Nie w sosie

Dzisiaj miałem ciężki dzień, który najwyraźniej się jeszcze nie skończył i jestem bez humoru. Będzie więc narzekanie, marudzenie i przekazywanie negatywnej energii do wszechświata, czujcie się ostrzeżeni. Na dodatek mg-mat dodatkowo dołożył mi zmartwienia, udowadniając, że wrzucona przeze mnie cała trylogia gier w sumie nie jest rpg, zaczynając od jej pierwszej części, czyli Hero of The Kingdom (PC). Ale zrobił to z premedytacją za pomocą recenzji. I co ja miałem zrobić, wyrzucić ją? Wiadomo, że wypada opublikować. Same troski i zgryzoty. To jeszcze rzut (nieprzychylnym) okiem na nowości wydawnicze i idę spać:

• 9th Dawn III (PC), (Switch), (Playstation 4), (Xbox One) - wydawałoby się że jakaś głupotka kolejna, ale szybkie spojrzenie w neta pokazało, że wyszło to jednocześnie na cztery platformy - wtf?!;
• Action Taimanin (PC) - action rpg z mocno biuściastymi paniami, ze świata którego zupełnie nie kojarzę... ruszyło mnie sumienie i wygooglowałem - to jakieś hentai anime - aczkolwiek gra zalicza się tylko do ecchi - niby darmowa, ale jako że to tytuł z komórek - jest kupa mikrotranzakcji i tak;
• The Lost Artifacts (PC) - jeśli jest coś, co mnie na Steamie wkurza, to poza tym że jest zaśmiecany badziewami, jego polityka tytułowa - dlaczego niektóre gry mają wszystko pisane wielką literą, część wszystkie pierwsze wielkie litery, a niektóre tylko pierwszy wyraz wielką, no dlaczego to nie jest ustandaryzowane, ja się pytam? i po tym wybuchu literowej nienawiści zabrakło mi miejsca żeby cokolwiek napisać o samej grze - ale jest sama sobie winna;
• Let's Journey (PC) - idlowy klikacz za ponad 50 zł? na pewno nie skorzystam;
• Ikenfell (PC), (Macintosh) - kickstarterowy Harry Potter bez Harrego Pottera;
• Shadowy Contracts (PC) - wyjątkowo ubogi Hitman w klimatach fantasy i z sosem rpgowym;
• The Summoner (PC) - rpgmaker, którego autor zapewne nawet nie wiedział, że dobry rpg o tym samym tytule został wydany już dawno temu, grrr... szczęśliwie dodał The przed Summonerem, więc mi się pliki nie zdublują - ale niesmak i tak pozostaje;