Ten rok chyba jest właśnie pod znakiem przemocy w sieci. Jeżeli taki znak nie istnieje, to właśnie go wymyśliłem - jest równie realny, co te z chińskiego horoskopu czy naszego klasycznego - choć tu chyba jest coś takiego jak nowotwór czy inny skorupiak...? Różnicą jest wyłącznie to, że moja marka nie ma wiekowej tradycji, też coś! Żarty żartami, ale źle się dzieje w sieci. Znaczy: prawdopodobnie dzieje się źle od dawna i będzie jeszcze długo, ale tyle, co wywaliło cyfrowego szamba w tym roku w Polsce, to dawno nie było. Początek roku: wiadomości o pobiciach nastolatków oraz zwierząt, filmowanych następnie i udostępnianych w sieci. Było głośno i przez kilka tygodni tematem mediów była przemoc i jej percepcja przez młodych. Przyczyny upatrywano w różnych miejscach, pojawiły się nawet głosy, że winne są media, a w szczególności internet. Tyle że nie, bo zjawisko dręczenia istniało na długo przed wynalezieniem choćby tabliczek glinianych czy pisma. Raczej chodzi o to, że teraz pojawiło się nowe narzędzie czyli poniżanie wtórne poprzez publikację takich treści przez oprawców i zwolenników takich treści. Wbrew pozorom można stać się biernym współoprawcą poprzez dalsze udostępnianie takich filmików czy nawet ich oglądanie - wszak dla niektórych zasięgi są ważniejsze niż moralność. Poniekąd może przyczyną jest ciche przyzwolenie na rozwój patotreści w sieci? Większe portale ledwie kilka lat dostrzegły problem i zrzucają takich twórców z rowerka, ale szambo już dawno się wylało... A teraz głośno się mówi o czynach natury seksualnej, których mieli się dopuścić znani influencerzy - nie ma sensu ich wymieniać z ksyw, bo trudno o nich nie słyszeć. Nawet ja je poznałem, a zupełnie nie siedzę w tym środowisku.
I wiecie co jest naprawdę tragiczne? Że pomimo oczywistych dowodów w postaci wiadomości telefonicznych czy z komunikatorów znajdą się jednostki broniące sprawców. Bo ofiary dobrowolnie wysyłały zdjęcia, bo teraz młodzież jest taka czy inna, bo kobiety (tu raczej dziewczynki) to same prowokują... i temu podobne wynikające z mizoginii i ignorancji głupoty! Zbiera mi się na wymioty, jak pomyślę, co tacy ludzie mogą mieć w głowach, aby coś takiego napisać. Szkoda tylko że w opinii publicznej cały ten syf wyleje się też rykoszetem na porządnych twórców i środowisko graczy ogólnie. Bo jesteśmy łatwym celem - wystarczy że gry są obwiniane za całą obecną przemoc na świecie. Teraz jeszcze dorzucone zostanie także molestowanie seksualne i cicha zmowa środowiska, gdzie podobno każdy z otoczenia widział, ale nie powiedział. Trochę wyolbrzymiam i mam szczerą nadzieję, że tak jednak nie będzie.
Doprawdy, dziwnie się złożyło, że w międzyczasie ukończyłem poruszający podobną tematykę Lost Judgment. Jeżeli po moich narzekaniach nadal macie jeszcze ochotę o czymś podobnym czytać, to zapraszam do lektury. Zrozumiem jeżeli będziecie potrzebować dnia albo więcej przerwy, poważnie. Trzymajcie się prawości tam w sieci!
Komentarze:
Kazanie- prawdziwy ksiądz ;p
[Gość @ 13.10.2023, 09:19]