




Tak, to nieprawdopodobne, a jednak możliwe. Z nowościami dotarłem już do czerwca, i to przed listopadem! Tłumy szaleją, staruszki płaczą ze wzruszenia, panny oferują swoje wianki, takie tam... A ja mam dodatkowy bonus czyli recenzja Zenith (PC) mojego autorstwa. Nie samymi recenzjami człowiek przecież żyje, więc pogrzebałem też w nowościach, a tam cuda-dziwy. Co ja będę mówił, przeczytajcie oba efekty mojej pracy (pierwszy to recenzja):
- Warhammer: Chaosbane (PC) - miało być tak posępnie, mroczno, słowem: pięknie. Niestety to RPG akcji w świecie Warhammer'a zostało najwidoczniej splugawione Spaczeniem i nie warto tego tykać nawet kijem kiepskiej jakości.
- SteamWorld Quest: Hand of Gilgamech (PC), (Macintosh) - trzecia odsłona mająca miejsce w świecie SteamWorld czyli fantasy (poprzednie miały westernowy klimat) z robotami parowymi jako postaciami głównymi. Tym razem mamy udaną krzyżówkę RPG z karcianką.
- BoneCraft (PC) - zgadza się, reszta gry jest równie subtelna jak ta przeróbka tytułu. Gramy macho marine, który spółkuje z czym popadnie. Jeżeli jest to dla Was wzorzec bohatera i lubicie parodię znanych marek od Blizzarda, to... może jeszcze i tak przemyślcie potencjalny zakup. Wiecie, że za jednego dolara można posadzić drzewo, więc ten tytuł wart jest 18 (co za zbieg okoliczności!) drzewek. Jak dla mnie drzewa wygrywają.
- DEAD OR SCHOOL (PC) - "Umieraj albo do szkoły!" Któż z nas nie słyszał w dzieciństwie tych słów... W tej metroidwanii gramy jako Hisako, która postanawia oczyścić Tokyo z mutantów i robotów, aby dzieci ponownie mogły chodzić do szkół. Dziwna ta młodzież przyszłości...
- Asdivine Dios (PC) - kolejna odsłona w świecie Asdivine od KEMCO. Ponownie bóstwo utraciło moc i musimy pomóc mu ją odzyskać, a przy okazji pokonać jakiegoś przeniemilca.