie są zbyt powalające, ale i nie najgorsze.

Drużyna:
Dodatkowym minusem gry jest to, że nie ma praktycznie żadnej drużyny. Co prawda na mapce świata chodzą za nami kompani, ale nie walczą z nami, ani nie możemy nimi sterować. Na szczęście nie sterujemy tylko jedną postacią i od czasu do czasu możemy przemieniać się w mrocznego rycerza Freedana lub wojownika o imieniu Shadow. Każdy ma inne talenty i przyda się w innym miejscu.

Ekwipunek:
Ekwipunku jako takiego raczej nie ma. Zbieramy wprawdzie przedmioty ale oprócz ziółek :-) nie ma nic co by mogło podnieść statystyki naszej postaci. Korzystanie też z niego jest bardzo niewygodne. Aby użyć jakiegoś przedmiotu musimy wejść na ekran ekwipunku, zaznaczyć przedmiot, nacisnąć przycisk akcji, wyjść z ekwipunku i dopiero wtedy możemy użyć przedmiotu (jeżeli jesteśmy w odpowiednim miejscu).

Save:
Z tym raczej nie ma większego problemu. Praktycznie w każdej lokacji znajdują się savepointy. Tam możemy zapisać stan gry, a także odnowić poziom zdrowia, zmienić się w Freedana, Shadwa lub z powrotem w Willa, a także otrzymać dodatkową umiejętność.

Plusy:
-różnorodność lokacji
-brak kłopotu z zapisaniem gry
-nienajgorsza grafika
-na początku nudna, ale potem dość ciekawa fabuła
-trudne walki z bossami (nie dla wszystkich!)
-nietypowy system awansowania bohatera

Minusy:
-MUZYKA!!!
-liniowość
-pod koniec może i ciekawa, ale na początku strasznie nudna fabuła :-)
-brak drużyny
-prawie żadnego ekwipunku
-inteligencja przeciwników (a raczej jej brak)
-trudne walki z bossami (dla drugich)

Ogólna ocena:5/10