Ten news nie jest związany z żadną, nową recenzją, ale uznałem, że warto go dodać, bo kandydat na grę roku otrzymał solidnego patcha, który likwiduje większość mankamentów, a tym samym gra w obecnym stanie, zasługuje już na ocenę 10/10. Więcej informacji zajdziecie na dole recenzji w sekcji patch 5.0. Teraz przysłowiowa kropka nad "i" lśni nad Baldur's Gate 3 niczym diament w słońcu:). Dodałem też trzy nowe screeny.
Samurai Shodown: Tales of the Bushido
A teraz czas na coś bardzo egzotycznego - Jeff Nussbaum wydał kompletne angielskie tłumaczenie gry Samurai Shodown: Tales of the Bushido (jap. Shinsetsu Samurai Spirits Bushidouretsuden) na NeoGeo CD. Jest to według moich informacji jedyne tłumaczenie na tę platformę! Po kilkunastu latach różnych perypetii można zagrać w tę perełkę w zrozumiałym języku. Tłumaczenie poprawia też parę błędów w oryginalnej grze i dodaje opcjonalne przełączniki ułatwiające grę. Nie pozostaje mi więc nic poza odesłaniem was na RHDN, gdzie pobierzecie łatkę. Bawcie się dobrze!
Na szczycie tabeli Załogantów bez zmian
Gotowi na czwarty dzień z rzędu czytania nowej recenzji? Nie? Ja też nie byłem, ale trzeba opanować szok i niedowierzenie, przetrzeć zdumione i dziwnie wilgotne od łez wzruszenia oczy i pochłonąć te kilka zdań tekstu od Choloka, który opisuje dziś grę, która w zeszłym roku zupełnie mi umknęła: Triangle Strategy (PC).
Jak Ten Smok Inna Historia
Pozostajemy w klimatach bardzo świeżych tytułów - opisywany dziś przez Ksiedza_Malkaviana Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name (PC) jest bowiem z listopada tego roku. Chronologicznie z akcją osadzoną między częścią szóstą i siódmą, dostaliśmy jeszcze więcej tego, co wcześniej się nam podobało i... albo co ja się będę rozpisywał - poczytajcie sami!
Dobra passa
W tym roku mam jakąś wyjątkowo dobra passę do tytułów, które ogrywam. Od sierpnia tego roku, każdy, duży tytuł w który gram, to jakiś przełom w gatunku. Zaczynając od Remnant II, poprzez Baldur's Gate 3, CP 2077: Widmo Wolności, a kończąc na Aliens: Dark Descent. Każda z tych gier jest mistrzowska w swojej kategorii i poza Baldur's Gate 3, gdzie spodziewałem sie genialnej produkcji, każda na swój sposób mnie zaskoczyła pozytywnie. Wszystkie z w/w produkcji polecam ograć samemu, bo zdecydowanie warto!
Rzymianie mówią po polsku
Wychodzę powoli z jesiennej depresji (temperatura lada dzień spadnie mi z +29 do +22, jak tu nie złapać deprechy!) i wracam do dłubania w stronce. Nadgoniłem tegoroczne nowości steamowe, do tyłu grzebię już w jesieni 2021, znalazłem kilka zaległych recek na poczcie do publikacji. No to publikuję :). Na dobry początek - gra z 2015 roku, która kilka tygodni temu doczekała się polskiej wersji językowej: The Age of Decadence (PC) i z tej okazji przyjrzał się jej Iselor. Tytuł nie dla każdego, ale dla miłośników podgatunku - kąsek wyjątkowo smakowity.
Droga nigdy się nie zmienia...
W dniu dzisiejszym zapraszam wszystkich do poczytania recenzji gry, która miała premierę...Opss...Taki psikus. Ekhm, która nie miała jeszcze premiery, a będzie ją mieć dopiero w dniu jutrzejszym. Dzięki uprzejmości developera: The Knights of Unity , otrzymaliśmy klucz recenzencki na kilka dni przed premierą, co pozwoliło nam ograć i zrecenzować grę Death Roads: Tournament. Czy bezkresne drogi USA po apokalipsie są dla was? Przekonajcie się sami.
Ważne jak kończysz...
W 2020 na fali hype-u napisałem recenzję gry Cyberpunk 2077, po ograniu tylko fabuły głównej i pomimo błędów, które wierzyłem, że załatają (co się stało faktem), wystawiłem tej grze ocenę 10/10. Jakże wtedy srogo się pomyliłem w ocenie, udowodniły dopiero kolejne, dość tendencyjne aktywności poboczne, respiąca się policja, nieprzejrzyste drzewko rozwoju i wiele więcej. Wszystko wyszło dopiero na jaw, jak opadła pierwsza fala zachwytu, a ja zacząłem zwiedzać Night City. Tak to już jest z grami z otwartym światem, że fabuła główna, to zaledwie ułamek całości i, pomimo że dzisiaj nadal podtrzymałbym ocenę 10/10 dla fabuły głównej (chociaż już nie tak pewnie, jak dawniej), to reszta gry nie zasługiwała na więcej niż 7/10. Wszystko zmieniła aktualizacja 2.0, która wprowadziła szereg ulepszeń, a ja z tej okazji pozwoliłem sobie zaktualizować recenzję Cyberpunk 2077, aby była bardziej obiektywna.
Moje myślenie o Cyberpunku 2077 zmienił też najnowszy dodatek, który mocno mnie zaskoczył jakością i dobrobytem, jaki oferuje. Zaskoczenie było tak wielkie, że tym razem na spokojnie postanowiłem ograć całość, kończąc dodatek, a nawet całą grę na 100%. Tym samym moja wiara w Redsów została przywrócona, a ostatni dodatek o tytule: Cyberpunk 2077: Widmo Wolności, to ich zdecydowanie najlepsze dzieło, które jakością przebija momentami sławetnego białego wilka. Jest to jednocześnie pożegnanie z Cyberpunkiem, bo zgodnie z zapowiedziami, jest to pierwszy i ostatni dodatek do tej gry. Trochę szkoda, bo dodatek zrobił smaka na więcej. Mimo wszystko niezmiernie cieszy mnie fakt, że Redsi zakończyli tę historię z przytupem godnym mistrzów, bo jak to mawiają: "Nie ważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz..."
No i ten... Jak to było?
POLSKA GUROM :D
Kenshi
Społeczność FLATLabs wydała pełne spolszczenie gry Kenshi na PC. Tłumaczenie można pobrać ze Steam Workshop albo Gry Online.
"Nawet najzacieklejsza bestia zna choć cień litości, ja nie znam, więc bestią nie jestem."
Dzisiaj mg-mat zrzuca z siebie owczą skórę by w pełnej krasie swojego bestialstwa zaprezentować wam grę dark fantasy podlaną xcomowym sosem. Mowa tu o BEAST (PC) wydanej niedawno w fazie wczesnego dostepu; stąd też trochę nietypowo zamiast pełnoprawnej recenzji mamy do poczytania mocno rozbudowany rzut okiem.
Kopia recenzencka gry dzięki uprzejmości developera: False Prophet