Listopad to w moim wydaniu miesiąc zaległych średniaków, które udało mi się ukończyć. Pierwsza gra, która zarówno sposobem rozgrywki, jak i krajem pochodzenia (Białoruś) jest dość oryginalna o tytule Legends of Eisenwald, zalegała mi na dysku od 2019 r. Druga gra czekała na ukończenie tylko nieco ponad rok, bo od września 2021 r. Zwei: The Ilvard Insurrection, bo o niej mowa, okazała się odbitym na sztancy znaczkiem prosto z Japoni dla młodszych graczy. Po ukończeniu obu tytułów czuję się dziwnie, niby mi ulżyło, że mam je z głowy, ale że nikt mnie do grania nie zmuszał (poza moją chorą psychiką gracza), to w tyle głowy pojawia się niebezpieczne uczucie, że mogłem ten czas wykorzystać na lepsze tytuły...
Przy okazji tego newsa, warto też poinformować, że nie tylko ja grywam w średniaki i niejaki Cholok, ukończył Anno Mutationem oraz już nieco zahaczającego o wyższą półkę RPG o tytule Fuga: Melodies of Steel (mi fuga i tak nadal będzie kojarzyć się z płytkami w łazience:)). Natomiast Rankin Ryukenden popełnił tekst o nic mi niemówiącym tytule Astral Chain.