Remnant II |
|
Wydania |
2023(![]() |
Ogólnie
|
Soulslikowy RPG akcji z elementami roguelite, w którym główny nacisk położono na strzelanie.
|
Widok
|
TPP (zza pleców bohatera)
|
Walka
|
W czasie rzeczywistym
|
Recenzje |

Gdyby ktoś mnie zapytał, jak zrobić sequel idealny, to wskazałbym na tę grę i powiedział "Właśnie tak". Remnant 2 to bardzo dobry przykład tego jak powinno się robić kontynuacje. Wszystkiego jest tutaj więcej niż w jedynce, większe mapy, więcej broni, przeciwników, światów do zwiedzania, bossów, questów, sekretów itp. itd. Jednocześnie twórcy zachowali główne mechaniki rozgrywki znane z jedynki tylko doprowadzając je do perfekcji. Nie jest to jednak znaczek odbity na sztancy, a nowości oraz dodatkowych mechanik jest na tyle dużo, że nawet weterani poprzedniczki poczują powiew świeżości na monitorze.
The Ward 13
W części pierwszej Inwazja "korzeni" na ziemię została powstrzymana. Po pokonaniu śniącego oraz głównej matki roju, jeśli można to tak nazwać, nasz świat jest bezpieczny. Co prawda 99% ludzkości wyginęła, ale nieliczne grupki ocalałych próbują przetrwać w tym już bezpiecznym od inwazji, ale nadal niegościnnym świecie. Jedną z takich enklaw bezpieczeństwa jest właśnie The Ward 13, do którego zawitamy zaraz po prologu. Okazuje się, że owszem inwazja "korzeni" na nasz świat już nam nie grozi, ale "root" nie zostało ostatecznie pokonane. Ford postanawia wyruszyć ponownie do innych światów, aby powstrzymać zagrożenie raz na zawsze. W tym celu wykorzystuje nas do pomocy przy aktywowaniu kamienia teleportacji, co oczywiście wciąga nas w całą intrygę dosłownie i w przenośni...W tym miejscu należy zadać sobie zasadnicze pytanie: Czy konieczna jest znajomość części pierwszej, aby grać w sequel? Odpowiedź brzmi: raczej nie. Zarówno część pierwsza jak i druga to gry, które nie opierają głównego ciężaru rozgrywki na fabule, jest ona jakby tylko dodatkiem. Bardziej liczy się tu klimat światów, eksploracja oraz walka, a fabuła w obu częściach jest tylko tłem. Mocno zarysowanym, ale jednak mniej istotnym niż indywidualne historie poszczególnych światów. The Ward 13 oraz Ziemia to tylko łącznik, który pozwoli eksplorować te nieznane krainy, które same w sobie są osobnymi opowieściami. Dodatkowo twórcy zadbali o to, aby NPC dość szczegółowo opowiedzieli nam historię z jedynki, więc nowi gracze nie znający poprzedniczki w przystępny sposób mogą to nadrobić. Nie jest to jednak konieczne do szczęścia i nawet pomijając te dialogi będziemy się dobrze bawić w tej części. Oczywiście osoby, które grały w część pierwszą odnajdą sporo nawiązań, a że poprzednia gra też jest bardzo dobra, to oczywiście zalecam najpierw ograć ją pierwszą, chociaż jak już wspomniałem, nie jest to konieczne do szczęścia.
Alepsis-Taura
Zasadniczo rozgrywka pozostała bez zmian. Nadal jest to soulslikowy RPG akcji z naciskiem na strzelanie oraz w mniejszym stopniu na walkę wręcz. Nadal mamy klasyczny mechanizm odradzania się przeciwników po naszej śmierci lub dotarciu do checkpointu. Jak to jednak mawiają, diabeł tkwi w szczegółach, a tych jest tu całe zatrzęsienie. Bronie poza standardowymi modyfikacjami mogą być teraz wyposażone w mutatory, które dadzą im dodatkowe właściwości np. procentową szansę zadania obrażeń od kwasu, krwawienia, ognia itp. Owe mutatory da się też ulepszać za ciężko zdobyte ze specjalnych mini bossów "corrupted lumenite crystal". Główny artefakt w postaci serca można zmieniać na inny oraz wyposażać w odłamki dające różne premie do cech, obrażeń i wiele więcej, a dodatkowo odłamki te można ulepszać za znaleziony pył reliktu (relict dust). Dochodzą nam więc dwie nowe "waluty" do zbierania. Poza złomem, który jest główną walutą w grze oraz różnymi odmianami metalu za który ulepszamy bronie i znanym z jedynki lumenite crystal wypadających z elit, mamy jeszcze relict dust oraz corrupted lumenite crystal. Tutaj warto wspomnieć o najbardziej kontrowersyjnej zmianie, a mianowicie braku możliwości ulepszania pancerzy. Nadal zależnie od założonego pancerza nasza szybkość i obrona się zmieniają, jednak zrezygnowano z możliwości ich ulepszania. Mi ta zmiana nie przeszkadza, a wręcz przyjąłem ją z ulgą, bo dzięki temu o wiele łatwiej jest dostosować swoją postać. Już sam fakt, że bronie można ulepszać aż do +20, a oręż wydropiony z bossów do +10 jest wystarczającym powodem do grindu w tej grze (przy jednorazowym przejściu ulepszyłem na maksa tylko dwie bronie z kilkunastu posiadanych). Całość naszego dobytku uzupełniają aż cztery pierścienie oraz jeden amulet. Amuletów oraz pierścieni znalazłem podczas przechodzenia kilkadziesiąt, a że mają istotny wpływ na build naszej postaci, to każde znalezisko witałem z uśmiechem na twarzy. W tej grze warto badać każdy zakamarek.
Losomn
Największą zmianą w dwójce jest rozwój postaci. W części pierwszej nasza postać mogła szybko stać się uniwersalna, a wybór archetypu był tylko umowny i wpływał głównie na początek rozgrywki. Tutaj jest właściwie podobnie, bo każda postać może w trakcie rozgrywki odblokować wszystkie archetypy, aczkolwiek tylko dwa z nich mogą być używane jednocześnie. W zamian za to dodano perki oraz zdolności specjalne mocno wpływające na rozgrywkę. Ponieważ archetypy da się dowolnie zmieniać w trakcie rozgrywki oraz miksować kombinacje klas, to nie tylko urozmaica to rozgrywkę, ale też wpływa pozytywnie na współpracę w coopie. Początkowo ta zmiana może wydawać się kontrowersyjna, jednak jak uświadomimy sobie, że nadal lwia część traitsów dostępna jest dla wszystkich, a rozwinięcie archetypu do poziomu 10 odblokowuje jego traits na stałe, to zrozumiemy że zmiany te wpłynęły bardzo pozytywnie na całość, a do gry doszły jeszcze perki klasowe i umiejętności specjalne, których nie było w jedynce. Można więc powiedzieć, że zachowano uniwersalność z jedynki, a jednocześnie dodano specjalizacje, które wyróżniają graczy i pozwalają tworzyć buildy drużynowe, co z całą pewnością się przydaje na poziomie trudności Apocalipse. Jest to bardzo dobre i przemyślane rozbudowanie znanej formy z jedynki, które na pozór tylko jest zupełnie inne, a w istocie jest to rozwinięcie dobrej formuły w jeszcze lepszą.
Yaesha
O muzyce oraz grafice nie będę się wiele rozpisywał, bo jest to najwyższa światowa klasa, a UE 5 ma tak dobre dynamiczne oświetlenie, że można podziwiać wszystko z otwartą buzią nieomal przez całą grę. Zresztą w tej części wszystko jest lepsze. W jedynce nie lubiłem zbytnio świata dżungli o nazwie Yaesha, a tymczasem w dwójce przedzierając się przez ten biom, ciągle piałem z zachwytu. Zresztą poza Ziemią jest to jedyny świat, który się powtarza z jedynki, aczkolwiek jest tak mocno ulepszony, że z mojej niechęci nie został nawet ślad. W każdym świecie więcej jest też rodzajów przeciwników, więcej lokacji oraz więcej wariantów każdego świata. Co tu dużo mówić, wystarczy powiedzieć, że dwójka bez dodatków jest większa niż jedynka ze wszystkimi dodatkami, a na dokładkę piękniejsza. Jedynie genialna muzyka pozostała bez zmian i tutaj można postawić znak równości pomiędzy obiema częściami.
PODSUMOWANIE:
Remnant II to przykład sequela doskonałego. W grze ulepszono wszystko, od grafiki po rozwój bohatera. Wszystkiego jest więcej, lepiej, bardziej, a jednocześnie nie zapomniano o powiewie świeżości w postaci nowych światów, przeciwników, czy też większej ilości możliwych iteracji przygody. Najbardziej kontrowersyjna zmiana tyczy się braku możliwości ulepszania zbroi, aczkolwiek w moim odczuciu, ta decyzja twórców jest jak najbardziej na plus. Życzyłbym sobie oraz wam drodzy czytelnicy, aby każda gra dostawała tak dobrze przemyślaną oraz rozwijającą rozgrywkę kontynuację. Gra warta każdego wydanego na nią grosza!
PLUSY:
✔️ Nowe światy
✔️ Stare światy w nowej formie
✔️ Grafika
✔️ Muzyka
✔️ Walka
✔️ Rozwój postaci
MINUSY:
❌ Brak wersji PL
OCENA: 9,5/10
- Pewnie zmienię na 10, ale dopiero za rok, jak wrócę do tego świata po publikacji wszystkich dodatków, bo wrócę na pewno.
Obrazki z gry:
Dodane: 26.07.2023, zmiany: 05.08.2023