Wiedźmin 2: Zabójcy Królów: Edycja Rozszerzona (PL)The Witcher 2: Assassins of Kings: Enhanced Edition |
|
Wydania |
2012() 2012() |
Ogólnie
|
Polska superprodukcja z najwyższej półki przeniesiona na Xboxa - daje radę!
|
Widok
|
TPP
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Mission Imposible
Tak zakrzyknęli panowie z CD Projekt Red odpowiedzialni za Wiedźmina 2, gdy otrzymali zadanie skonwertowania tej gry na Xboxa 360. "Nie da się", twierdziły portale internetowe i czasopisma. I wcale nie dziwota. Ta gra krztusiła w momencie wydania najpotężniejsze pecety. Więc jakim sposobem konsola z ponad 6 letnimi bebechami ma sobie poradzić? A jednak, udało się i po wielu perypetiach oraz pominięciu pierwszej, a obiecywanej również części Witcher 2: Assasins of Kings trafia na 360-kę. Czy jednak zadanie udźwignięcia tego molocha nie przerosło sił podstarzałej już konsoli? Czytajcie to się dowiecie ;).
Urok kontynuacji
Jako że mój, wysłużony domowy pecet ale też mój netbook z definicji nie są sprzętami zdolnymi udźwignąć pierwszego Wiedźmina, nie miałem okazji pograć w ten tytuł. Wspominam o tym, gdyż Wiedźmin 2 ma sporo odniesień do swojego prequela i powodowało to czasami pewne niezrozumienie przeze mnie meandrów fabuły i zagubienie w trakcie pewnych meandrów fabularnych. Bo oryginał literacki miałem okazję przejrzeć i przeczytać pierwszy tom sagi o białowłosym łowcy potworów. Więc świat Wiedźmina jako tako znam, ale wszelkich fanów poproszę o wybaczenie jeśli strzelę gafę gdzieś w recenzji.
To się da czy się nie da?
Wersja wydana na 360-tkę to wersja rozszerzona, z nowym intrem, pewnymi poprawkami i nowymi questami. Intro to temat na osobny akapit niemalże. Jest po prostu przezaje*iste. Technicznie rozwala na łopatki wykonaniem, ale reżyseria, dynamika po prostu zrywają berety z głów i rzucają nasze żuchwy na ziemię z takim impetem, że musiałem odwiedzić dentystę po kilkukrotnym obejrzeniu. Nie będę tego opisywał bo i słowa nie oddadzą mocy tegoż filmiku, polecam abyście się z nim osobiście zapoznali. Ogólnie to miałem przyjemność kupić Witchera 2: Assasins of Kings Enchanced Edition w Anglii, gdy byłem tam na przymusowym zesłaniu za przestępstwa podatkowe... znaczy się w pracy ;). Ciekawym faktem jest to, że gra jeśli ustawimy w opcjach konsoli język na polski również jest w języku polskim, łącznie z dubbingiem. I szczerze się przyznam, że w tej grze dubbing trafia do mnie w 100, a nawet w 110%. Nie ma to jak swojskie żarty, kupa przekleństw. Ale co muszę zaznaczyć pasujących do konwencji świata i samej gry kierowanej do dojrzałego odbiorcy. Cieszy mnie to niezmiernie. Głosy są przyzwoicie dobrane, Geralt i Triss są świetni. A raczej podkładający ich aktorzy są świetni. Soundtrack to fajna mieszanka symfonicznych utworów z bardziej ludowymi, trochę nawet folkowymi kawałkami. Ostu zresztą można posłuchać w każdej chwili, gdyż został dodany do gry w formie cd z muzyką. Inny dodatek to mapa świata oraz kompletny opis przejścia, miła rzecz doprawdy.
Dobrze, odwlekałem to, ale wreszcie nadszedł czas. Czy Xbox 360 dał radę Wiedźminowi? Czy jednak dał się stłamsić polskiemu molochowi wprost z pecetów za kilka tysięcy? I tak i nie. Już objaśniam, gra wygląda spektakularnie. Mnóstwo, wręcz ogrom detali takich jak roślinność, meble, elementy ubioru, fenomenalna gra świateł, doprawdy imponujące tekstury, potężna widoczność. Ale mimo to gra z pewnością wygląda słabiej niż na wypasionych pecetach, widziałem zresztą filmik porównujący obie edycje. Co nie zmienia faktu że czasami doprawdy zapiera dech w piersiach przy co niektórych lokacjach. Ot choćby fenomenalnie wyglądające lasy w pobliżu Flotsam. Postacie ważne dla fabuły są fajnie wykonane, te mniej ważne już wyglądają słabiej i też nie ma aż tak znowu wielu modeli postaci i często zdarzają się powtórzenia na ulicach choćby. To znaczy wiele postaci jest do siebie bardzo podobne, to mam na myśli. Inna sprawa, że gra bywa nierówna. Są naprawde spektakularne lokacje, jednak wiele jest również miejsc po prostu przeciętnie wyglądających. Oczywiście, z natury jaskinie nie są jakoś specjalnie atrakcyjne wizualnie i w rzeczywistości to jednak stwierdzam fakt. Zwrócić muszę uwagę również na z lekka kulejącą kamerą przy starciach, co potrafi się zakończyć szybkim zgonem. Również scenki bywają dosyć sztywne jeżeli chodzi o gestykulację. Ale może to tylko moja wyobraźnia. Ogólnie mimo cięć względem blaszakowej wersji to i tak jedna z najładniejszych gier jakie 360-tka miała okazję gościć w swoich czytnikach. Więc sądzę, że nie będziecie zawiedzieni wizualiami. Ogólnie nie przywiązuję wielkiej wagi do grafiki w rpgach, są rzeczy ważniejsze w tych tytułach które czynią je nieśmiertelnymi. Jednak będąc pod wielkim wrażeniem tego tytułu musiałem poświęcić co nieco na opisanie wizualiów, no i prawdopodobnie czytelnicy również by psioczyli na brak akapitu o grafice.
Rpgowe mięsko
Graficzka może być przepiękna, ale jak wspomniałem wyżej to rpg bez takich elementów jak fabuła, dobry system walki i rozwoju postaci utonie w przeciętności. Wiecie, Witcher został oparty na prozie Andrzeja Sapkowskiego. Więc co do fabuły nie ma obaw i słusznie. Geralt jest intrygującą postacią, wielowymiarową i niejednoznaczną moralnie, na co zresztą mamy duży wpływ. Tytułowy Zabójca Królów to również świetny antagonista, ale nie chcę za wiele spoilować bo i po co. Trzecią, bardzo ważną postacią dla fabuły jest Triss Merigold. Powiem szczerze, że dla mnie jest to jedna z najfajniej zarysowanych, a do tego naprawdę sexy kobiet w grach rpg. Sporo jest innych, również ciekawych osobowości. Bardzo podoba mi się fakt, że wszystkie postacie nie są płaskie i kartonowe. Sama historia to porywająca intryga, z politycznymi inklinacjami, problemem podziałów rasowych i sfer wpływów w wiedźmińskim świecie. O ile nie wiedzieliście, jest mnóstwo wyborów które wpływają na rozwój fabuły oraz dwie różne główne ścieżki fabularne. Ogólnie jestem urzeczony, to jest to o czym marzyłem od długiego czasu. Możliwość wyboru, ale nie złudna jaką serwuje wiele erpegów, swoboda rozwiązywania questów oczywiście bez przesady i pewne zadania musimy wykonać tak a nie inaczej. No i jest sporo pobocznych questów, mini gier i smaczków do odkrycia. Same questy są ciekawe, mają często wiele dróg rozwiązania i to się liczy. Są oczywiście questy przynieś to czy tamto, poker kościany, turnieje walki wręcz czy siłowania się na rękę. Ale pozostałe questy są doprawdy intrygujące, nie chcę zbyt spoilować ale wymagają choćby umiejętności detektywistycznych.
Ale najważniejsze w tym jest to, że główny bohater i oś fabularna są ciekawe, mega wciągające i po prostu interesujące. A wielu rpgom z zachodniej szkoły, do której Witcher 2 z pewnością należy, się to nie udaje. Idealnym przykładem jest choćby Oblivion, który nie posiadał bohatera ani ciekawej fabuły w ogóle, ale nadrabiał ilością questów i swobodą eksploracji. Chociaż Wiedźmin 2 jest inny pod tym względem, gdyż gra jest podzielona na chaptery. I oferuje pełną swobodę eksploracji ale tylko w ramach danego chaptera, jeśli ruszymy dalej z wątkiem fabularnym to zadania niewykonane w danym chapterze przepadają niestety. Jest to specyficzny kompromis pomiędzy zacną fabułą i bohaterami, a swobodą i nieliniowością. No i jeszcze trzeba wspomnieć o tym, że ta gra jako że skierowana do dorosłych ma to co czego wiele innych gier po prostu nie posiada. Jest seks i to dosyć dosadnie, ale ze smakiem pokazany, damskie piersi w tej grze obejrzymy nad wyraz często. Jest sporo przemocy oraz mnóstwo przekleństw. I bardzo dobrze :). Bo w końcu gracze się starzeją i wymagają by traktowano ich jak dorosłych ludzi.
Co do systemu jest ciekawie. Mamy ścieżki alchemika, wojownika i maga. Możemy swobodnie rozdawać talenty otrzymywane za levele w którąkolwiek z umiejętności i łączyć ścieżki rozwoju. System walki jest ciekawy, mamy mocne i słabe szlagi, znaki wiedźmińskie oraz wszelkie gadżety. Dwa typy oręża przeciwko różnym rodzajom przeciwników oraz wszelkie mikstury wspomagające. Bo walka jest wymagająca, zwłaszcza jak toczymy starcia z większą grupą oponentów. I nawet na najniższym poziomie trudności wcale tak łatwo nie jest. Starcia z bossami to spora dawka efektowności oraz QTE. Walki wręcz, w sensie bez broni też są tak wykonane, ale wydawały mi się zbyt łatwe. Jeśli chodzi o rpgowe mięsko to ekwipunku jest dużo, zbroje zmieniają wygląd Geralta co w sumie jest dosyć oczywiste, podobnie z mieczami. Oprócz tego są wszelkie pułapki które można zastawiać, czy bronie miotane. O alchemii i kowalstwie też wspomnę, są i to potężnie rozbudowane. I tyle starczy bo mi się więcej pisać o tym nie chce ;).
Epilog
Napisałem co miałem napisać, może być lekko chaotycznie ale nie piszę tak regularnie jak wcześniej, dlatego wybaczcie jeśli forma pisarska nie ta. Co mogę powiedzieć? Witcher 2: Assasins of Kings Enchanced Edition (swoją drogą dłuuuugi tytuł) to świetna gra, powiem więcej: rewelacyjna gra. Najlepszy tytuł rpg w jaki miałem okazję grać od lat, doprawdy dawno tak mnie gra nie wciągnęła. Ostatnio dużo ciężej mi dłużej się wciągnąć i wczuć w gry, cóż z wiekiem i kolejnymi siwymi włosami mój gust się mocno wyostrzył, a czasu coraz mniej niestety. To jednak mimo to ta gra mnie wciągnęła i dała mi mnóstwo, ale to mnóstwo frajdy. No i pozwala być dumnym z bycia Polakiem. Bo ta gra pokazuje zapatrzonym w Bioware lub Bethesdę i w ich twory, że jest taka polska firma, która opierając się na dużo ciekawszym świecie dark fantasy spod pióra polskiego twórcy i tworząc wizualną maestrię z systemem dorównującym grafice stworzyli fenomenalny tytuł. I każdemu fanowi rpgów polecam tę grę.
Moja ocena: 5/5
Plusy
+ fenomenalna oprawa graficzna
+ świetna oprawa dźwiękowa
+ świetny świat, bohaterowie
+ nieliniowa i wielowątkowa fabuła
+ mnóstwo questów, zadań, mini gier
Minusy
- zdarzające się problemy z kamerą
- nierówne momenty w grafice
Obrazki z gry:
Dodane: 11.12.2012, zmiany: 21.11.2013
Komentarze:
Dziwią mnie takie oceny tej gry.Jak dla mnie 6+/10.
Mnóstwo błędów,dziwaczne sterowanie,szczególnie w menu,od razu widać,że to konwersja z pieca.Duży plus to oczywiście grafika,ale w rpg to mało ważny aspekt.Twórcy porównywali Wiedźmina do Skyrim tyle,że tu brak otwartego świata a i tak nie dorównuje grafiką tej drugiej.Ograniczenia w expieniu,za przeciwników prawie nie dostaje się xp,po co w ogóle walczyć,sama walka jest chaotyczna i odmóżdżona a nie jak dumnie jest napisane na opakowaniu "taktyczny system walki".Cała mechanika gry jest nieprzemyślana,widać tu że zakładano pierwotnie otwarty świat,niestety byle pagórek jest nie do przejścia przez co gra wydaje się być archaiczna.Nie zrobiła na mnie wrażenia,widać,że to polska produkcja.Błędy w dzienniku.M.in.w jesnym tekscie najpierw pisane jest w pierwszej osobie by już po chwili,bochater był w osobie trzeciej.W grze liczy się barziej zręczność niż dopakowana postać a tego nie znoszę.Jak dla mnie średniak.
[Gość @ 24.05.2014, 10:24]