Vandal Hearts

news_imgs/2020_12_12/vandal.png

paul_met, Pennywise, TheMajinZenkiCrawdKenny, aishsha i filler wydali coś, co zainteresuje fanów Segi Saturn, a mianowicie pełne angielskie tłumaczenie gry Vandal Hearts na tę platformę. Jest to zasadniczo port angielskiego skryptu z wersji PS1, ale po gruntownej korekcie i porównaniu ze źródłem. Dodatkowo autorzy wprowadzili parę technicznych usprawnień. Łatkę można pobrać na RHDN.

Wieśka nigdy za wiele

news_imgs/2020_12_10/header.jpg

Dziś calutki świat growy mówi tylko o jednym - w końcu, po wydawać się mogło wieku oczekiwania kilka milionów graczy dorwało w swe łapka Cyberpunk 2077 (PC), (Xbox One), (Playstation 4). Steam miał w nocy milion grających w ten tytuł jednocześnie. Ja z resztą growego społeczeństwa odczekam grzecznie te kilka miesięcy/lat nim usuną wszelkie glicze, bugi i niedoróbki, powydają wszystkie DLC i przedstawią jako w końcu w pełni sprawną wersję GOTY czy coś takiego - i też zagram :D. Już się nie mogę doczekać! A na uczczenie tego mimo wszystko wiekopomnego wydarzenia - recka - w sumie tematyczna, bo od tych samych autorów - miały być osobne, ale coś opisy dodatków wyszły Iselorowi skromnie, więc wrzucam jako jeden zbiorcz teskt: Wiedźmin 3: Dziki Gon (PC). Choć mimo wszystko -  ciekawi mnie, czy Cyberpunkowi uda się zrzucić Wieśka z podium. Aha - i jeszcze jedna nowość z dziś Brigandine: The Legend of Runersia (Switch), (Playstation 4), stwierdziło że CD Proejktu się nie boi, bo jej fani czekali na tą konwesję z PS1 przez 20 lat :D.

Zalety bezsenności

news_imgs/2020_12_09/Darksiders_3_Box_Art.png

Dzisiaj przespałem już uczciwie w nocy 5 godzin, budząc się i kończąc przygodę z poduszką już o 4:30 - więc ponownie - dostajecie poranną aktualkę. Na dodatek nadgoniłem wszystkie zaległe nowości - znów jesteśmy na czysto! W roli recenzentki występuje dziś Lotheneil, kręcąc nieco nosem na Darksiders III (PC), a w roli nowości mamy następujących bohaterów i antybohaterów:

  • Ruinverse (PC) - sympatycznie wyglądający retro jrpg;
  • Sex Quest (PC), (Macintosh) - połączenie ostrego porno i całkiem podejrzanie kompetentnie wyglądającej części erpegowej - aczkolwiek recenzje na Steamie rozwiały moje złudzenia - to kaszana;
  • Adventures of Sadukar: Chapter I (PC) - rpgmaker za ponad 70 złociszy;
  • Wing of Misadventure (MMORPG) - portugalski darmowy mmorpg z ręcznie rysowaną grafiką i drogim sklepem;
  • Dragon Quest XI S: Echoes of An Elusive Age: Definitive Edition (PC) - steam sprzedaje obie wersje XI na PC, no to nie będę gorszy i też dam osobną linijkę w tabelkach;
  • Into The Abyss (PC) - o radości, kolejny rpgmaker;
  • A Monster, The Mauler (PC) - też rpgmaker i poziom profesjonalności przy tym powala - nawet obrazki na steam są robione komórką ekranu monitora - takiego czegoś jeszcze nie widziałem, jeśli to zabieg marketingowy - to się powiódł :D;
  • Public Defense Corp (PC) - hentajowy rpgmaker z mechami;
  • Dungeon of Rikka (PC) - gra z serii "nie umiem rysować, więc będzie śmiesznie jak zrobię rogalika";
  • Ignis Universia: Eternal Sisters Saga DX (PC), (Macintosh) - darmowy mix vn i rpg ze słodką pikselozą - autor wydał też DLC za 15 zł, na którym ma zamiar zarabiać;
  • Costume Kingdom (PC) - wariacja na temat Costume Quest, ale w 3D;
  • Monster Sanctuary (PC), (Macintosh), (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - "monster taming meets metroidvania";
  • Destiny 2 (MMORPG), (Playstation 4), (Playstation 5), (Xbox One), (Xbox Series) - przy okazji premier nowokonsolowych, dodaję do tabelek wszystkie zaległe;
  • Destiny (Playstation 3), (Playstation 4), (Xbox 360), (Xbox One)
  • EverQuest: Claws of Veeshan (MMORPG) - chłopaki nie poddają się i wypuszczają 27 dodatek!;

Holenderski wrogoklikacz kontra żuchwa Enialisa

news_imgs/2020_12_07/01.jpg

Przeżyłem! Ze starcia z chirurgami z lokalnego szpitala wyszedłem lżejszy o 2 kg, z trzema nowymi dziurami w brzuchu i wstrętem do oglądanych przez współtowarzyszy niedoli 24 godziny na dobę mózgotrzepaczami w stylu Trudne Sprawy, czy Lombard, Zycie coś tam. Nigdy więcej! Teraz pozostaje mi tylko unormować rytm snu - jest szósta rano, a mi się jeszcze spać nie chce, co w sumie wam wychodzi na dobre, bo przynajmniej zrobiłem aktualkę i nawet nadgoniłem niemal wszystkie nowości wydawnicze. Dziś jedna z zaległych premier reckowych - Enialis i The Incredible Adventures of Van Helsing (PC). To jeszcze tylko zrobić sobie samemu zastrzyk w brzuch przeciw krzepnięciu krwi, zmienić opatrunki, nałykać się tabletek i może wtedy łóźko przyjmie mnie w swoje objęcia...

  • Phobos (MMORPG) - darmowy klon Tibii;
  • Alisa Quest (PC) - hentai rpgmaker;
  • Axe Cop (PC) - na podstawie komiksów, gdzie za fabułę odpowiadał 5-latek;
  • Dawn of The Mexica (PC) - klasyczny rogalik w klimatach Mezoameryki;
  • Empire of Sin (PC), (Macintosh), (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - dzieło moich ulubieńców od strategii z Paradoxu - aczkolwiek recenzje są raczej nieprzychylne - ten mix Mafii z XCOMem podobno niezbyt im się udał;
  • Chronos: Before The Ashes (PC), (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - soulslajkowy prequel do Remnant: From The Ashes, w którym każda śmierć oznacza postarzenie się bohatera o 1 rok; to jakiś port gry wydanej kilka late temu tylko na VR;
  • Tiny Strife (PC) - turowa rogalikowatość, która pachnie mobilnym portem na kilometr;
  • Shiren The Wanderer: The Tower of Fortune and The Dice of Fate (PC), (Switch) - dungeoncrawlerowa albo jak wolą Japończycy - mysterydungeonowa seria, która jest z nami od wielu wielu lat - tu chyba dostajemy port z Vity;
  • Proven: A Math RPG (PC) - rpgmaker, który twierdzi, że uczy matematyki, zadając pytania w stylu 2+2=?;
  • Haven (PC), (Xbox One), (Xbox Series), (Playstation 5) - zaczynają się pierwsze tytułu na nowe konsole, fajnie że przy okazji PC się załapało - aczkolwiek co do rpgowości tej gry do końca przekonany nie jestem - dwoje uciekinierów rozbija się na planecie i próbuje przeżyć w pięknych okolicznościach egzotycznych widoczków i futurystycznych bajerów;
  • Morbid: The Seven Acolytes (PC), (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - soulsowate w wydaniu izomerycznym z zacną pikselozą;
  • Phoenix Point (PC), (Macintosh) - kolejna gra twórców XCOM o taktycznych bitwach z obcymi o Ziemię - wydana w zeszłym roku tylko na Epicu, teraz ma premierę steamową;
  • Taiko no Tatsujin: Rhythmic Adventure Pack (Switch) - konwersja dwóch rytmicznych RPG wydanych tylko w Japonii na DS;
  • Fire Emblem: Shadow Dragon & The Blade of Light (Switch) - z okazji 30-lecia serii, pierwsza gra trafia oficjalnie i do zachodnich graczy - wizualnie bez zmian, z drobnymi tylko usprawnieniami w sejwowaniu i takimi tam;
  • Bloodstained: Ritual of The Night (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - premiera mobilna, którą olewam, ale przy okazji okazuje się, że nie mieliśmy większości platform w tabelkach;
  • Dragon Quest XI S: Echoes of An Elusive Age: Definitive Edition (Xbox One) - konsola Microsoftu jako ostatnia dołącza w końcu do zabawy w ten tytuł;

Przeznaczeni sobie wrogowie często wpadają na siebie w ciasnych uliczkach

news_imgs/2020_12_01/SD00.jpg

  Podobno jest takie chińskie porzekadło. A wiadomo, jak mówi mądre chińskie porzekadło: "Jeżeli nie wiesz co powiedzieć, powiedz mądre chińskie porzekadło." Tym pouczającym wstępem przejdę do meritum. Znowu to zrobiłem czyli kolejna gra z kompletem osiągnięć i recenzją - jak to mam w zwyczaju. Nie bez powodu zacząłem od tego sinologistycznego nagłówka, bo jakby nie patrzeć Hong Kong należy terytorialnie (choć jeszcze ekonomicznie nie) do Chin od 1 lipca 1997 roku. I w tym mieście dzieje się historia bohatera gry, którą zrecenzowałem czyli Sleeping Dogs: Definitive Edition. Zdaje się że w tym roku zafiskowałem się na azjatyckich gangsterskich dramach, ale nie żałuję tego wcale (wymaksowałem też 3 gry z serii Yakuza, przypominam!). Tytuł już ma te swoje kilka lat, ale nadal trzyma poziom wykonania i przede wszystkim sprawia mnogość uciechy, gdy próbujemy lawirować na cieńkiej linie pomiędzy pracą policjanta a życiem bandyty. Dobra historia bez puszczania oka do odbiorcy jak w serii GTA. Ale powiedzmy sobie szczerze - biorąc pod uwagę specyfikę triad, to chyba ciężkość klimatu nie powinna być zdziwieniem. Zapraszam do lektury!

Klęska reckowego urodzaju

news_imgs/2020_11_30/trials-of-mana-gra-nintendo-sw.jpg

Oczywiście, zasypaliście mnie reckami w momencie, gdy muszę sobie zrobić przymusowy odwyk od kompa na kilka dni - dziś wrzucam jeszcze rzutem na taśmę najnowszą reckę od Endexa, który samotnie stawia czoła switchowej tabelce z rpgami (serio nikt go nie wspomoże w tym zbożnym celu?), tym razem opisując powrót do serii znanej sprzed... ćwierć wieku - Trials of Mana (Switch). Kolejne zaległe teksty obiecuję wrzucić po moim wygnaniu, nic się nie zmarnuje!

Czarna Kampania

news_imgs/2020_11_29/capsule_616x353.jpg

Dziś o nowościach nie będę nic pisał, bo mam dobrą wymówkę - nie pozwala mi wzruszenie! Yoghurt był jednym z naszych pierwszych Załogantów, opisując dla nas równo 70 gier pomiędzy 2002 a 2009 rokiem. A potem zamilkł na niemal 12 lat... I oto dziś powraca w glorii i chwale, już co prawda nie jako nawiedzony nastolatek z maską przeciwgazową na zlotach Fallouta, ale jako stateczny ojciec rodziny, który wszystkie wątki i koligacje rodzinno - romansowe Mody na Sukces ma w małym palcu. Ale - jak się okazuje - nadal lubi - i potrafi! - pisać recenzje rpg, w które nadal pogrywa. Jako dowód podrzuca swój pierwszy po powrocie tekst o Battle Brothers (PC). Witamy ponownie na pokładzie! A jako że wykorzystałeś cały urlop z tych kilkunastu lat, przez kilka najbliższych miesięcy będzie Twoja kolej na szorowanie pokładowych latryn.

Aktualka o wschodzie słońca

news_imgs/2020_11_28/20201127170221_1.jpg

Spoiler alert: mam kilka recek w zapasie do publikacji, ale dziś bez kolejki wpycha się mg-mat, który podstępnie argumentuje to koniecznością zgrania dołączonego do recki The Fallen (PC) konkursu - wrzucił go też na Steam, więc chce żeby i nasi czytelnicy mieli równe szanse. Na moje oko, po lekturze tekstu nie grozi mu natłok chętnych, no chyba że trafi się pośród was jakiś masochista :D. A mi w końcu się zebrało na nadrabianie zaległości - i dzięki temu jesteśmy steamowo już tylko tydzień w plecy:

  • Star Renegades (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - premiera na PC była we wrześniu;
  • Hyrule Warriors: Age of Calamity (Switch) - mocno nawalankowy odcinek serii Legend of Zelda;
  • World of Warcraft: Shadowlands (MMORPG) - smutny to dzień, bo oto pierwszy raz od Cataclismu, czyli od pięciu dodatków nie zakupiłem pudełeczka w dniu premiery :(
  • Behind The Horizon (PC) - podobno epicki rpg na 200 godzin grania - z farmieniem i craftem;
  • BegieAde: A Lyric of Lie and Retribution (PC) - więć mówicie, że mało wam hentai rpgmakerów i chcecie wydać 50 zł na kolejnego?;
  • Wraithmind (PC), (Macintosh) - science fiction rpg z dość unikalnym stylem graficznym, takim bardziej 'prawdziwym' niż kreskówkowym - strasznie mnie też męczy, gdzie ja widziałem animacje fikołków z trailera...
  • Robot Female Hero 3 (PC) - trzecia część rpgmaker z bazgrołami (ewidentnie zamierzony styl graficzny) zamiast mordek postaci i przeciwników;
  • The Skies Reborn (MMORPG) - darmowy mmorpg w postapokalipsie - dzieło rosyjskie, zmiażdżone falą krytyki na Steamie jako domowy produkt osób które na tworzeniu gier się zupełnie nie znają;
  • Mystical Echoes (PC) - turowa strategia albo nawet rogalik z postaciami pokradzionymi ze SNESowych Finali, coś o walce z potworami w mózgach ludzi?;
  • Blood Knot (PC) - a takiego czegoś dawno już nie widziałem - turowy rpg z 'chodzeniem w prawo" w 2D;
  • Rune II: Decapitation Edition (PC) - wikingowa sieczka erpegowa, wydana w zesżłym roku tylko na Epicu i dopiero teraz na Steama - stąd mi umknęła;
  • Quest? Quest! (PC) - rpg ale z przymrużeniem oka - i graficznie i tematycznie;
  • Escape Dungeon (PC), (Macintosh) - rogalik z golizną;
  • The Adventurer: Episode 2: New Dreams (PC) - jeśli pierwsza część cię zachwyciła, to musiałem czekać aż trzy lata aby wydać te 2 zł 15 groszy na jej kontynuację;
  • Gael's Quest (PC), (Macintosh) - jeszcze jedna próba żerowania na nostalgii do czasów NES/SNES;
  • Azurebreak Heroes (PC) - pikselowate roguelite od autora o bardzo swojsko brzmiącym nazwisku;
  • Slasher's Keep (PC) - FPP-owy roguelite z nietuzinkową grafiką, która o dziwo spodobała mi się już na pierwszy rzut okiem;