Neverwinter Nights: Enhanced Edition (PC)

Neverwinter Nights: Enhanced Edition

Wydania
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
2018( Steam)
Ogólnie
Odświeżona wersja gry z zaimplementowanymi wszystkimi kampaniami.
Widok
Izometryczny z możliwością obracania kamery, zbliżania itp.
Walka
Aktywna pauza
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
12.09.2023

Baldur's Gate 2 wychodziło w czasach, gdy moda na 3D była już na tyle rozwinięta, że twórcy zdecydowali się pójść tym tropem i stworzyć własny silnik o nazwie Aurora. Stąd też na BG3 nie mogliśmy liczyć, a grę, którą planowano na trylogię, na szybko dokończono w dodatku Tron Bhaala. Od tego momentu twórcy skupili się na nowej marce o tytule: Neverwinter Night's. Nie ukrywam, że jako gracz z tamtych czasów, czekałem na nową grę od Bioware z wywieszonym jęzorem, a moje oczekiwania były nieomal tak duże, jak na premierę Cyberpunka 2077. Byłem "zahajpowany" na maksa, aż do momentu, gdy gra wylądowała na moim dysku. " Co to jest, ja sie ku*&^% pytam..." zakląłem w myślach, bo płytka fabuła oraz proste questy w pierwszym rodziale, grafika taka jakaś nijaka, brak drużyny, to nie było to, czego oczekiwałem...No co tu dużo pisać, zawód pełną gębą. Jednakże czasy były inne, a o zwracaniu gier nikt nawet nie marzył, zresztą tytułów na PC wtedy nie wychodziło na tyle, aby marudzić i wybrzydzać. Zakasałem rękawy, przygryzłem wargi i przeszedłem fabułę, która z biegiem rozdziałów wciągała mnie mocniej, bo czego, jak czego, ale jakości dialogów oraz pomysłów na zadania, studiu Bioware nie można było odmówić. Po ukończeniu dałbym jej w tamtych czasach około 7/10. Potem doszły jeszcze dwa dodatki oraz trochę modów z czasopism pokroju CD-Action, Reset itp. co pozwoliło przedłużać przygodę w Faerunie o kolejne kilkadziesiąt godzin, a ocena spokojnie skoczyła do 8/10. Zrozumiałem wtedy, że potencjał tej gry tkwi w modach, a te chociaż jakością nie były tak dobre jak oryginalne kampanie, to nadrabiały wszystko pomysłowością twórców, a resztę dopowiadała mi wyobraźnia.

Kilka lat później, gdy sentyment wiedzie prym nad rozsądkiem....
(...a drzewo zasadzone przez ojca wyrosło ponad strzechę.:))

Kiedy studio Larian ogłosiło, że zaczęli pracę nad BG3, moje sentymentalne serduszko zabiło mocniej. Natychmiast zacząłem ogrywać stare hity ulepszone przez studio Beamdog do wersji EE. Na pierwszy rzut poszedł BG, którego przełknąłem ze smakiem i chciałem więcej, następny w kolejności poszedł autorski dodatek od w/w studia, który może i nie był tak dobry jak podstawka, ale mi smakował. BG2 również pochłonąłem szybciutko i tylko dodatek Tron Bhaala odbił mi się lekką czkawką. Zachęcony sięgnąłem więc po Neverwinter Night's. Zakupiłem wszystkie oficjalne dodatki, a po instalacji, ściągnąłem sobie jeszcze przez zaimplementowany w grze pobieraczek, kilkanaście kampanii. Oj będzie grania na setki godzin myślałem, będzie się działo...Już po pierwszych kilkunastu godzinach wiedziałem, że ta akurat gra powinna zostać tylko wspomnieniem. Klockowata grafika tak kuła mnie po oczach, aż trudno to opisać. Głębokie parowy wypełnione wodą, koślawe postacie, animacje czarów, które wzbudzają śmiech politowania, dziwny ogień itp. Najgorsze jest to, że zaimplementowane do nowej wersji dynamiczne oświetlenie oraz cienie, tylko podkreślały brzydotę i biedę płynącą z tych klocków i koślawych postaci. Mimo wszystko może bym to zniósł, bo lubię pikselart i wczesne 3d, chociaż nie w tej klockowatej, płaskiej i bez wyrazu postaci, to bym to zniósł, gdyby nie tragiczna walka. O matko, jaka ta walka tutaj jest biedna. Gramy jedną postacią, która atak wykonuje sama po kliknięciu, a naszą rolą jest co jakiś czas użyć miksturki lub jakiejś zdolności/czaru. Sytuację jeszcze pogarsza brak drużyny, bo jednocześnie może nam towarzyszyć tylko jedna postać nad którą nie mamy kontroli. Gra się w to, jak w jakieś bieda Diablo z aktywną pauzą. Sytuację odrobinę ratują świetnie napisane questy, muzyka oraz dobrze wykonany Polski dubbing, jednak nie na tyle, abym był w stanie ukończyć ten tytuł po latach. Odpuściłem z myślą, że jeszcze wrócę i ukończę. Mamiłem się tak przez jakiś czas, aż przyszedł sierpień, a na moim dysku wylądowało BG3.

Dlaczego nie warto...


Już widzę, jak część osób zacznie mi wytykać, że przecież kolejne kampanie są lepsze, że mody dodają drużynę, że naprawiają to, tamto i siamto....Wiem to, a mimo wszystko nie polecam grać w ten tytuł. Poza faktem, że żaden mod nie jest wstanie naprawić tej klockowatej, płaskiej grafiki i słabych animacji, to zwyczajnie są gry, które w dzisiejszych czasach robią to o niebo lepiej. Aby nie być gołosłownym, to wymienię dwa tytuły dla wielbicieli modów i amatorskich kampanii: "Divinity: Original Sin 2" oraz jeśli komuś zależy na D&D: "Solasta: Crown of the Magister" . W obu tytułach możemy tworzyć własne kampanie, implementować mody i pobierać tysiące zawartości od innych graczy. Jednocześnie są to tytuły, które nie cierpią na klockowatość grafiki oraz przestarzały system walki, kiepskie animacje itp. Jedynie komu mogę polecić Neverwinter Night's EE, to osoby z naprawdę słabym sprzętem lub graczom, którzy pragną zaznać tego, jak to drzewiej bywało. Tylko wiedzcie, że drzewiej, nie ma nic wspólnego z drzewem, tak samo, jak ta gra z dobrą grafiką i systemem walki...

OCENA: 6/10 - Czyli polecam tyko zatwardziałym fanom gatunku. 


PLUSY:
✔️Dobrze napisane questy
✔️Polski dubbing
✔️Tysiące modów i amatorskich kampanii
✔️Muzyka

Minusy:
❌Klockowata grafika
❌Kiepski system walki
❌Brak drużyny ( w podstawce)
❌Słabe animacje
❌Nie przetrwała próby czasu

PS. Drzewiej = dawniej

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI


Obrazki z gry:

Dodane: 22.09.2020, zmiany: 14.09.2023


Komentarze:

Nie twierdzę, że jest to crap, aczkolwiek jest już wiele alternatyw, chociażby wspomniana w recenzji Solasta, które eliminują największy plus Neverwinter Nights, czyli mody. Solasta też jest od postaw zrobiona, aby je obsługiwać oraz posiada specjalny edytor wbudowany w grę, do tworzenia kampanii, a graficznie oraz pod względem mechanik zjada NWN na śniadanie:)
~MG-MAT


[Gość @ 14.09.2023, 16:28]

Z tego co pamiętam to w Neverwintera Night świetnie mi się grało te ładnych parę lat temu jak go rozdawali na GOGu w wersji Gold, choć przyznam że dodatki były lepsze od podstawki... może dlatego że ogrywałem go zanim poznałem prześwietnego Baldura, a może dlatego że moja postać miała dość ciekawe combo: Druid zmiennokształtny/ Wojownik w ciężkiej czarnej zbroi z gadającym mieczem który leczył główną postać, a w gorących przypadkach mógł zamienić się w smoka (druid, nie miecz).
~LukegaX


[Gość @ 13.09.2023, 10:47]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?