Wczoraj stanęliśmy na krawędzi przepaści i kombos prawie się w nią wpitolił, pomimo całkiem słusznych zapasów recek do publikacji, ale winię za to Księdza, który postanowił zaszaleć, poigrać z losem i wrzucić aktualkę w ostatnich minutach dnia :D. Dziś gram już bezpieczniej i tekst od Lotheneil o rpgmakerowym The Book of Legends (PC), wrzucam sam i o sensownej porze :D. I tak sobie właśnie patrzę, że znów mamy miesięczne zaniedbania z nowościami wydawniczymi, ale dziś dzień jest zbyt piękny, by się grzebać w paskudztwach ze steama, więc odkładam na bliżej niesprecyzowaną przyszłość :D.

 Patrząc na publikacje moich ostatnich recenzji mogliście przewidzieć co będzie kolejną... tyle, że to byłoby błędne przewidywanie! Bo zamiast kolejnej gry z serii Yakuza, tym razem zrecenzowałem coś w co gram jakieś kilka lat do obiadku czyli Marvel Puzzle Quest, dawniej jeszcze z dopiskiem Dark Reign. Do północy jeszcze pół godziny - zdążyłem rzutem na taśmę.

Pierwszy dzień w nowej pracy za mną, zeszło mi tam prawie 12 godzin (od jutra zakładam że uwinę się sprawniej), więc i czasu na aktualkę mało. Szczęśliwie, mam na dziś tekst od Iselora o Star Wars: Knights of the Old Republic II: The Sith Lords (PC), grze którą już opisaną mieliśmy, więc wrzucenie tego na stronkę to kwestia ledwie kilku chwil (korektę zrobiłem przewidująco wcześniej :D). I - jakby nie patrzeć - zaczynamy drugi miesiąc kombosa.

I - udało się - calutki miesiąc, od początku do końca maja udało nam się szczęśliwie nie polec i codziennie wrzucić jedną nową recenzję. I póki co - nie kończymy zabawy, lecimy dalej. A na zakończenie miesiąca jeszcze jeden Załogant, który przybłąkał się do stronki w 2008 roku, podrzucił trzy teksty, a potem dał się porwać światu - Gądziu próbował szczęścia w polityce, w biznesie filmowym, zdaje się że też w komiksach, ale mimo upływu 13 lat na wezwanie do urodzinowego kombosa odpowiedział - i dziś czytamy The Legend of Zelda: The Minish Cap (Gameboy Advance).

Nieco ponad rok od premiery tłumaczenia Trails from Zero od Gefrontu przyszła kolej na drugą części sagi, czyli Trails to Azure (jap. Eiyuu Densetsu: Ao no Kiseki). I tym razem autorzy nie zawiedli. Łatka poprawia pecetowy port pod wieloma względami, począwszy od płynności rozgrywki, przez nowe opcje i załatanie bugów z oryginalnej gry. Tłumaczenie oraz instrukcje jak je zainstalować znajdziecie na stronie autorów.

Impreza urodzinowa zakończona, czas znów zakasać rękawy i jechać dalej z tym koksem. Kombos dobija dziś do ślicznego okrągłego numerka 30, a sponsoruje go mg-mat, opisujący dla nas Titan Quest: Ragnarok (PC). Jakoś nie czuję się szczególnie starszy i mądrzejszy niż wczoraj, trzymajmy się wersji, że gry nie postarzają, a wręcz odmładzają :). A i byłbym zapomniał o moim dealu reklamowym z mg-matem i jego Światem Recenzji, kuratorskim kanałem na Steamie - też próbował tam szczęścia z kombosem reckowym, ale został wczoraj pokonany przez tak przyziemną sprawę jak całodobowe pijaństwo.  

29 maja 2001 roku - to data, która zapisała się w historii świata złotymi zgłoskami. Tego dnia bowiem, równo 20 lat temu pierwsza wersja strony JRK's RPGs uzyskała status online, nasza łajba wyruszyła w swój dziewiczy rejs. Tego dnia zaczęła się moja wielka, nikomu niepotrzebna przygoda, która trwa do dziś. Nie muszę chyba nawet wspominać, że w sieci wiek stronom należy mnożyć razy 10, więc w zasadzie jesteśmy już dinozaurami. I czasami tak się też czuję :D. Ale ja nie o tym. Przez te 20 lat działalności udało mi się namówić do nieodpłatnej pracy pisarskiej ponad setkę osób, część z nich co prawda zniknęła z radaru, ale i tak zaskakująco duża część kręci się nadal po pokładzie, mniej lub bardziej aktywnie biorąc udział w życiu strony - co zresztą doskonale widać po urodzinowym kombosie, który trwa już od miesiąca i coś się skończyć nie chce (tak, tak, zapasy tekstów mam jeszcze na 2 tygodnie, więc dziś po zjedzeniu tortu nie rozjeżdżajcie się do domów- wpadajcie i jutro i pojutrze i popoitfd na poprawiny!).

To chyba dobry moment na okazanie chwili słabości i oficjalne podziękowanie wszystkim osobom zaangażowanym przez te dwa dziesięciolecia we wszystkie aspekty stronki - i tym piszącym, i tym wspierającym technicznie, łapiącym obrazki, tworzącym grafikę, udostępniającym serwery (a przez kilka przez te lata przeszliśmy), odpowiedzialnym za marketing i promocję (to akurat taki żarcik :D). Dziękuję! Dziękuję również czytelnikom, za to, że są i czytają i dają powód by ciągnąć tę farsę przez tyle tyle lat :D. Sam nie wiem kiedy te wszystkie lata tak zleciały, jednak robienie tego co się kocha faktycznie powoduje, że czas leci szybciej.

Dobra, już prawie pora na zabranie się za tort, napoje wyskokowe, a potem tańcu, hulanki i swawole, ale urodziny, urodzinami, a kombos trzeba nakarmić. Dziś z takiej wyjątkowej okazji, wybrałem najbardziej zasłużonego i mojego ulubionego załoganta do publikacji - mnie samego:D i moją ukochaną gierkę Uncharted Waters Online (MMORPG).

I jak nie będzie minimum 5 komentarzy z życzeniami pod newsem, to przez tydzień nie będę wydawał wam racji żywnościowych ani rumu!

Ledwie przedwczoraj opisywaliśmy drugą część, a dziś cofamy się chronologicznie i razem z Rankinem Ryukendenem patrzymy na część pierwszą serii, czyli Bravely Default (Nintendo 3DS). I sorki za dosyć późne wrzucenie aktualizacji, znów zmieniłem pracę (druga w tym miesiącu :D) i akurat dziś wypadł mi pierwszy jej dzień. Jutro (w większości) mam wolne, więc urodziny powinny przebiec już bez żadnych zakłóceń. Ale to się jeszcze oczywiście okaże :D. Ostatnia oficjalnie nastolatkowa recka - za nami, jutro stuknie nam 20 lat! Horror!

A teraz coś dla miłośników Nintendo Gamecube i wielkich robotów. Super Robot Wars GC Team wydał pełne angielskie tłumaczenie, nie zgadniecie... Super Robot Wars GC. Łatkę można pobrać z RHDN.

To co, jeszcze jedna nowa twarz w kombosie? Czemu nie! Aczkolwiek Andruta raczej nie pamiętacie - dołączył do stonki na przełomie 2006/2007, ale po napisaniu raptem dwóch tekstów zwątpił w swoje zdolności pisarskie. Pozostał jednak cały czas z nami, nieraz spotykałem go w wielu różnych MMORPGach na wspólnych przygodach (w tym miejscu sorki za porzucenie Cię Andrucie w DDO - kiedyś dobijemy do tego 30 levelu, obiecuję!!). Do opisanej dziś gry też mnie zresztą namówił - i tu już włączają mi się jeszcze większe i szczersze wyrzuty sumienia niż przy DDO, bo też się mocno zaniedbałem z graniem w Final Fantasy XIV Online (MMORPG) - a zdecydowanie warto!