Pokemon Gold Version (GB / GBC)

Pokemon Gold Version

Pocket Monsters Kin (JAP)
Wydania
1999()
2000()
Ogólnie
Druga część Pokemonów na GBC. Gra została wydana w 3 kolorach- gold, silver i crystal.. Gry te różnią się od siebie tylko kilkoma szczegółami- w każdej z nich występuje kilka pokemonów, których nie ma w pozostałych. Cały bajer polega zaś na tym, że aby "złapać je wszystkie", musimy mieć wszystkie 3 gry, albo kolegów którzy je mają (można wymieniać się pokemonami przez kabelek). Z marketingowego punktu widzenia było to genialne posunięcie autorów, z punktu widzenia zdesperowanego gracza- zwykłe zdzierstwo :)
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Kaykooz
Autor: Kaykooz
20.12.2001

Pierwsza część Pokemonów odniosła komercyjny sukces, a co więcej wywołała niesamowitą manię kolekcjonerstwa wszelkiego rodzaju gadżetów z obrazkami tych stworków. Kwestią czasu więc było wypuszczenie przez Nintendo kontynuacji gry, od której się wszystko zaczęło. I jest to, według mnie, najbardziej idealny sequel, jaki kiedykolwiek się ukazał na jakąkolwiek platformę. Poprawiono wszystkie niedoróbki poprzednika, wszystkie błędy o których donieśli gracze. Do tego dochodzi nowa oprawa i spora dawka innowacji, no i mamy: Pokemon (2) Silver/ Gold/ Crysytal.

PLUSY:
Nie ma sensu wymieniać... przeczytajcie recenzję do końca

MINUSY:
W zasadzie brak, chociaż dla przeciwników Pokemonów cała gra jest jednym wielkim minusem:)

Zacznę od przedstawienia prostej, bo prostej, ale jednak fabuły... Wszystko dzieje się w 3 lata po zakończeniu akcji poprzedniej części. Przywódca Zespołu R/Teamu Rocket wycofuje się z działań, a sama zła organizacja już bez niego zaczyna odradzać się w krainie Johto. W owej krainie mieszka też nasz mody bohater, który postanawia zostać Mistrzem Pokemon :). Jak widzicie, historia niemal identyczna do tej z poprzedniego epizodu, ale różnice ujawnią się dopiero w trakcie rozgrywki.

Po odpaleniu gry uwagę przyciąga pewna rzecz. Rzecz, której praktycznie nie było w Pokemon Blue /Red /Green /Yellow. Chodzi tu o intro. Tutaj możemy je w końcu obejrzeć. Nie przedstawia sobą nic ciekawego, ot ukazuje rozmaite stworki w środowisku naturalnym, ale stanowi dobre i porządnie wykonane wprowadzenie w cudowny świat poków.

Akcję obserwujemy z lotu ptaka - tak samo jak w poprzedniku. Podróżujemy po świecie, łapiemy pokemony, trenujemy je, walczymy, zdobywamy odznaki, rozmawiamy z postaciami, pokonujemy kilka razy Zespół R itd., itp. Do nowości zalicza się przeogromny świat. Mamy zupełnie nową krainę Johto, jak i tą znaną z poprzedniej części - Kanto. Do pokonania mamy więc już nie ośmiu, a szesnastu liderów, co znacznie wydłuża czas zabawy. Usprawniono też lekko sposób poruszania się bohaterem.

Pokemony. Ich liczba w tej części wzrosła do blisko 250. Kolekcjonerzy mogą więc już zacierać łapki:). Wśród nowych stworków, oprócz niespotykanych wcześniej nigdzie, znajdziemy także dodatkowe ewolucje już istniejących. Przykładowo: Golbat ma teraz możliwość ewolucji w Crobata itd. Pojawiły się też poke-dzieci, czyli wcześniejsze stadia stworków. Mniejsza wersja Pikachu to np. obrzydliwie słodziutki Pichu, podczas gdy Electabuzz wyrasta nam z Elekida. Pokemony mogą także więcej. Autorzy wyodrębnili u nich płcie, a więc zakochiwanie się, posiadanie dzieci to dla nich teraz nic niezwykłego:).
Taki wzrost liczby kieszonkowych potworów sprawił, że konieczne były pewne innowacje w samym Pokedexie. Można w nim teraz ustawiać wpisy alfabetycznie, porządkowo lub po prostu korzystać z wyszukiwarki pokemonów. Dla mnie: cudo!
Jeszcze kilka słów o chwytaniu nowych okazów. W grze istnieje zegar, który na początku gry musimy ustawić. Daje to nam podział na dzień i noc (pokażcie mi jakąś inną gameboyową grę cRPG, w której mamy pory dnia) oraz na dni tygodnia. I tak: niektóre stworki możemy złapać tylko o określonym czasie. Przykładowo Hoothoot wychodzi tylko w nocy, a Lapras pojawia się tylko we wtorki.

Kolejna nowość to PokeGear - urządzenie, jakim został obdarowany główny bohater. Jest to coś jak niezwykle rozbudowany telefon komórkowy. Początkowo możemy dzięki niemu tylko dzwonić (warto dodać: możliwa jest wymiana numerami z napotkanymi trenerami i umawianie się na walki!), ale po dodaniu odpowiednich kart (PokeGear Cards) zyskujemy możliwość słuchania radia i oglądania mapy.

Walka. Przebiega tak samo jak w poprzedniej części: w trybie turowym. Poprawiono jednak sylwetki pokemonów. Nie są one już tak straszliwie pikselowate. Dodano także kilka nowych technik ataku oraz... poprawiono animacje już istniejących. Wygląda to naprawdę świetnie!

Grafika uległa dużej poprawie. Dodano bowiem pełny kolor! Teraz świat wygląda naprawdę wspaniale. Także portrety i graficzki odznak zostały dopracowane. Co do dźwięku- na pewno jest lepszy niż w poprzedniczce. Dodano kilka nowych melodyjek i wprowadzono dwa tryby ich słuchania.

Statystyki bez zmian. Nadal mamy 7 współczynników charakteryzujących nasze pokemony. Ułatwiono jedynie poruszanie się między poszczególnymi kartami postaci.

Ekwipunek. Za jego organizację należą się autorom brawa. W poprzedniej części mieliśmy wszystko na jednej kupie, a teraz pojawiła się segregacja. Kule do kul, przedmioty kluczowe do przedmiotów kluczowych, mikstury do mikstur itd. Do tego dochodzi miła graficzka plecaczka obok ^__^.

To tyle. Myślę, że miłośników pokemona przekonałem do sięgnięcia po tę grę. I o to mi chodziło:). Inni też powinni looknąć, aby zobaczyć najbardziej dopracowany sequel wszechczasów.


Obrazki z gry:

Dodane: 27.06.2002, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?