Walking Zombie 2 (PC)

Walking Zombie 2

Wydania
2019( Steam)
Ogólnie
RPG w konwencji strzelanki FPS.
Widok
FPP
Walka
Czas rzeczywisty ( Broń do walki wręcz + różne bronie strzeleckie)
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
09.01.2023

Ta gra jest moją trzecią próbą podejścia do tematu gier P2W. Tym razem na tapetę wziąłem strzelaninę FPP, a raczej tak sądziłem, że jest to strzelanina. Okazało się, że jest to RPG akcji, ale wiele się nie pomyliłem i rozgrywka oparta jest głównie na strzelaniu. Jest to trzecia gra z tego niechlubnego gatunku znanego głównie na rynku mobilnym, którą recenzuję i pierwsza, którą z rezerwą, ale jednak polecam.

Na świecie wybuchła apokalipsa zombie, a my wcielamy się w jednego z ocalałych. Scenariusz stary jak branża gier, ale pomimo częstej eksploatacji tematu widać nadal podchodzi graczom, bo gier w tej tematyce bez liku. Sam jestem w grupie ludzi, którzy zombiaki "kochają", więc niejako przyczyniam się do ich popularności. W takim zalewie tematu oczywiście liczy się jakość rozgrywki oraz oryginalność w podejściu do tematu. Pod względem rozgrywki Walking Zombie 2, to totalny stereotyp wymieszany z nutą Fallouta za sprawą mechanik ( otwieranie sejfów wytrychem, UFO, bunkry, rozwój postaci itp.). Minecrafta za sprawą oprawy graficznej oraz dowolnej strzelanki, bo walka dzieje się w czasie rzeczywistym bez aktywnej pauzy. Dorzućcie teraz do tego mechaniki z mobilek i oto cały Walking Zombie 2 stoi przed wami.

RPG pełną gębą

Gra nafaszerowana jest mechanikami RPG, jak dorodny świniak antybiotykami w rzeźni. Naszą postać określa kilkadziesiąt statystyk, które rozwijamy za punkty otrzymywane za poziom, są też atuty wpływające na styl rozgrywki i tylko od nas zależy w co zainwestujemy punkty. Oprócz tego jest sporo rodzajów uzbrojenia, które oczywiście można modyfikować i ulepszać za srebrne dolary ( te zdobywamy za wykonywanie zadań i sprzedaż złomu u handlarzy) oraz za walutę premium ( aczkolwiek walutę premium, czyli złote dolary, można też odbierać codziennie za darmo w mocno ograniczonej ilości oczywiście). Jest plecak oraz skrzynka, jest też pojazd, który a jakże, też da się ulepszać. Do tego dochodzą skórki na wszystko oraz nasza kryjówka, gdzie mamy automaty do wytwarzania amunicji oraz środków leczniczych. Podczas gry natrafiamy też na sejfy otwierane mini grą oraz włamujemy się do terminali komputerowych, też zabezpieczonych mini grą. Brzmi znajomo? Oczywiście że tak, chociaż mini gierki są innego rodzaju niż te znane z serii na literkę F.

Mission Possible

W hubach, które są różne zależnie od rozdziału ( pierwszy rozdział, to obóz, a drugi miasto, następnych nie znam), dostajemy misje główne, które popchną tą pożal się boże fabułę do przodu, ale jest też sporo misji pobocznych, które są losowe i zmieniają się co 24 godziny. Po wybraniu misji udajemy się na miejsce naszym pojazdem. To własnie podróż pojazdem, a właściwie ilość posiadanej benzyny jest największym ogranicznikiem w tej grze, który paradoksalnie działa na plus. Jest tak, ponieważ ta gra dobrze się sprawdza w krótkich sesjach po 30-60 minut, czyli akuratnie do tego, na ile starcza nam paliwa. Potem możemy do gry wrócić na następny dzień i odebrać darmowy kanister benzyny, co uzupełni nasz bak. Można powiedzieć, że paliwo jest tutaj formą energii, która ogranicza nas w graniu, ale ponieważ więcej niż godzina gry dziennie nie jest zalecana, bo popadniemy w nudę, to działa to na korzyść gry. Dla tych, co jednak chcieliby spędzić więcej czasu w tej wizji apokalipsy, mogą oni wysupłać realną gotówką i zlikwidować to ograniczenie na zawsze, już za 10 eurasów. Cóż, ja podziękuję, bo godzinka, to aż nadto. Misje są dostatecznie urozmaicone ( sporo miejscówek od miast i wsi, po kopalnie, bunkry itd.), a zombiaki które spotkamy, dzielą się na różne typy. Te najbardziej popularne, to zwykłe zombie, które wleką sie na tyle wolno, że zlikwidujemy je bez problemu z daleka. Są też mięśniaki, zombie wybuchające oraz te najgroźniejsze, czyli szybkie zombie z pazurami od których najczęściej się ginie. Nie zapomniano też o bossach. Gra nie należny raczej do trudnych, a śmierć ponosimy głównie z racji uśpienia naszej czujności łatwą rozgrywką, aż tu nagle wypada dwóch szybkich zombie i zanim zdążymy zmienić broń, to padamy martwi. Zdarza się to rzadko, ale jak się już zdarzy, to mamy do wyboru, albo odrodzić się na miejscu za walutę premium, a jakże, lub odrodzenie się w mieście, co wymusza powtórzenie misji.

Zombiecraft

Graficznie gra przypomina trochę Minecrafta zmieszanego z bajką i komiksem jednocześnie. Widać, że gra do wymagających nie należy i powinna pójść nawet na ziemniaku. Pomimo swojej stylistyki, nie odrzuca od siebie, a wręcz podkreśla lekko komiczny styl całej gry. Zresztą podobnie jest z fabularnymi zadaniami pobocznymi, które próbują rozśmieszyć gracza i czasami nawet im się to udaje. Pod względem dźwiękowo - muzycznym, też nie ma tragedii. Muzyka jest dość klimatyczna, a inne odgłosy w tym zombie czy tez odgłosy strzelania są znośne. Na dubbing oczywiście nie ma co liczyć i postacie w grze są nieme, ale może to nawet i lepiej...

PODSUMOWANIE:

Walking Zombie 2, jest typową grą mobilną z symptomami P2W, którą ktoś przeportował na PC. Właściwie trudno ją polecić zwykłym graczom, ale, że w grze nie ma żadnego trybu multiplayer oraz nie natrafiłem w niej na typowo chamskiego paywalla, to polecam. Ta gra może być dobra dla osób z bardzo słabym sprzętem, którzy chcą się godzinkę zrelaksować strzelając w łepetyny durnych zombie. Nie wymagająca oraz niezbyt stresująca produkcja.

PLUSY:
✔️ Dużo elementów RPG
✔️ Poprawnie wykonane strzelanie
✔️ Fabularne zadania poboczne
✔️ Pójdzie na ziemniaku
✔️ Na godzinkę przed snem jak znalazł...

MINUSY:
❌ I tylko na godzinkę dziennie...
❌ Na dłuższą metę nudna rozgrywka
❌ Progres spowolniony modelem dystrybucji
❌ Fabuła główna i dialogi


Trudność:
☐ Bardzo Łatwa
☑ Łatwa
☐ Średna
☐ Trudna
☐ Bardzo Trudna

OCENA:
5,5 /10

 

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI

Obrazki z gry:

Dodane: 09.01.2023, zmiany: 09.01.2023


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?