Undecember (PC)

Undecember

Undecember
Wydania
2022( Steam)
Ogólnie
Klasyczny H&S (diabloklon) ze sporą dawką mechanik znanych z MMO, aczkolwiek nie są one wymagane do gry single-player (Gildie, rajdy itp.)
Widok
Izometryczny
Walka
Czas rzeczywisty. Brak pauzy.
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
02.11.2022
A miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam...a tymczasem pojawił się pay-wall cham.


Na wstępie już zaznaczę, że gra Undecember, ma wszystkie możliwe symptomy, aby traktować ją jako grę "Pay to Win". Bardzo żałuję, że studio Needs Games wybrało dla swojej gry taki model biznesowy, bo rozwój postaci, mnóstwo możliwości craftingowych oraz przede wszystkim grywalność tytułu, stoją na bardzo wysokim poziomie. Może w Korei Południowej jeszcze o tym nie wiedzą, ale zarówno w Europie jak i Ameryce, taki model biznesowy spala grę na starcie. Gdyby ta gra wyszła jako prawdziwe Free to Play lub w standardowym modelu powiedzmy za cenę w okolicach stówki, to mielibyśmy do czynienia z murowanym hitem. W obecnym stadium gry, na paywala natrafiamy w okolicy piątego aktu, co oznacza, że około 20 godzin bawimy się świetnie, aby następnie uderzyć boleśnie głową w mur.

Światem rządzi pieniądz...

Chcecie nauczyć dziecko tej jakże przykrej prawdy w przystępny sposób? A może wy nie pojęliście jeszcze tej lekcji? Zainstalujcie tę grę, a wy lub wasze dziecko pojmie ją w trymiga. Tutaj kupić można prawie wszystko, od niezbędnych do płynnego progresu zwojów natychmiastowego wskrzeszenia, po eliksiry zwiększające odporność, fatałaszki dla postaci, sezon passa, minionka zbierającego złoto, walutę premium uwalniającą nas od czasów oczekiwania na eliksiry, wsparcie dla gildii, punkty rozwoju dla postaci i wiele więcej. Szykujcie portfele, a będziecie się DOBRZE BAWIĆ! Oczywiście powyższe stwierdzenie nie oddaje pełnej prawdy, ale chciałem zachować chronologiczny sposób przedstawiania rozgrywki wprost z gry, bowiem gra w samouczku sprytnie próbuje nas wciągnąć w ten świat płatnych romansów, co oczywiście kończy się odbiciem od niej już na wstępie przez połowę graczy.

Głową muru nie przebijesz...

Ale grindem już tak. Pomimo, że gra jest PTW( pay to win ), to w rozgrywce dla jednego gracza, przez ponad 20 godzin bawiłem się świetnie i po cichu liczyłem na to, że uda się ukończyć grę nie wysupławszy z portfela ani grosza. Gdyby mi się ta sztuka udała, to miałbym solidny argument, aby polecać tę grę z czystym sumieniem, a nawet planowałem zakup waluty premium za stówkę, aby nagrodzić twórców za trud. Niestety, piąty akt (połowa gry, bo aktów jest 10) okazał się tą przysłowiową ścianą, a bossowie tam są tak wykokszeni, że wydrenowali mnie ze wszystkich Scroll-ów wskrzeszenia w trymiga. Co mi zatem pozostało? Oczywiście mogłem sypnąć groszem na tacę lub rozpocząć żmudny grind. Ponieważ się zawiodłem i plan z przejścia gry w przyjemny sposób nie wypalił, to grosza sypnąć nie zamierzam, a grindu, zwłaszcza przymusowego nie lubię. Pozostaje mi zwinąć manatki i pewnie tutaj moja przygoda z tym tytułem się zakończy. Może jeszcze wrócę trochę pogrindować, bo jak pisałem wyżej, gra się naprawdę przyjemnie,ale nie sądzę, aby starczyło mi cierpliwości na ukończenie tej gry.

Krakremija...tulismanore...asłońmaryja*

Skoro temat pieniędzy mamy już zamknięty, to trochę o rozgrywce wypada powiedzieć. Sama konstrukcja rozgrywki jest bardzo ciekawa i od samego początku gra się bardzo przyjemnie. Rzekłbym nawet, że gra zyskuje na wartości po paru godzinach, bo wtedy zaczynamy doceniać kompleksowy i dobrze przemyślany rozwój bohatera. W grze brak jest klas postaci do przypisania na sztywno. Zamiast tego, to gracz decyduje jaką postacią chce grać. Mamy więc system zodiaku, w którym otrzymujemy dwa rodzaje punktów co poziom. Pięć punktów na rozdanie pomiędzy trzy cechy (siła, inteligencja i zręczność) oraz jeden punk do rozdania na ścieżki zodiaku. To jak rozdamy te punkty, będzie częściowo determinować naszą klasę ( wiadomo, w siłę ładujemy jak chcemy wojownika, w zręczność jak łucznika itp). Aby trochę ułatwić nam, w co ładować, to przedmioty z określonej klasy, mają wymagania co do cech, więc bez trudu każdy się zorientuje w co ładować punkty. Podobnie jest w ścieżkach zodiaku, gdzie rozwijamy np. siłę ataków fizycznych lub opartych na żywiołach itd. To jednak nie wszystko i przykładowo zdolności naszej postaci to runy, które trzeba wyekwipować, a także ułożyć odpowiednio, tak aby działały runy je wzmacniające. Oznacza to, że jest sporo przyjemnego kombinowania i olbrzymia ilość możliwości do ułożenia. Mało tego, runy można, a nawet trzeba ulepszać, aby nasza postać zadawała odpowiednie do swojego poziomu obrażenia. A i to nie wszystko, bo oczywiści spory wpływ na naszą postać ma ekwipunek, ale o tym niżej. Tutaj pojawia się "mały" problem. Jeśli przypadkowo wasza postać wam nie podejdzie i zrobicie błąd w rozwoju, to aby przekwalifikować waszą postać i rozwinąć nowe runy, to czeka was morze grindu lub...tak zgadliście, musicie sypnąć groszem lub stworzyć nową i zacząć od początku... Jedyne co w tej sytuacji działa na plus, to fakt, że drzewko rozwoju zodiac, można resetować do woli bez żadnej kary, aż dziwne, że nie każą za to płacić.

Kowaluuu, gdzie jesteś...czyli crafting

Podczas gry wypada nam sporo ekwipunku oraz różnych dziwnych przedmiotów. Jest tego tyle, że dopiero po paru godzinach zorientujemy się co jest do czego, bo crafting w tej grze rośnie nieomal do granic absurdu. Przyjemnego absurdu na szczęście i nieszczęście w jednym. Szczęście, bo każdy, nawet zwykły przedmiot idzie przekształcić w coś użytecznego ( przydaje się to w późniejszej fazie gry), a nieszczęście, bo oczywiście zebrane z trudem przedmioty do przekształcania szybko się kończą, a aby mieć ich więcej trzeba...(naprawdę muszę to pisać?) sypnąć groszem lub...(koniecznie muszę?) utonąć w morzu grindu. Dodajcie sobie do tego, że poza ekwipunkiem, można też tworzyć eliksiry, runy, a nawet tworzyć przedmioty do tworzenia. Eliksiry to trochę osobna opowieść, bo gra racjonuje nam je za darmo niczym NFZ pacjentom (skąpo), ale można też je samemu stworzyć tyle, że nie za wiele, bo np. eliksirów uodparniających na obrażenia od żywiołów, po 20 godzinach grania mogłem stworzyć 17. Oczywiście możecie też skorzystać z dwóch opcji wymienianych nader często wyżej, czyli sięgnąć do pooorrrtffffelaaa lub uuuutttnąć w moooorzu grrrrindu( o nie napisał to jeszcze raz!).

Mini nagrody

Gra niestety od podstaw jest skonstruowana tak, aby być przyjemną dojarką kasy. Tytuł pozwoli nam z przyjemnością pograć do piątego aktu, bez konieczności martwienia się o płatną zawartość. Ma to zapewne na celu wciągnięcie gracza w ten cały system tak, aby po tych przyjemnych swoją drogą 20 godzinach, sięgnął do portfela, aby ominąć pay-wala. Przez cały ten okres ciągle dostajemy powiadomienia o otrzymanych nagrodach, a to zabiliśmy 100 potworów, a to znowu 10 wpisów w pamiętniku dziadka zostało odkryte, 10 poziom doświadczenia, 15 kulek kolorowego kamyka, przekroczyliśmy srebrny strumyk lewą nogą, spojrzeliśmy srogo na NPC....Oj chyba się rozhulałem za bardzo w absurd, ale tak to już jest w tej grze. Oczywiście chodzi o psychikę gracza i przyzwyczajenie go do tego, że przecież gra ciągle go wynagradza, a on niewdzięczny nie chce sięgnąć do portfela i zakupić sobie trochę waluty premium...

PODSUMOWANIE:

O tej grze mógłbym pisać jeszcze sporo, bo w recenzji uchyliłem tylko rąbka tajemnicy, a są jeszcze przecież rajdy, gildie i sporo innych rzeczy. Gra jest naprawdę rozbudowana, gdyby tylko twórcy zaufali graczom wystarczająco i gra byłaby prawdziwym Free to Play, to mielibyśmy godnego rywala dla Path of Exile. Niestety w tym przypadku pomimo dylematów, które mną targają ( 20 godzin grało się świetnie), nie mogę polecić tego tytułu.

PLUSY:
+ Przyjemnie się gra przez pierwsze 20 godzin
+ Ciekawy rozwój bohatera
+ Oprawa graficzno-muzyczna
+ Różnorodność lokacji

MINUSY:

- Brak wersji PL
- PAY TO WIN
- PAY TO CRAFT
- PAY TO LIVE
- PAY PAL TO PLAY
- PAY WALL-ET

OCENA: 5/10 - Głównie przez tego Pay Wala.

Gdyby gra była FtP lub w tradycyjnym modelu za około 100-150zł, to pewnie dałbym około 8,5, a może nawet 9 /10

* Nie, nie jest to tajne zaklęcie, a zwykła szkolna zagadka z gatunku sucharów z dzieciństwa.  Dodałem ją, aby było fajnie i ciekawie, bo czemu nie. Chciałem, aby to był płatny kontent w recenzji, ale na Steam nie ma monetyzacji. Prawidłowy zapis to: Kra, krę mija. Tu lis ma norę, a słoń ma ryja. Jak widać interpunkcja zmienia wszystko:)


Obrazki z gry:

Dodane: 02.11.2022, zmiany: 02.11.2022


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?