Shin Megami Tensei if...

Wydania
1994()
2018( Nieoficjalnie)
Ogólnie
Spin-off serii (fabularny, bo większość mechanik jest zachowana z głównej serii). Czyli jeszcze więcej demonów w starym stylu.
Widok
FPP
Walka
turówka
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
16.02.2025

"Shin Megami Tensei if..." to kolejny spin-off serii, tym razem dość zbliżony do SMT1/2, różni się głównie ustawieniem świata i pewnymi nowymi mechanikami, ale nie tak bardzo jak wcześniejsze spin-offy ("Majin Tensei" i "Last Bible"). Gra ignoruje wydarzenia SMT1/2 i powraca niejako do korzeni, czyli skupia się na środowisku szkolnym, gdzie prześladowany uczeń chce się zemścić używając do tego demonów, podobnie jak to było w powieści. Sytuacja rozwija się już całkiem inaczej, uczeń zostaje władcą demonów, a szkoła z ludźmi przeniesiona zostaje do otchłani. Naszym zadaniem jest przynajmniej powrót do domu.

Gra jest mniejsza niż SMT2, nie ma otwartego świata, jest w zasadzie liniowa, nie posiada widoku 2D, jest tylko 3D tak jak w MT1. Na początku wybieramy protagonistę, możemy wybrać płeć. Nie wybieramy za to atrybutów postaci, te zostaną wygenerowane na podstawie odpowiedzi na szereg pytań. Są 4 archetypy postaci, które można otrzymać. Nasza postać tradycyjnie używa komputera i nie może rzucać czarów. W szkole można zwerbować dodatkową postać dowolnej płci, która może czarować. Dostępnych jest trzech kompanów. Czwarta postać jest ukryta i dostępna po ukończeniu gry. Wybór kompana powoduje różnice w scenariuszu, coś jak wcześniejsze wyrównanie. Eksploracja światów jest oparta na koncepcie 7 grzechów głównych. Faktycznie wykorzystano tylko 6 grzechów, a zwiedzimy ich tylko 5 w zależności od kompana. Jeden z kompanów dodaje jeden loch ekstra. Wybór ukrytego kompana prowadzi do innego lochu, więc zwiedzamy kompletnie inną miejscówkę, ale w praktyce trzeba grać od nowa. Wyrównanie jest, ale jego wpływ jest minimalny. Nie ma ekwipunku zależnego od charakteru, są tylko skrzynki w ukrytym lochu, których zawartość może być różna. Same demony mają wyrównanie dwuosiowe (teraz to dokładnie widać), ale główny bohater nie. Liczy się wyrównanie całej drużyny. Przywoływanie pewnych demonów może je zmienić, a to może przesunąć charakter i powodować problemy znane z SMT1/2.

System walki jest w zasadzie identyczny jak w SMT2, za wyjątkiem kilku rzeczy. Wprowadzono zasięg broni. Z tylnego rzędu nie można atakować bronią białą, co stanowi problem z nieczarującymi demonami. Kolejna zmiana to licznik amunicji, teraz się zużywa. Podobno broń biała leweluje na 3 poziomy mocy. W wersji na SNES ten parametr jest ukryty, ale w wersji na PSX jest jawny. Trudno to określić jak walczy się w 90% na automacie. Komputer bohatera jest w pełni rozbudowany od początku. Negocjacje z demonami już od czasów SMT2 są mocno złożone i trudnawe, podobnie tutaj. Rozmawiając z jednym rodzajem drugi może się obrazić, jak są dwa w trakcie spotkania.

Najistotniejszym novum tej odsłony jest system strażników, który stał się bazą do systemu person. Jak to działa? Nie rewelacyjnie. Otóż każdy ludzki bohater po śmierci jest wskrzeszany i otrzymuje demona strażnika. Plusem jest niewątpliwa nieśmiertelność. Minusem konieczność zgonu, aby takiego strażnika otrzymać. Co on daje? Wpływa na atrybuty postaci wzmacniając je lub osłabiając. Każda postać ma zdefiniowany z góry zestaw strażników, których otrzyma w zależności od płci i archetypu (tylko główna postać). To nie wszystko. Kompan uczy się czarów strażnika, na początku nie umie nic. To jakiego strażnika dostaniemy zależy od poziomu postaci oraz zgromadzonych punktów strażnika otrzymywanych za walki (jest tylko graficzny wskaźnik). Im bardziej zapełniony wskaźnik, tym lepszego dostaniemy strażnika. Lepszy strażnik nie musi podbić wszystkich atrybutów, równie dobrze może obniżyć te nad miarę rozwinięte. Także w przypadku głównego bohatera jest średnio przydatny. W przypadku maga jest niezbędny i trochę problematyczny, bo w trakcie nabijania punktów strażnika możemy dostać lepszego strażnika, ale z pominięciem jakiegoś pośredniego, co pozbawi nas nauczenia pewnych czarów. Ilość czarów do nauki zależy od atrybutów postaci, jak zabraknie miejsca to najstarsze zostaną wymazane bez żadnej kontroli z naszej strony. W wersji na PSX w szkole pojawia się Alice (pamiętacie "die for me" z SMT1), która potrafi zabić bohatera od ręki.

W sumie: przeciętna fabuła, niespecjalna mechanika, no i w końcu średnia eksploracja. Odwiedzane światy grzechu mają mieć spójny koncept z danym grzechem. Świetny pomysł ze światem chciwości, gdzie zbieranie skarbów zwiększa atrybuty bossa. Jeden ze światów jest dość irytujący, bo bazuje na mocno archaicznych pomysłach zaburzenia mapowania lochu rodem ze starych "Wizardry": strefy ciemności. Przecież jest automapowanie. No to wyłączmy komputer to automapy nie będzie, nie będzie też przywoływania demonów i negocjacji z nimi. Jest za to mini mapa. No to zróbmy kilka identycznych pomieszczeń z teleportami. Grając w SMT1 na PSX strefy ciemności były zwykłymi lochami z przyciemnioną paletą. Tutaj nie widzimy nic. Problem w tym, że w serii rzadko korzystano z takich pomysłów, więc nie byliśmy przyzwyczajeni. Nie jest to jednak najgorszy poziom. Jest tu świat lenistwa, który powiększa swoje korytarze poprzez wykopywanie nowych przejść przez studentów. Cały myk polega, że jeden krok to jedna faza księżyca, a tych kroków jest kilka (5 czy 6). Dodajmy duży współczynnik spotkań. To jest kompletnie chybiony pomysł. Na PSX zredukowano czas do pół cyklu. Z nowych rzeczy to jeszcze mamy gejzery, czyli teleporty do początku danego świata, bo terminale nie mają teleportu i nie ma czarów teleportacyjnych. Są kasyna, nie ma dyskotek. Czary zostały rozbudowane o dodatkowy stopień mocy (dyne). Generalnie światy z początku są małe, więc brakuje naturalnej eksploracji, trzeba grindować w miejscu, co jest słabe.

Grafika i muzyka jest na poziomie SMT2. Znaczy to też, że zastosowano spory recykling. Interfejs jest bazowany na tym z SMT2, ale jest sporo lepszy i szybszy. Ulepszono automapowanie (więcej obiektów). Trochę brakuje do tego z PSX, ale jest już całkiem przyzwoicie. W moim odczuciu gra jest nieco słabsza od SMT1/2, być może wersja PSX jest bardziej przystępna, ale o tym dowiem się, o ile powstanie odpowiednie tłumaczenie.

Moja ocena: 3/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 25.10.2018, zmiany: 16.02.2025


Komentarze:

Aaa Cholok, zlituj się z tymi starociami :p


[Gość @ 17.02.2025, 07:55]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?