Shodai Nekketsu Kouha Kunio-Kun |
|
Wydania |
1992() 2007() |
Ogólnie
|
Interesująca gra, nie do końca rpg- w zasadzie jest to chodzona nawalanka z mocnymi erpegowymi elementami (ekran statystyk, levele, experience). Gra wydana tylko w Japonii, ale jest fanowskie, pełne tłumaczenie na język angielski.
|
Widok
|
boczny
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
"I don't understand Osaka" - Kunio
----------------------------------
Dziś zrecenzuję bardzo przyjemny 'odstresowiacz' z dość dużymi elementami RPG. Gra została wydana na SNESa w 1992 roku przez firmę Technos, najbardziej chyba znaną z serii gier o Kunio i jego rywalu - Rikim (Kunio doczekał się nawet własnego komiksu!). Ale po kolei. Gra wita nas menu dosyć... skromnym (wybór: 1P/2P nie jest zbyt duży, przyznacie). Następnie stworzenie bądź kontynuacja gry i rozpoczynamy - akcja SNK-Kk (fajny skrót) zaczyna się w momencie, gdy Kunio wraz z paroma kumplami przyjeżdża do Osaki, zdaje się, na jakąś wycieczkę krajoznawczą (i to bez nauczyciela ;) ). Po krótkiej pogawędce Kunio wędruje do hotelu, gdzie ma zakwaterowanie. Po drodze zaczepia go paru typków, jednak nasz hero (;) ) szybko daje sobie z nimi radę i w momencie, gdy jeden z wrogów pada, reszta, odgrażając się, podwija ogon i ucieka (w trybie na dwóch graczy wcześniej spotykamy Rikiego, którym będzie sterował drugi gracz).
Kunio dociera do hotelu, zasypia (a Riki, dość bezczelnie, kładzie się na łóżku obok). Jednak szybko go budzą koledzy, przynosząc wiadomość, że Hiroshi (jeden z paczki) jest lany przez członków jakiegoś gangu. W tym momencie wkraczamy do gry. Fabuła jest rozbudowana, jak na nawalankę, ale raczej nie szokuje jakością - w obie strony.
"With Kunio you can't be bored!" - Riki
--------------------------------------
Walka - najważniejszy element gry. Rozpoczyna się zawsze niespodziewanie dla ciebie. Wtedy muzyka zmienia charakter, ludzie na ekranie decydują, co teraz zrobią (leją ciebie/ leją z tobą/ zwiewają) i zaczyna się walka. Na początku sterujemy leszczem, ale dość szybko Kunio awansuje i zbiera coraz lepszy sprzęt. Z czasem uczymy się również nowych technik, jak np. kopniak 'z wyskoku', dobijanie, czy odnowienie HP. Szkoda tylko, że między rozwojem Rikiego a Kunio brak różnic :(. Warto również wspomnieć o interaktywności (inaczej: użyteczności otoczenia w walce) - można podnosić różne, czasami dziwne, rzeczy, np. kosze na śmieci, kije, łańcuchy, czy puchary (sic!). Fajne urozmaicenie, ale raczej nieskuteczne. Natomiast o pomstę nieba woła interfejs, który jest T-O-T-A-L-N-I-E niepraktyczny. Dość powiedzieć, że wszystko trzeba w menu potwierdzać, co jest dobijające (szczególnie przy kupowaniu - chcesz kupić? - co? - na pewno? - potwierdź - coś jeszcze?, a nawet nie ma stanu kasy!). Sprzęt i 'zbroje' też trzeba ubierać 'na oko', bo dość męczące jest ciągłe wychodzenie i wchodzenie do różnych menu. Szkoda, można by to dopracować, a tak wkurza...
"Why are you mentioning that?"
------------------------------
Muzyka niczym specjalnym się nie wyróżnia (poza tym, że jest jej dość mało - ilościowo), a dźwięki są dobre. Grafika jest widziana 'z boku' - fajnie zrobiono przejścia korytarzy - takie '2.5 D'. Postacie są ładnie animowane i dość różnorodne.
Grę polecam wszystkim, których nie odstraszy interfejs i język japoński gry (ale uwaga! można w Necie wyszperać tłumaczenie na angielski, ale dość miernej jakości...). Pozostaje mi tylko powtórzyć słowa Riki'ego: With Kunio you can't be bored!
Plusy:
+ dobra nawalanka
+ elementy RPG (właściwie powinienem był napisać na odwrót ;) )
+ dopracowane animacje
+ grywalność
Minusy:
- NIEFUNKCJONALNY INTERFEJS (ale bywają gorsze)
- nużąca po dłuższym czasie muzyka
Ocena: 7-/10
Signed: Rankin Ryukenden. End of transmission.
Obrazki z gry:
Dodane: 26.11.2002, zmiany: 21.11.2013