Secret of Mana

Seiken Densetsu 2 (JAP)
Wydania
1993()
1993()
Ogólnie
1993, action- rpg, nastawiona głównie na zręcznościowe walki, ale za to kolorowa, dynamiczna i z ładniutką grafiką.
Widok
Izometr.
Walka
Zręcznościówka.
Recenzje
Mastyl
Autor: Mastyl
25.02.2002

Secret of Mana jest grą wydaną przez potentata na rynku konsolowych rpg- Squaresoft. I trzeba przyznać, jest produktem jak na Square dość oryginalnym. W każdym razie podchodząc kiedyś do niej spodziewałem się podobnego stylu rozgrywki jak w seriach Final Fanatsy i Romancing (Frontier) Saga. Tymczasem okazało się, że dostałem... coś na kształt Zeldy.

Jednak nazwanie Secret of Mana klonem Zeldy byłoby krzywdzące dla produktu Square. Zacznijmy jednak od początku, czyli od fabuły. Świat gry zawsze był i jest przesycony energią magiczną- tytułową Maną (kaszą... ?). Równowagi sił magicznych w tym swiecie pilnuje Bogini Many, do pomocy ma Bestie Many, reprezentujące i wykorzystujące moc żywiołów. Ludzie igrając z wykorzystaniem Many i tworząc broń ostateczną- Fortecę Many- doprowadzili do gniewu Boginię, która to z kolei omal nie zniszczyła świata. Na szczęście zjawił się bohater, który za pomocą Miecza Mana uratował świat przed Mana Bestiami. Teraz historia ma szansę się powtórzyć... (jak to pięknie ujęto w grze: "Time flows like a river, and history repeats"). Prawdę mówiąc tyle w tej historii wszelkich Mana-różności, że łatwo się zgubić. Na szczęście w trakcie rozgrywki owe zawiłości będą stopniowo wyjaśniane.

Grę zaczynamy jako chłopiec ze spokojnej osady - imię możemy nadać mu sami. Później wszakże przyłączają się do nas jeszcze dwie postacie, mały elf (chyba... trudno powiedzieć) i dziewczyna- im także możemy nadać imiona. Ta trójka przemierzy bezkresne przestrzenie najeżone niebezpieczeństwami i stawi czoła ostatecznemu złu. Postać, którą sterujemy, możemy przełączyć w każdym momencie klawiszem Select.

Jak się gra w SoM? Prosto- bo w czasie rzeczywistym. Square odrzucił chodzenie po kwadratach i walki w turach- i stąd to porównanie do Zeldy. Bohater wywija bronią, a dwie pozostałe postacie pomagają mu wedle ustalonych w menu zasad- stopnia agresji i dystansu do przeciwnika. W czasie walki możemy zapauzować, i wybrać z menu użycie czaru, przedmiotu czy przejrzenie ekwipunku/statystyk. To tyle, ale uprzedzam, że walki w SoM często bywają trudne i trwają wiele minut- dotyczy to zwłaszcza bossów.

Grafika jest ładna i kolorowa, sprajty ślicznie animowane, efekty czarów przyjemne dla oka. Co cieszy, to to, że każdą broń trzymaną przez bohatera w ręce, niezależnie od tego czy to topór, czy miecz czy też łuk- widać na figurce bohatera. Jest jeszcze wiele szczegółów graficznych- np. brodzenie w półprzeźroczystej wodzie. Ogólnie gra należy do tych ładniejszych na SNES.
Dźwięk- tu również Square trzyma bardzo wysoki poziom, znany choćby z Chrono Trigger czy Final Fantasy. Muzyka bywa sentymentalna, tajemnicza czy wręcz groźna, a czasami beztroska jak letnie popołudnie- ale nigdy nie drażni. Dźwięki też są ładne i nie musimy wyłączać głośniczka albo zatykać uszu grając w SoM.

Na zakończenie dodam tylko, że ta godna polecenia gra doczekała się kontynuacji- prequelu Seiken Densetsu 3 (SNES) oraz sequelu Legend of Mana (PSX) jednak w opinii wielu graczy to właśnie ta część jest najlepszą z całej serii (ja osobiście wolę SD3). Moja ocena 4/5.


Obrazki z gry:

Dodane: 26.06.2002, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?