Remnant: From the Ashes (PC)

Remnant: From the Ashes

Wydania
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
Ogólnie
Soulslike i roguelite zmieszane razem i podlane smacznym sosem postap.
Widok
TPP
Walka
Czas rzeczywisty
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
28.02.2023

Zanim zagrałem w Remnant: From the Ashes, to wrzucałem tę grę do wora pod tytułem: " Kolejny, przeciętny klon Dark Souls". Jest w tym trochę prawdy, ale po pierwsze ta gra mocno odstaje od przeciętnych klonów, a po drugie posiada własną osobowość, własne pomysły na rozgrywkę oraz ciężki, post apokaliptyczny klimat, który bardzo szybko wgryza się w duszę gracza. Dodajmy do tego świetny tryb kooperacji, mocno re grywalną kampanię główną oraz dodatkowe tryby, a otrzymamy ponadprzeciętnego RPG do którego łatka przeciętnego klona przylepiona jest tylko na ślinę. Już po paru godzinach rozgrywki łatka ta trzyma się tylko na słowo honoru, a po kilku kolejnych odpada całkowicie ukazując nam grę, która wnosi do gatunku coś nowego, mieszając gatunek soulslike z roguelite w iście mistrzowskim stylu.

Ward 13

Fabuła gry dzieje się kilkadziesiąt lat po katastrofie, do której w głównej mierze przyczyniły się badania naukowe nad innymi wymiarami. Po otwarciu przejścia do innego wymiaru pod koniec lat 60, do naszego świata wkracza Root, zabijając i asymilując większość populacji naszej planety. Nieliczni pozostali przy życiu ludzie ukrywają się w bunkrach. W grze wcielamy się w bohatera, który na skutek dziwnych snów, chce dostać się do tajemniczej wieży pośrodku oceanu. Zamiast do wieży, to docieramy do Ward 13, czyli do jednego z miejsc gdzie plaga miała swój początek. Odkrycie, którego tam dokonujemy sprawia, że jako osoba pozbawiona wspomnień, człowiek znikąd, zaczynamy krucjatę przeciwko spaczeniu, wierząc, że ma to jeszcze jakiś sens. Od teraz Ward 13 będzie naszą bazą wypadową na całą grę. Poza głównym portalem, który służy też za narzędzie do ustalania rozgrywki, znajdziemy tu kilku NPC, którzy niezbyt chętnie, ale jednak pomogą nam w naszej krucjacie, ulepszając nasz ekwipunek, zbroję, czy też sprzedając nam przedmioty jednorazowego użytku. Gra pod względem fabularnym jest dość oszczędna oferując narrację na dwóch poziomach. Dość ubogie rozmowy z NPC, możemy, a nawet powinniśmy uzupełnić znajdowanymi dziennikami oraz czytając logi na komputerach, czy też różne notatki znajdywane w świecie gry. Drugi poziom, to narracja poprzez świat przedstawiony, gdzie podobnie jak w soulsach możemy odkrywać różne tajemnice i sekrety, do których nie prowadzi żaden wskaźnik. Gra pomimo trochę innej konstrukcji zachowała tę specyficzną ciekawość świata znaną z soulsów, która tutaj dodatkowo jest podsycana sprytnie rozwiązaną losowością. Remnant: From the Ashes jest jednocześnie jedną z nielicznych gier, w które nie wyobrażam sobie grać bez dodatków. Historie oraz światy zawarte w DLC mocno wzbogacają wrażenia płynące z rozgrywki, a co najważniejsze doprowadzają nas do prawdziwego finału nie mówiąc już o specjalnych trybach, które oferują. Jest to zarówno plus, jak i minus tej produkcji, a moja recenzja opiera się na pełnym doświadczeniu, czyli grze z oboma DLC. Nie oznacza to, że gra bez DLC jest dużo gorsza, ale zapewne zostawia spore odczucie niedosytu...

Remnantlite

Mechaniki znane z soulsów, to głownie kryształ służący za ognisko, który resetuje wrogów ( ale tylko wrogów), a jednocześnie nas leczy i uzupełnia amunicję. Mechanika mgły przed arenami z bossem, specjalne serca, które działaniem przypominają lecznicze buteleczki oraz ogólny projekt rozgrywki, gdzie gra próbuje nas zaskakiwać, co wymusza często naukę poprzez błędy. W przeciwieństwie jednak do soulsów możemy wybierać poziomy trudności przed rozpoczęciem przygody, a dodatkowo całość można przechodzić w pełnoprawnej kooperacji do trzech osób, co znacznie ułatwia rozgrywkę zwłaszcza na niższych poziomach trudności. Natomiast z gatunku roguelite gra czerpie częściową losowość. Tej gry nie da się przejść za pierwszym razem tak, aby zobaczyć wszystkich bossów, odkryć wszystkie bronie, zbroje itd. Tutaj kampania główna jest po części losowa, warto jednak uspokoić tych, co losowości w grach nie lubią, bo twórcom udało się tutaj to, co w wielu roguelite jest mocno odczuwalne. Mianowicie w ogóle tej losowości nie czuć, a gra nie traci nic z klimatu. Jest wręcz przeciwnie, a częściowa losowość zachęca do ponownego przejścia gry na wyższym poziomie lub ze znajomymi. Dla osób, które jednak nie chcą tracić czasu na ponowne przejście gry, jest tryb przygody, w którym to możemy stworzyć mini kampanię w jednym z pięciu dostępnych światów, co pozwoli poznać nowe regiony oraz da okazję do walki z innymi bossami pominiętymi w kampanii głównej. Jest jeszcze tryb survival w którym gra jest bardziej dynamiczna, a każda rozgrywka rozpoczyna się w samych galotkach na zerowym poziomie. Tryb ten warto zostawić sobie na sam koniec, bo jest on raczej skierowany do osób, które dobrze już znają grę i szukają wyzwania.

Subject 2923

Rozwój postaci zdecydowanie należy do jednych z najlepszych jakie spotkałem w tym gatunku. Łączy on klasyczne zdobywanie poziomów za doświadczenie ze stylem gry, który odpowiada za cechy jakie zdobędziemy ( nazywane tu z ang. trait). Polega to na tym, że na początku rozgrywki otrzymamy trzy cechy, które możemy rozwijać za zdobyte punkty doświadczenia, a każdą kolejną musimy sami odkryć. Przykładowo: Chcecie zadawać większe obrażenia w czułe punkty? Strzelajcie przeciwnikom często w głowę lub inne wrażliwe miejsca, a cecha pojawi się na waszym koncie niebawem, a to czy ją rozwiniecie za punkty z doświadczenia, czy zainwestujecie w inną, to już zależy od buildu jaki planujecie stworzyć. Takich "traitów" zdobywanych na bazie stylu naszej gry jest kilkadziesiąt, a oprócz tego są cechy specjalne, które można znaleźć w sekretach lub za specjalne akcje itp. Bardzo fajnie wpływa to na rozgrywkę i nie dość, że jest naturalne, to jeszcze dodaje kolejną cegiełkę do chęci odkrywania tej gry. Podobnie jest ze zbrojami, pierścieniami oraz bronią. Grę rozpoczynamy wyposażeni w ekwipunek zależny od wybranej na początku klasy, a każdy kolejny karabin, pistolet czy też broń do walki wręcz zdobędziemy w świecie gry, eksplorując go i pokonując bossów. W tej grze każde znalezisko cieszy, a jak dodamy do tego, że większość bossów można pokonać na dwa sposoby, co da nam inny składnik z którego wytworzymy specjalną broń lub moduł do tejże, to mamy kolejne kilkadziesiąt powodów, do przelosowywania świata i ponownego przemierzania krain. Broń oraz zbroję można oczywiście ulepszać u rzemieślnika ( zwykłe do +20, a legendarne do +10), co poprawi nasze statystyki, a oprócz tego każde narzędzie zagłady da się wyposażyć w modyfikację, co wpływa na jej wygląd oraz atak specjalny.

PODSUMOWANIE:

Remnant: From the Ashes to produkcja, która w mistrzowski sposób czerpie z dwóch popularnych gatunków gier, tworząc unikatowe doznanie, które nie tracąc nic z grywalności pierwowzoru dodaje sporo od siebie. Jest to produkcja ze wszech miar godna polecenia, w którą rekomenduję zagrać każdemu maniakowi gatunku, a jednocześnie dzięki otwartej kooperacji oraz skalowalnemu poziomowi trudności, nada się idealnie dla "świeżaków" lub ludzi, którzy szukają czegoś innego.

PLUSY:
✔️ Klimat
✔️ Świetny model walki oraz strzelania
✔️ Genialny rozwój postaci
✔️ Losowość, która nie męczy
✔️ Dużo sekretów i możliwości
✔️ Pięć światów do odkrycia ( bez dodatków 3 i pół)

MINUSY:
❌ Brak wersji PL
❌ Bez dodatków, może być uboższa


OCENA:
9/10

 

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI


Obrazki z gry:

Dodane: 27.08.2020, zmiany: 28.02.2023


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?