Breath of Fire

Breath of Fire: Ryuu no Senshi (JAP)
Wydania
200?()
2001()
2001()
Ogólnie
2001, wydana na Gameboya konwersja (żywcem, bez zmian jak się wydaje) gry o tym samym tytule z Super Nintendo.
Wersja PL (nieoficjalna) - v.1.0 z 22.03.2002
Widok
Izometr.
Walka
Turówka, z możliwością włączenia opcji auto.
Recenzje
Slave
Autor: Slave
14.05.2002

Breath of Fire jest oczywiście konwersją gier z tej serii, w które można było pograć na konsolkach... jakich? Oczywiście stacjonarnych. Ależ ta gra wydawała się cudowna, kiedy grało się na PSX. Miodzio. Co tu dłużej kryć? Podobnie jest z wersją na GBA. Pomyślicie zapewne, że to kolejny action RPG, jakich w dzisiejszych czasach, na różne konsole, jest pełno. Ale mylicie się. Ta gra kryje w sobie coś pięknego. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek zagrywał się w action RPG. A właśnie. Co to action RPG zapytacie? Już odpowiadam. Żeby Wam to łatwo wyjaśnić wezmę dla przykładu inny RPG na GBA - Golden Sun. Pamiętacie jak tam walka wyglądała? Szliśmy sobie przez las, lub jaskinię, a tu nagle błysk i bitwę czas zacząć. W action RPG jest podobnie, tyle, że walczymy bez żadnych błysków. Takie coś jak Diablo II na PC. Idziemy, a tu nagle pojawia się potwór, który idzie w naszą stronę, a my go mieczem, albo innymi takimi.

KPW? Mam nadzieję, że tak, bo drugi raz nie mam ochoty tłumaczyć :). A więc jak już ustaliliśmy BOF jest grą typu action RPG. Cały świat gry zrobiony jest dokładnie i nie można o nim nic złego powiedzieć. No chyba żeby brać pod uwagę ZŁE istoty, które w nim żyją. O tym jednak za chwilę. W grze, podobnie jak w pierwszym RPG’u na GBA - Golden Sun, bierze udział cała drużyna. Tak, tak. Mimo, że to action RPG kierujemy poczynaniami całej drużyny. Fajnie, prawda? Nie ma co, gry na GBA są coraz lepsze. Zapraszam państwa w świat strony wizualnej... /JRK- kurcze, ja też w to grałem i według mnie to zwykła turówka, a nie action-rpg :) no chyba, że się włączy opcję auto- ale to też turówka, tyle że niewidzialna dla nas.../

Jako pierwszą wyślę na podbój całego kraju grafikę. Ładna. Jest tylko kilka gier, które mogą ją przebić. Nie będę tu wymieniał ich tytułów, ale nie jest ich dużo. Można by rzec, że są to białe kruki. Jak już pisałem wcześniej - wszystko, co znajduje się wokół nas jest wykonane z perfekcją. A animacja? Tu też nie jest źle. Gramy, gramy i nie widać usterek. Czyżby gry na kieszonsolki stawały się coraz bardziej podobne do tych ze stacjonarnych? Coś mi się wydaje, że tak. Jeśli Wam tego mało dodam, że gra ma tyle miodu, że dwa Golden Sun tyle go nie posiadają. Wierzcie mi. Do tej pory, to o Golden Sun mówiłem jako najlepszej grze, a teraz?

Ehhh... No i muzyka. Ładna i miła dla ucha. Tak jak w innych dobrych tytułach można włączyć głos na tzw. full’a i rozkoszować się magią dźwięków wychodzących z małych głośniczków. Ludzie!!! Breath of Fire jest grą przełomową. Coś nieprawdopodobnego. Jeśli macie ochotę na dużo godzin grania - wybierzcie "Podmuch ognia". Niesamowite uczucie. Gracie i wydaje się Wam, iż nic poza tym zajęciem nie istnieje. Powiadam Wam ludu wsi i miasta ;P : "W tej grze tkwi potencjał tak wielki, że nic nie zdoła go przyćmić".
Welcome in new century...


Obrazki z gry:

Dodane: 16.08.2002, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?