Legend of Heroes (The): Trails From Zero

Eiyuu Densetsu: Zero no Kiseki
The Legend of Heroes: Trails from Zero
Wydania
2011()
2013()
2022( Steam)
2022( Steam)
Ogólnie
Kolejna gra z serii, Steam mocno się ociągał z wydaniem angielskiej wersji, więc fani wzięli sprawy w swoje ręcę i przez dwa lata oczekiwania można było grać w wersję nieoficjalną.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
24.08.2021

"Trails from Zero" pozytywnie mnie zaskoczył. Myślałem, że to kolejna wariacja na temat "Trails in the Sky" z drobnymi modyfikacjami, a okazało się inaczej. Okazuje się, że rozmach gry porównywalny jest z "Trails of the Cold Steel", ale o tym później. Problemem jest to, że nie ma oficjalnej wersji w europejskim języku. Wydane w krótkim okienku czasowym fanowskie tłumaczenia (do Azure także) już są niedostępne, bo w wyniku porozumienia obie gry zostaną wydane oficjalnie. Mogli powiedzieć wcześniej, dla mnie jest już za późno. Ułatwi to sporo rzeczy, bo łatka działa tylko z wersją bez DRM, co komplikuje nieco zakup. No i nie wiadomo jak to ostatecznie będzie wyglądać, bo istnieje jeszcze wersja Evolution. Ja tu recenzuję wersję oryginalną PC, którą można nieco zmodować o dźwięki i filmiki z Evo.

Tym razem przenosimy się do Crosbell, małego państwa miasta, które też będziemy mogli zwiedzić w "Cold Steel". Wzrost popularności gildii bracerów (dzieje "Trails in the Sky") powoduje, że departament policji tworzy jednostkę specjalną, która będzie takim jej odpowiednikiem, co nie zachwyca naszych bohaterów. Marzenia o policyjnym detektywie poszły się... na spacer. Sama rozgrywka to tradycyjne zadania głównego wątku oraz szeregu zadań pobocznych, za które dostajemy punkty DP oraz kasę. Fabularnie da się grać bez znajomości innych części, ale przyjemność będzie dość średnia, bo spotkamy tu szereg znajomych twarzy, a macki tajemniczej organizacji sięgają wszystkich gier sagi. Co istotne, nie ma cliffhangera. W teorii jest normalny koniec, ale tak naprawdę ta saga nigdy się nie skończy.

Tutaj dostajemy od razu czterech bohaterów i będzie to nasza drużyna do końca gry (z małymi wyjątkami). Na stałe nikt nie dojdzie, ale będziemy gościć kilka postaci. Główna część rozgrywki toczy się w mieście (tutaj działa tryb szybkiej podróży). Do innych lokacji można iść piechotą lub skorzystać z autobusu. Do zadań mamy terminal i tutaj jest podobnie jak w "Cold Steel", za wyjątkiem tego, że nie mamy wskaźników zadań, więc może być trudno. Dodatkowo są tutaj zaimplementowane już prawie wszystkie mechanizmy wszelakiego zbieractwa, za co są nagrody. Jak zwykle, za książki dostaniemy najlepszą broń. Łowienie ryb jest identyczne jak w poprzedniku, ale są nagrody. Podobnie skanowanie przeciwników. Karmienie kotka co rozdział? Jest. Są tu nowe elementy, które na stałe zagościły w serii: kustomizacja wyposażenia, sklep z handlem wymiennym, gotowanie już w nowym stylu (też z nagrodami). Można też dekorować pokoje postaci, co z pewnymi decyzjami skutkuje dodatkową scenką, ale są to rzeczy niejawne, taki wczesny bonding.

Jeśli chodzi o walkę, jest to cały czas ten sam system. Na polu walki można ogłuszać przeciwników, co daje lepsze profity niż zwykłe "wejście od tyłu". Zawsze są to krytyki oraz często atak grupowy. Walczymy turowo 4-ema bohaterami. Jeśli jest ich więcej to otrzymujemy bonusowe akcje, ot od czasu do czasu wyskoczy dodatkowy atak specjalny kogoś z supportu. Nie można jednak wymieniać bohaterów w czasie walki. Pozbyto się ataków grupowych typu Chain, w zamian są grupowe ataki typu s-craft, ale tylko w parach i trzeba się ich nauczyć. Poziom trudności jest podobny, ale są wyzwania, jest parę skrzynek, których pilnują wysokopoziomowe potwory. Mechanika rozwoju postaci jest praktycznie taka sama jak w poprzednikach. Sloty mają 2 poziomy ulepszania, a podstawowe kwarce 3 poziomy. Jest sporo nowych specjalnych kwarców, ale też kilka zniknęło. Część ma zmienione żywioły.

Gra ukazała się po serii "Sky", więc grafikę ma lepszą. Jest jednak ale. Zachodni port nieco poprawił tekstury i wyglądają one nieco lepiej niż te w "Zero". Jest to jednak drobny szczegół, bo już sprajty wyglądają dużo lepiej. Kamera jest zawsze zablokowana i dynamicznie się zmienia w zależności od tego gdzie idziemy, co pozwala ukrywać skrzynki. Czcionki są duże, więc trzeba się przyzwyczaić. Muzycznie to Falcom, nic nie trzeba dodawać. Część dialogów jest z voice actingiem, ale Evo posiada ich dużo więcej. Interfejs jest w porządku. Jest funkcja turbo, bez której ciężko by się w to grało, ale powoduje ona drobne problemy, zwłaszcza na schodach, gdy "przeskoczymy" moment dogrania kolejnego piętra albo też możemy "przeskoczyć" taki moment w niektórych miejscach i postać się zablokuje. Jest to faktycznie drobiazg. Gra nie sprawiała żadnych problemów typu zwisy czy inne podobne.

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 24.08.2021, zmiany: 28.07.2023


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?