Niedziela pod palmami
Czyli o tym, jak czasami brak planu jest najlepszym planemCzytaj dalej…Niedziela pod palmami
czyli blog w zasadzie podróżniczy
Czyli o tym, jak czasami brak planu jest najlepszym planemCzytaj dalej…Niedziela pod palmami
Czyli trochę na smutno i przygnębiającoCzytaj dalej…Psubrat
Czyli o tym, czy da się wędrować z napierdzielającym okiemCzytaj dalej…W nieznane
Czyli o luksusach, górach i bolącym okuCzytaj dalej…Zafra
Czyli o tym jak drałuje się przez górskie łąki z bolącym okiemCzytaj dalej…Jednookie 30 km
Czyli o tym jak głaskałem 400 zł za kgCzytaj dalej…Iberyjska szynka
Czyli filozoficzne rozważania nad detalami dostrzeganymi na szlakuCzytaj dalej…Pożegnanie z Andaluzją
Czyli jak język rosyjski przydaje się na hiszpańskiej wsiCzytaj dalej…Rosyjski dzień
Czyli o tym jak ciężki plecak i długa trasa może złamać nawet najtwardszego SupermanaCzytaj dalej…Najdłuższy marsz
Czyli kolejny dzień na szlakuCzytaj dalej…Na pielgrzymim szlaku